Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15 +18

*James*

Gdy je chwyciłem, ta klamkę drzwi i okazało się, że były zamknięte. To czołem je strasznie mocno ciągnąć. Moje zachowanie nie spodobało się mężczyźnie, bo chwycił mnie za kołnierzyk i pchnął, także upadłem na podłogę patrząc na niego Z dołu. Nie wiedziałem co robić, bo bałem się, że mężczyzna weźmie mnie w tym pokój. Zwróci ja i zostawi jak jedną z wielu zabawek. Nagle chłopak podszedł do mnie i chwycił mnie za moją koszulkę, podnosząc do góry. Ja z przerażeniem patrzyłem mu prosto w oczy, w których tak naprawdę nic nawet nie zauważyłem żadnego współczucia, ani nawet skruchy przed to, co robi tylko pożądanie. Zrobię ze mną dwa kroki i rzucił prosto na łóżko. Boję się, co ze mną zrobi, tylko patrzyłem na jego ruchy. On nic sobie z niczego nie robiąc po prostu odwrócił się do mnie tyłem i Podszedł do szafy, to znajdowała się naprzeciwko łóżka. Przez chwilę stał przy meblu, nawet nie odwracając się do mnie, szukając czegoś, a ja patrzyłem dalej w niego, bo strach, jaki mnie sparaliżował, nie był W stanie składaliśmy do nawet racjonalnego myślenia. Po krótkim czasie mężczyzna odwrócił się do mnie trzymający w rękach knebel oraz kajdanki. Już od razu wiedziałem po tym, że to się źle dla mnie skończy. Proszę do mnie i chwycił mnie za dłoń coś, przez co zacząłem się wyrywać oraz krzyczeć, żeby mnie puścił. Chłopak bardzo mocno ścisnął mój nadgarstek i przypiął do niego jeden z obręczy kajdanek.

–Ahh! –Tylko tyle moje usta zdołały wydobyć Z siebie. Gdy wiedziałem od razu, że nie mam już jak uciec, ponieważ moja dłoń została przypięta do ramy łóżka. Wielkie ręce mężczyzny, które naprawdę mogłyby zasłoń Tą moją twarz przybliżyły się do moich ust bardzo niedelikatny sposób ją otwierając. Gdy poczułem, że kilka z jego pazurów znalazło się w środku mojej jamy ustnej z całej siły, przy gryzłem swoje łóżko żuchwę tak, by ugryzł mężczyznę.

–Ty mała suko! –Po tym, jak to usłyszałem, dostałem z liścia w policzek Przez to cały mnie pieką. Do moich oczu napłynęły łzy, które po chwili spłynęły po policzkach. Gdy mężczyzna w końcu opamiętał ból ręki do moich ust, przymusowo przypiął knebel. Przez to jakikolwiek dźwięk z moich ust był dwukrotnie stłumiony przez tą zabawkę etyczną.

Miałam jeszcze jedną wolną rękę, przez którą mogłem się jeszcze bronić, choć wiedziałam, że źle to się dla mnie skończy. Mężczyzna był ode mnie dwukrotnie większy oraz dwukrotnie silniejsze przez co wiedziałem, że jakikolwiek moje ruchy w nagłówku show linie by nawet mi nie pomogły w ucieczce. A nawet mógłbym powiedzieć, że jeszcze bardziej by mi zaszkodziły w jakimkolwiek myśleniu o takim wyjściu.

Gdy Już wiedziałem jaki będzie mój koniec mężczyzna odpiął moje szelki bardzo szybko, ale też tak aby ich nie uszkodzić co bardzo mnie zdziwiło. Gdy moje spodnie spadły na podłogę a moja twarz pokryła się czerwienią, bo chociaż nie raz byłem związku z innym mężczyzną przez które miałem chociaż małe wrażenie, że ten chłopak będzie tym jedynym to nigdy nie byłem z żadnym w łóżku więc świadomość, że mój pierwszy raz będzie gwałtem jeszcze bardziej mnie przerażało. Mężczyzna nic z moich łez sobie nie zrobił tylko dalej zdejmował moje ciuchy. Kiedy w końcu skończyłem w samych bokserkach wiedziałem nagle typ zaczął zdejmować z siebie koszulkę co było jego i moim błędem. Kiedy ubranie zasłoniło jego pole widzenia, ostatnimi siłami zamachnąłem się jedną moich nóg i kopnąłem chłopaka w brzuch przez co zwalił się z łóżka z wielkim ruchem a ja zacząłem szarpać rękę by chociaż ślubować się wyrwać, ale drewniane rama łóżka nawet niedrgnięła a chłopak wstał i podszedł do mnie i walną z liścia tak mocno, że niechcący krzyknąłem co nie uszło uwadze mężczyźnie i uderzył mnie w kolejny policzek.

–A teraz Słuchaj mnie ty kundlu. Ja się z tobą zabawię, czy tego chcesz, Czy nie, ale po wszystkim pójdziesz grzecznie do swojego pokoju i nic nawet Nie powiesz. Rozumiesz, czy mam ci to bardziej wytłumaczyć? –Powiedział a ja bez jakiegokolwiek słowa tylko pokiwałem potwierdzająco na jego słowa i już więcej nie zamierzałem się odzywać po prostu się mu oddam bez jakiej kolwiek walki, bo wiem, że i tak nic z tego nie będzie.

Chłopak bez jakiegokolwiek słowa zdjął ze mnie bieliznę i przez długi czas patrzył na mnie wypatrując na mnie każdego mojego szczegółu na moim ciele. Jego dłoń niebezpiecznie zbliżyła się do mojego brzucha palcem nakreślając każdy mój pieprzyk.

Jego ręka zjeżdżała coraz niżej niebezpiecznie zbliżał się do mojego przyrodzenia przez co zamknąłem oczy bardzo je zaciskając. Nagle poczułem jego oddech na swoim policzku. Jego miętowy oddech przyjemnie drażnił moją skórę przez co w myślach się skarciłem.

–A teraz Posłuchaj. Jeśli będziesz grzeczny i nie odpalisz kolejnej takiej maniany, to użyje Żelu, żeby aż tak nie bolało. Dobrze? –Powiedział, a ja tylko kiwnąłem potwierdzająco głową. Może nie będzie tak źle i jak naprawdę go nie zdenerwuje to będzie przyjemne i nie będę tego aż tak bardzo żałować.

Gdy w końcu zdjął z siebie resztę swoich ubrań przez co mogłem przyjrzeć się jego ciału i oczywiście jego przyrodzeniu, które było dwukrotnie większe od mojego i które miało wejść moje ciało. Przestraszyłem się, że mógłby mnie nawet rozerwać. Ale jemu to chyba, nie przeszkadzało. Nie patrząc na nie patrzę do szafki i wziął prezerwatywy. Uśmiechnął się, bo wiedziałem, że przez to ból będzie mniejszy.

–Nie szczerz się tak szczeniaku, bo to nie dlatego, że dbam o to, żeby się nie wykrwawił tylko dlatego, że dbam o własne zdrowie. Nie raz cię widziałem w różnych klubach i muszę przyznać, że nie wiem, jakie ty tam choróbska trzymasz. Więc wolę się zabezpieczyć. –Dobrze, że miałem ten knebel w ustach, bo powiedziałbym mu kilka nieprzyjemnych słów. Ja zarażony bardziej bym się bał o niego, że mi jakieś choróbsko da. Bo ja w porównaniu do niego nie gwałcę pierwszej lepszej omegi. Ale knebel nie przeszkadzał mi w Mojej mimice twarzy, która ewidentnie wyrażała zgorszenie.

Kiedy wziął do swojej ręki żel, który miał mnie nawilżyć i nałożył go na palce i rozsmarował lubrykant po ich długość. Wszedł na łóżko i uklęknął naprzeciwko moich nóg po chwili nakładając sobie je na swoje barki.

Teraz słuchaj mnie, jeśli nie chcesz, żeby bolało to radzę ci się odprężyć, no chyba że nasza mała suka jest masochistą jak tak to rób co chcesz. – Powiedział a ja nawet jakbym chciała to wizja jego palców we mnie jest przerażające przez co nie pozwala mi się zrelaksować.

Jego pierwszy palec wszedł bez problemu. Czułem jak się we mnie porusza i przez co rozciągał mnie i powoli przygotowywał do następnego. Gdy mężczyzna uznał, że to będzie dobry moment na włożenie drugiego nagle poczułem nie przyjemny ból w okolicach mojego tyłka. Moje oczy lekko załzawiły a zęby zacisnęły się na kneblu, który utrudniał mi wdawanie dźwięków.

–Jesteś strasznie ciasny podoba mi się to. –Powiedział wyjmując ze mnie woje palce po czym nachylił się przy moim uchu. –Teraz w ciebie wejdę a ty będziesz jęczał moje imię swoim głosem ''Aleks'' to będzie tylko w twoich ustach. –Po tych słowach zdjął z moich ust knebel a ja już w głowie szukałem obelg w jego stronę.

–Ahh nie to boli. ZOSTAW! WYJDZI! – Krzyczałem, kiedy pouczyłem, że jego przyrodzenie powoli we mnie wchodzi co wywoływało u mnie ból, który przeszywał cale moje ciało. –Przestań to boli nie rozumiesz! –Krzyczałem a on nic sowie z tego nie robiąc zaczął się we mnie szybko poruszać co z każdym ruchem coraz bardziej sprawiał mi ból.

Nawet użyty lubrykant nic nie pomógł i każdy jego ruch sprawiał mi niesamowity ból i uczucie rozrywania od środka.

–A teraz też mi spokojnie dojść w sobie i nie będziesz krzyczał. Bo naprawdę twoje krzyki doprowadzają mnie do szału. –Powiedział, gdy dochodził we mnie. A ja czułem tylko dyskomfort.

W końcu wyszedł ze mnie, ja uległam na łóżku i jak zwykła rzecz. Po prostu nic nie mógłbym zrobić. Byłem obolały i nie mogłem nawet się odezwać. Czy po prostu chciałem się położyć i zasnąć.

Mężczyzna zszedł z łóżka i zaczął Ubierać swoją bieliznę. Po chwili wyszedł z pola mojego widzenia i usłyszałem Tylko trzaskanie drzwiami. Co oznaczało, że mężczyzna wyszedł, a ja zostałem sam w pokoju. Sam. Przez osobę, którą nie znam. Przez osobę, która pewnie za chwilę wyrzuci mnie na próg. Osoba, która ma Wszystko i po prostu robi to, bo lubi. Osoba, która pozbawiła mnie mojej czystości.

Zostawiłem mnie w łóżku i po prostu wyszło, a ja z wykończenia musiałem zasnąć, bo nawet nie pamiętam dalszego ciągu wydarzeń.

----------------------------------------------------------------------------------------------

Heh ten rozdział prędzej czy później by nastąpił i pisałam go bardzo długo bo naprawdę nie wiedziałam jak go ująć ale już mniej więcej wiem.

Do następnego bayyy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro