4
Zaskoczyłam sama siebie, gdy schodząc ze sceny moje spojrzenie zatopiło się w spojrzeniu młodego mężczyzny.
Patrzał na mnie jak zahipnotyzowany a jego oczy były wpatrzone we mnie z pożądaniem.
Zaintrygował mnie swoją osobą.
Może to znak,żebym zapomniała w końcu o Chanie? Chłopak najwidoczniej ułożył sobie życie z kimś innym i jak widać jest szczęśliwy. Po co dawać sobie nadzieję, że może coś z tego jeszcze będzie. Skoro dobrze wiem że nie mam najmniejszych szans. Jakby coś miało się zmienić w tej kwestii to już dawno by się zmieniło.
Czas najwyższy aby zamknąć ten rozdział i zacząć nowy. Nie wiem czy jestem gotowa,ale muszę spróbować.
Przebrałam się i opuściłam to miejsce, ruszyłam prosto do hotelu.
Kolejny kwartał minął bez większych ekscesów. Ćwiczenia, występy w grupie, jakieś solówki się zdarzyły.
Ćwiczyliśmy nowy układ w większym składzie,gdy do sali weszły dziewczyny z Blackpink a wśród nich Rose.
Tętno mi przyspieszyło,serce waliło, głowę trzymałam niżej. Nie chciałam zwracać na siebie uwagi.
Za chwilę po nich wszedł JYP
z YG (Yang Hyun-suki)
i za nimi SKZ.
O co tu chodzi?
JYP: zapewne zastanawiacie się dlaczego tutaj jesteśmy w takim składzie
YG: postanowiliśmy zrobić wspólnie projekt
JYP:zrobimy widowisko jakie świat nie widział
YG: będzie bardzo dużo pracy i jeszcze więcej wyrzeczeń
JYP: ale wiemy, że dacie radę
YG: chcemy, żeby dwóch chłopaków nauczyło się nowego stylu i go przedstawiło na gali.Gdzie jest ta dziewczyna? Widzisz ją?
JYP: Kasia jesteś gdzieś tutaj? Jesteś ,pozwól do nas
Wszystkie oczy skierowały się na mnie.
Wstałam z podłogi i podeszłam bliżej.
JYP: nauczysz chłopaków swojego tańca
Kasia: ile czasu?
JYP: od teraz 5 tygodni
Kasia: to ma być duet,solo
JYP: trio, wystąpisz z nimi
Kasia: sama mam wybrać?
JYP: wybierz dwójkę z danceracha
Kasia: sami niech się wybiorą,nie będę decydować za nich
JYP: panowie
Danceracha gra w papier, kamień ,nożyce,wygrywa Hyunjin i Lee Know.
JYP: musicie znaleźć czas na swoją praktykę, nie zapominając o pracy z resztą
Kasia: w sprawie tematyki, muzyki coś już wiadomo?
YG: uzgodnij to z zespołami. Macie wolną rękę
JYP: jakieś pytania? Nie,to dobrze, powodzenia
Wyszli.
Stałam patrząc jak starsi opuszczają salę. Serce biło mi dosyć mocno,w końcu zaledwie dwa metry ode mnie stał mój niegdyś kochanek i w pobliżu była jego kobieta. Wzięłam kilka głębokich oddechów, muszę dać radę. Nie może być po mnie widać że cały czas mi zależy na nim.
Kasia: to co, jaką wizję mamy? Na co mam się przygotować?
Lisa: podoba mi się,nie marnuje czasu. Od razu przechodzi do sedna. Jestem Lisa,to jest Jisoo, Jennie i Rose
Kasia: dzień dobry, jestem Kasia
BP: dzień dobry Kasia
Jisoo: SKZ znasz?
Kasia: tak, mieliśmy okazję się poznać. Dzień dobry SKZ
SKZ: dzień dobry Kasia
Kasia: to są najlepsi z najlepszych, tańczyliście już ze sobą,także nie muszę was sobie przedstawiać. A teraz wybaczcie ale właśnie mieliśmy iść na lunch.
Rose: chętnie się dołączymy
Kasia: zapraszamy
Bezczelna,zabiera mi faceta i jeszcze spokój w czasie wolnym. To tylko 5 tygodni,tylko 5 tygodni,5 tygodni dam radę.
Zajęliśmy miejsce w pobliskim lokalu ,do którego lubiliśmy chodzić
Wewnątrz już nie było miejsc wolnych,zajęłam te na zewnątrz,obok usiadło kilka osób z tancerzy.
Jak zawsze było śmiesznie,opowiadaliśmy sobie różne rzeczy.
Ustaliliśmy jak ma wyglądać choreografia,ćwiczyliśmy do godziny 18 i każdy ruszył w swoją stronę. Ja jeszcze zostałam, musiałam wymyśleć ruchy dla dance racha na taniec specjalny. W domu byłam po godzinie 23, udało się coś wymyśleć.
Hyunjin i Minho podeszli do tematu profesjonalnie. Obserwowali uważnie, słuchali moich porad i starali się robić to dobrze. Do lunchu ćwiczyliśmy sami a później z resztą.
Po trzech tygodniach gdy wróciliśmy z lunchu i zaczęłam tolerować Chana i Rose, którzy byli w tym samym pomieszczeniu co ja.
Zadzwoniła Yeji z Itzy, chciała się umówić na spotkanie, chętnie się zgodziłam.
Gdy przyszłam na umówione spotkanie zastałam ją z jakimś chłopakiem.
Kasia: cześć Yeji
Yeji: cześć Kasia,to mój przyjaciel Jake bardzo chciał cię poznać
Jake: cześć Kasia, miło mi
Kasia: mnie również
Jake: mam nadzieję że się nie gniewasz że przyszedłem?
Kasia: nie ,nie gniewam się no coś ty
Siedzimy w kawiarni i rozmawiamy.
Jake: widziałem cię na koncercie charytatywnym kilka miesięcy temu. Już wtedy chciałem cię bardzo poznać,ale zniknęłaś. Nie będę owijał w bawełnę. Chciałbym z tobą współpracować.
Kasia: słucham? ze mną?
Yeji: od tamtego czasu o niczym innym nie mówi,tylko jaka to wspaniała nie jesteś i..
Jake: tak Kasia,masz talent, bardzo mi się podobało to co pokazałaś. Twoje ruchy, muzyka, spójność,twoje oczy mówią tak wiele gdy tańczysz...to jest takie magiczne
Kasia: nie wiem co powiedzieć, dziękuję. Na chwilę obecną mam duży projekt a później nie wiem jeszcze jak to będzie.
Jake: chce żebyś wiedziała że nie interesuje się tobą jak mężczyzna kobietą tylko jak artysta artystką. Jesteś wspaniała w tym co robisz. Chciałbym się od ciebie czegoś nowego nauczyć.
Kasia: mogę to przemyśleć?
Jake: oczywiście że tak,nie pospieszam cię. Przepraszam ale będę leciał,mamy próbę
I poleciał.
Kasia: co to było? Mogłaś chociaż uprzedzić
Yeji: przepraszam tak jakoś wyszło, powiedz co słychać
Po udanym wieczorze ,było trzeba wcześnie rano wstać i zacząć nowy dzień. Jak na początek lipca było strasznie deszczowo, pojechałam taksówką pod JYP. Poszłam jeszcze do sklepu po wodę i przechodząc przez pasy samochód we mnie uderzył. Leżałam tak na jezdni nie mogąc się podnieść,byłam w szoku. Nagle kilka osób do mnie podbiegło i pomogło. Podniosłam się, otrzepałam i chciałam iść dalej w swoim kierunku.
Kierowca nalegał na karetkę,w końcu wymieniliśmy się nr telefonu. W sumie to nic mi nie było.
Zaczęliśmy od rozgrzewki,nie powiem bo zaczęłam się źle czuć.
Łapiąc się za rurę nie utrzymałam się i upadłam. Uderzyłam o podłogę,z bólu zaczęłam płakać.
Minho: boże Kasia,co się stało??
Hyunjin: co ci jest??
Kucneli przy mnie i chcieli pomóc mi wstać.
Kasia: nic mi nie jest, dajcie mi chwilkę
Hyunjin: Kasia
Kasia: poprostu jestem zmęczona, potrzebuje kilka minut
Odeszli, wytarłam łzy bólu i jeszcze trochę leżałam na parkiecie. Po kilku minutach wrócili ale nie sami.
Chan: co się stało? Potrzebujesz pomocy,lekarza,do szpitala cię zawieźć
Kasia: nic się nie stało, mówiłam że poprostu jestem zmęczona, potrzebuje odpocząć chwilę
Chan: napewno?
Kasia: tak
Chan: chodź,nie leż tak na podłodze
Wyciągnął rękę do mnie,aby pomóc mi się podnieść. Patrzyłam przez chwilę na niego zastanawiając się jakby to było gdyby...
Złapał moją dłoń i pociągnął do siebie,ale zabolało. Oczy zaszły mi łzami, głowę opuściłam w dół,pomrugałam oczami żeby powstrzymać się od płaczu.
Kasia: dziękuję
Chan: jak idzie chłopakom?
Kasia: dobrze
Chan: pokażcie co już zrobiliście
Hyunjin: ok,nie ma sprawy, Minho muzyka
Minho włączył muzykę i ustawili się na swoich miejscach
Minho: Kasia, a ty?
Kasia: myślałam że tylko was chce zobaczyć
Chan: nie wygłupiaj się,przecież tworzycie trio
Zaczęliśmy,łokieć mnie boli,kolano też daje o sobie znać. Przecież tylko delikatnie mnie puknął tym autem. W pewnym momencie zaczęłam płakać z bólu,ale tańczyłam dalej z zaciśniętymi zębami. Chan bardziej był skupiony na kolegach niż na mnie na moje szczęście. W pewnym momencie gdy zrobiłam obrót bluza mi się zsunęła i było widać stłuczenie na wysokości żeber.
Hyunjin spojrzał na mnie bardzo wymownie,udałam że nie widzę tego.
Skończyliśmy,a ja resztkami sił kierowałam się do wyjścia. Dogonił mnie chłopak.
Hyunjin: poczekaj, pokaż to
Kasia: co?
Podniósł bluzę
Hyunjin: co ci się stało? Czemu nic nie powiedziałaś że cię boli?
Wzruszyłam ramionami,podeszli dwoje pozostali.
Chan: jedziemy do szpitala
Kasia: nie chcę,to tylko zwykłe stłuczenie
Chan: to jest zwykłe stłuczenie??
Kasia: tak
Chan: i możesz dalej ćwiczyć?
Kasia: mogę
Chan: a czemu płaczesz?
Kasia: bo mam chandrę
Chan: ok,wracamy do ćwiczeń
Minho: ale ona nie da rady
Kasia: dam radę
Poszłam do apteki,kupiłam maści i tabletki przeciwbólowe,nafaszerowałam się nimi i jakoś do lunchu dałam radę.
Na wspólnej sali się wygłupialiśmy podeszła Lisa i mnie złapała za boki i pogilała. Syknęłam z bólu i upadłam na kolana z łzami w oczach.
Lisa: co się stało?
Kasia: nic mam łaskotki
Wstałam i poszłam po kolejne tabletki, wzięłam dwie na raz.
Ćwiczyliśmy i nagle straciłam przytomność, złapał mnie Changbin. Zaniósł do pokoju socjalnego, otworzyli okno,Rose z pomocą Lisy zdjęła ze mnie bluzę i zobaczyła zbity łokieć, Hyunjin napomknął o żebrach,podniosła koszulkę i im oczom ukazał się wielki krwiak.
Zadzwonili na pogotowie.
Zrobili płukanie żołądka,bo im powiedzieli,że jakieś tabletki zażyłam.
Obudziłam się następnego dnia,nie było przy mnie nikogo.
Jakie to smutne.
Po chwili z kawą w ręku wszedł on,nie wiedziałam co powiedzieć.
Chan: obudziłaś się w końcu, jak się czujesz?
Kasia: co tutaj robisz?
Chan: pilnuje cię
Kasia: a co z Rose?
Chan: pilnuje zespołu
Kasia: wracaj do nich
Chan: rozumiem że możesz nie chcieć ze mną rozmawiać, zwłaszcza po tym co ci powiedziałem,ale pozwól mi być przy sobie
Kasia: po co?
Chan: jakoś nigdy nie było okazji, żebyśmy porozmawiali na spokojnie. Chciałbym cię przeprosić Kasia za moją reakcję. Nie powinienem tego był mówić
Kasia: nie ma sprawy,nic się nie stało. Możesz już iść
Chan: naprawdę jest mi cholernie przykro,że to spieprzyłem. Przepraszam
Wyszedł.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro