Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

Zaskoczyłam sama siebie, gdy schodząc ze sceny moje spojrzenie zatopiło się w spojrzeniu młodego mężczyzny.

Patrzał na mnie jak zahipnotyzowany a jego oczy były wpatrzone we mnie z pożądaniem.
Zaintrygował mnie swoją osobą.

Może to znak,żebym zapomniała w końcu o Chanie? Chłopak najwidoczniej ułożył sobie życie z kimś innym i jak widać jest szczęśliwy. Po co dawać sobie nadzieję, że może coś z tego jeszcze będzie. Skoro dobrze wiem że nie mam najmniejszych szans. Jakby coś miało się zmienić w tej kwestii to już dawno by się zmieniło.

Czas najwyższy aby zamknąć ten rozdział i zacząć nowy. Nie wiem czy jestem gotowa,ale muszę spróbować.

Przebrałam się i opuściłam to miejsce, ruszyłam prosto do hotelu.

Kolejny kwartał minął bez większych ekscesów. Ćwiczenia, występy w grupie, jakieś solówki się zdarzyły.
Ćwiczyliśmy nowy układ w większym składzie,gdy do sali weszły dziewczyny z Blackpink a wśród nich Rose.

Tętno mi przyspieszyło,serce waliło, głowę trzymałam niżej. Nie chciałam zwracać na siebie uwagi.
Za chwilę po nich wszedł JYP

z YG (Yang Hyun-suki)

i za nimi SKZ.

O co tu chodzi?

JYP: zapewne zastanawiacie się dlaczego tutaj jesteśmy w takim składzie
YG: postanowiliśmy zrobić wspólnie projekt
JYP:zrobimy widowisko jakie świat nie widział
YG: będzie bardzo dużo pracy i jeszcze więcej wyrzeczeń
JYP: ale wiemy, że dacie radę
YG: chcemy, żeby dwóch chłopaków nauczyło się nowego stylu i go przedstawiło na gali.Gdzie jest ta dziewczyna? Widzisz ją?
JYP: Kasia jesteś gdzieś tutaj? Jesteś ,pozwól do nas

Wszystkie oczy skierowały się na mnie.
Wstałam z podłogi i podeszłam bliżej.

JYP: nauczysz chłopaków swojego tańca
Kasia: ile czasu?
JYP: od teraz 5 tygodni
Kasia: to ma być duet,solo
JYP: trio, wystąpisz z nimi
Kasia: sama mam wybrać?
JYP: wybierz dwójkę z danceracha

Kasia: sami niech się wybiorą,nie będę decydować za nich
JYP: panowie

Danceracha gra w papier, kamień ,nożyce,wygrywa Hyunjin i Lee Know.

JYP: musicie znaleźć czas na swoją praktykę, nie zapominając o pracy z resztą
Kasia: w sprawie tematyki, muzyki coś już wiadomo?
YG: uzgodnij to z zespołami. Macie wolną rękę
JYP: jakieś pytania? Nie,to dobrze, powodzenia

Wyszli.

Stałam patrząc jak starsi opuszczają salę. Serce biło mi dosyć mocno,w końcu zaledwie dwa metry ode mnie stał mój niegdyś kochanek i w pobliżu była jego kobieta. Wzięłam kilka głębokich oddechów, muszę dać radę. Nie  może być po mnie widać że cały czas mi zależy na nim.

Kasia: to co, jaką wizję mamy? Na co mam się przygotować?

Lisa: podoba mi się,nie marnuje czasu. Od razu przechodzi do sedna. Jestem Lisa,to jest Jisoo, Jennie i Rose
Kasia: dzień dobry, jestem Kasia
BP: dzień dobry Kasia
Jisoo: SKZ znasz?
Kasia: tak, mieliśmy okazję się poznać. Dzień dobry SKZ
SKZ: dzień dobry Kasia
Kasia: to są najlepsi z najlepszych, tańczyliście już ze sobą,także nie muszę was sobie przedstawiać. A teraz wybaczcie ale właśnie mieliśmy iść na lunch.
Rose: chętnie się dołączymy
Kasia: zapraszamy

Bezczelna,zabiera mi faceta i jeszcze spokój w czasie wolnym. To tylko 5 tygodni,tylko 5 tygodni,5 tygodni dam radę.

Zajęliśmy miejsce w pobliskim lokalu ,do którego lubiliśmy chodzić

Wewnątrz już nie było miejsc wolnych,zajęłam te na zewnątrz,obok usiadło kilka osób z tancerzy.
Jak zawsze było śmiesznie,opowiadaliśmy sobie różne rzeczy.

Ustaliliśmy jak ma wyglądać choreografia,ćwiczyliśmy do godziny 18 i każdy ruszył w swoją stronę. Ja jeszcze zostałam, musiałam wymyśleć ruchy dla dance racha na taniec specjalny. W domu byłam po godzinie 23, udało się coś wymyśleć.

Hyunjin i Minho podeszli do tematu profesjonalnie. Obserwowali uważnie, słuchali moich porad i starali się robić to dobrze. Do lunchu ćwiczyliśmy sami a później z resztą.

Po trzech tygodniach gdy wróciliśmy z lunchu i zaczęłam tolerować Chana i Rose, którzy byli w tym samym pomieszczeniu co ja.
Zadzwoniła Yeji z Itzy, chciała się umówić na spotkanie, chętnie się zgodziłam.
Gdy przyszłam na umówione spotkanie zastałam ją z jakimś chłopakiem.

Kasia: cześć Yeji
Yeji: cześć Kasia,to mój przyjaciel Jake bardzo chciał cię poznać
Jake: cześć Kasia, miło mi
Kasia: mnie również
Jake: mam nadzieję że się nie gniewasz że przyszedłem?
Kasia: nie ,nie gniewam się no coś ty

Siedzimy w kawiarni i rozmawiamy.

Jake: widziałem cię na koncercie charytatywnym kilka miesięcy temu. Już wtedy chciałem cię bardzo poznać,ale zniknęłaś. Nie będę owijał w bawełnę. Chciałbym z tobą współpracować.
Kasia: słucham? ze mną?
Yeji: od tamtego czasu o niczym innym nie mówi,tylko jaka to wspaniała nie jesteś i..
Jake: tak Kasia,masz talent, bardzo mi się podobało to co pokazałaś. Twoje ruchy, muzyka, spójność,twoje oczy mówią tak wiele gdy tańczysz...to jest takie magiczne
Kasia: nie wiem co powiedzieć, dziękuję. Na chwilę obecną mam duży projekt a później nie wiem jeszcze jak to będzie.
Jake: chce żebyś wiedziała że nie interesuje się tobą jak mężczyzna kobietą tylko jak artysta artystką. Jesteś wspaniała w tym co robisz. Chciałbym się od ciebie czegoś nowego nauczyć.
Kasia: mogę to przemyśleć?
Jake: oczywiście że tak,nie pospieszam cię. Przepraszam ale będę leciał,mamy próbę

I poleciał.

Kasia: co to było? Mogłaś chociaż uprzedzić
Yeji: przepraszam tak jakoś wyszło, powiedz co słychać

Po udanym wieczorze ,było trzeba wcześnie rano wstać i zacząć nowy dzień. Jak na początek lipca było strasznie deszczowo, pojechałam taksówką pod JYP. Poszłam jeszcze do sklepu po wodę i przechodząc przez pasy samochód we mnie uderzył. Leżałam tak na jezdni nie mogąc się podnieść,byłam w szoku. Nagle kilka osób do mnie podbiegło i pomogło. Podniosłam się, otrzepałam i chciałam iść dalej w swoim kierunku.
Kierowca nalegał na karetkę,w końcu wymieniliśmy się nr telefonu. W sumie to nic mi nie było.
Zaczęliśmy od rozgrzewki,nie powiem bo zaczęłam się źle czuć.
Łapiąc się za rurę nie utrzymałam się i upadłam. Uderzyłam o podłogę,z bólu zaczęłam płakać.

Minho: boże Kasia,co się stało??
Hyunjin: co ci jest??

Kucneli przy mnie i chcieli pomóc mi wstać.

Kasia: nic mi nie jest, dajcie mi chwilkę
Hyunjin: Kasia
Kasia: poprostu jestem zmęczona, potrzebuje kilka minut

Odeszli, wytarłam łzy bólu i jeszcze trochę leżałam na parkiecie. Po kilku minutach wrócili ale nie sami.

Chan: co się stało? Potrzebujesz pomocy,lekarza,do szpitala cię zawieźć
Kasia: nic się nie stało, mówiłam że poprostu jestem zmęczona, potrzebuje odpocząć chwilę
Chan: napewno?
Kasia: tak
Chan: chodź,nie leż tak na podłodze

Wyciągnął rękę do mnie,aby pomóc mi się podnieść. Patrzyłam przez chwilę na niego zastanawiając się jakby to było gdyby...

Złapał moją dłoń i pociągnął do siebie,ale zabolało. Oczy zaszły mi łzami, głowę opuściłam w dół,pomrugałam oczami żeby powstrzymać się od płaczu.

Kasia: dziękuję
Chan: jak idzie chłopakom?
Kasia: dobrze
Chan: pokażcie co już zrobiliście
Hyunjin: ok,nie ma sprawy, Minho muzyka

Minho włączył muzykę i ustawili się na swoich miejscach

Minho: Kasia, a ty?
Kasia: myślałam że tylko was chce zobaczyć
Chan: nie wygłupiaj się,przecież tworzycie trio

Zaczęliśmy,łokieć mnie boli,kolano też daje o sobie znać. Przecież  tylko delikatnie mnie puknął tym autem. W pewnym momencie zaczęłam płakać z bólu,ale tańczyłam dalej z zaciśniętymi zębami. Chan bardziej był skupiony na kolegach niż na mnie na moje szczęście. W pewnym momencie gdy zrobiłam obrót bluza mi się zsunęła i było widać stłuczenie na wysokości żeber.
Hyunjin spojrzał na mnie bardzo wymownie,udałam że nie widzę tego.
Skończyliśmy,a ja resztkami sił kierowałam się do wyjścia. Dogonił mnie chłopak.

Hyunjin: poczekaj, pokaż to
Kasia: co?

Podniósł bluzę

Hyunjin: co ci się stało? Czemu nic nie powiedziałaś że cię boli?

Wzruszyłam ramionami,podeszli dwoje pozostali.

Chan: jedziemy do szpitala
Kasia: nie chcę,to tylko zwykłe stłuczenie
Chan: to jest zwykłe stłuczenie?? 
Kasia: tak
Chan: i możesz dalej ćwiczyć?
Kasia: mogę
Chan: a czemu płaczesz?
Kasia: bo mam chandrę
Chan: ok,wracamy do ćwiczeń
Minho: ale ona nie da rady
Kasia: dam radę

Poszłam do apteki,kupiłam maści i tabletki przeciwbólowe,nafaszerowałam się nimi i jakoś do lunchu dałam radę.

Na wspólnej sali się wygłupialiśmy podeszła Lisa i mnie złapała za boki i pogilała. Syknęłam z bólu i upadłam na kolana z łzami w oczach.

Lisa: co się stało?
Kasia: nic mam łaskotki

Wstałam i poszłam po kolejne tabletki, wzięłam dwie na raz.
Ćwiczyliśmy i nagle straciłam przytomność, złapał mnie Changbin. Zaniósł do pokoju socjalnego, otworzyli okno,Rose z pomocą Lisy zdjęła ze mnie bluzę i zobaczyła zbity łokieć, Hyunjin napomknął o żebrach,podniosła koszulkę i im oczom ukazał się wielki krwiak.
Zadzwonili na pogotowie.
Zrobili płukanie żołądka,bo im powiedzieli,że jakieś tabletki zażyłam.

Obudziłam się następnego dnia,nie było przy mnie nikogo.
Jakie to smutne.
Po chwili z kawą w ręku wszedł on,nie wiedziałam co powiedzieć.

Chan: obudziłaś się w końcu, jak się czujesz?
Kasia: co tutaj robisz?
Chan: pilnuje cię
Kasia: a co z Rose?
Chan: pilnuje zespołu
Kasia: wracaj do nich
Chan: rozumiem że możesz nie chcieć ze mną rozmawiać, zwłaszcza po tym co ci powiedziałem,ale pozwól mi być przy sobie
Kasia: po co?
Chan: jakoś nigdy nie było okazji, żebyśmy porozmawiali na spokojnie. Chciałbym cię przeprosić Kasia za moją reakcję. Nie powinienem tego był mówić
Kasia: nie ma sprawy,nic się nie stało. Możesz już iść
Chan: naprawdę jest mi cholernie przykro,że to spieprzyłem. Przepraszam

Wyszedł.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro