Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Pocałunek

Pocałowałam go. Jego usta.... Takie miękie...
Perspektywa Lokiego
Pocałowała mnie. Natychmiast oddałem pocałunek. Jej wargi były słodkie. Oblizałem jej warge prosząc o dostęp. Wachała się chwile ale dostałem dostęp. Nasze języki toczyły walke o dominacje. Po chwili wygrałem. Kiedy brakło nam tchu, odkleiliśmy się od siebie.
Perspektywa Cassandry
-Przepraszam.-powiedziałam i uciekłam. Może to było głupie ale uciekłam na drugie piętro. Matko! Co ja zrobiłam! Pocałowałam go! Przecierz nawet go nie kocham. Fakt podoba mi się ale ja go nie kocham. Chyba.... Teraz to ja już nie jestem tego pewna! Ale wracając do tego drugiego piętra jest to jeden pusty pokuj. Jest tu tylko dywan. No cóż. Wyczarowałam sobie gofry z bitą śmietaną i sosem czekoladowym. Pamiętajcie nigdy nie jest za mało bitej śmietany!!! I czekolady! I naleśników! I.... czegoś tam jeszcze. Usiadłam sobie na dywanie i zaczełam jeść.
-Dlaczego uciekłaś?- usłyszałam głos w swojej głowie.
-Loki wypad z mojej głowy!-powiedziałam w myślach.
-Nie zostawie cie.-powiedział w mojej głowie.
-Loki? Czy to była groźba?- spytałam w myślach.
-To zależy od ciebie.-powiedział w mojej głowie.
-Aha. A teraz wypad mi z głowy, bo chce w spokoju zjeść!!!-powiedziałam i odciełam się od niego. To będzie ciężki dzień....

Witajcie kochani! Oto kolejna część. Przepraszam za błędy. A tak wogule to jak myślicie czy Cassandra dobrze zrobiła całując Lokiego? Dajcie znać w komentarzu :-)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro