Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Dziewczyny następnego dnia o godzinie 8 były już gotowe i szły właśnie w stronę Wielkiej Sali, gdy usłyszały znajomy głos.

-Nie ładnie tak się droczyć Aniele-Powiedział Syriusz, który stał oparty o ścianę, po czym dodał-Witaj kuzynko.

-Syriusz-Odparła Narcyza.

-Kochanie-Powiedziała Zarra i przysunęła się do Syriusza, po czym zbliżyła swoje usta do jego i powiedziała-na mnie to nie działa-po czym odeszła ze śmiejącą się Cyzią.

-Lucjusz padnie ze śmiechu, jak mu opowiem o minie Syriusza-Powiedziała Cyzia, po czym weszły do WS i usiadły pomiędzy Lucjuszem a Regulusem.

-Zarra Stern-Przedstawiła się dziewczyna z uśmiechem.

-Wiem, Regulus Black-Odparł chłopak z uśmiechem.

Po chwili do WS wleciały sowy, a jedna z nich skierowała się do Zarry z wyjcem.

Wyjec momentalnie po uderzeniu o stół otworzył się i zaczął wykrzykiwać:

Piękny aniele!

Ty i tak będziesz moja!

Nie poddam się tak łatwo i Cyzia zaświadczy!

Po śniadaniu na korytarzu!

ŁAPA!!

-Oj tym razem się bardziej postarał-Powiedziała Cyzia.

-Widzę że będziesz kolejną w kolekcji Syriusza-Odparł Regulus.

-Nie lubię być jedną z wielu. Wolę inny typ mężczyzn-Odparła Zarra, nachylając się do Regulusa.

-Tak?-Zapytał chłopak, zbliżając się.

-Tak-Odparła Zarra, po czym wróciła do poprzedniej pozycji i zjadła babeczkę czekoladową

-Oj ty-Powiedział Reg ze śmiechem i kontynuował śniadanie.

-Cyziu?-Spytała się Zarra.

-Tak?

-Syriusz będzie czekał tak długo aż wyjdę?-Spytała się Zarra, na co Cyzia skinęła głową.

-A znasz inne wyjście?-Spytała Zarra, na co cały stół się zaśmiał.

Dziewczyny siedziały już 15 minut na Eliksirach, które miał Slytherin z Gryfindorem, gdy nagle drzwi się otworzyły i do sali wszedł spóźniony Syriusz.

-Panie Black dlaczego tym razem Pan się spóźnił?-Spytał znudzonym tonem Profesor Slughorn.

-Coś mi uciekło, ale i tak to złapie-Powiedział Syriusz i wśród śmiechu Ślizgonów udał się na miejsce obok Jamesa.

-Oj ktoś tu dołączył do Jamesa-Zaśmiał się Remus.

-Też będziesz latał za jedną dziewczyną przez lata?-Spytał się Peter, który siedział z Remusem.

-Ona będzie moja-Postanowił Syriusz i zaczął z Jamesem ustalać plan.

-On się chyba nie podda tak łatwo-Powiedziała Cyzia do Zarry, gdy ta mieszała eliksir.

-To niech próbuje-Odparła Zarra, po czym stwierdziła że skończyły i podniosła rękę.

-Tak Panno Stern?-Spytał Profesor, podchodząc do ich kociołka.

-Skończyłyśmy Profesorze-Odparła dziewczyna.

-Brawo! Obie otrzymujecie po Wybitnym i po 5 pkt dla Slytherinu-Powiedział zaskoczony Profesor.

-Pierwszy raz ktoś skończył przed Evans lub Snapem-Ucieszyła się Cyzia.

-Evans to ta Ruda, za którą lata Potter?-Spytała się Stern, co Cyzia potwierdziła.

-Nawet teraz się na nią gapi-Powiedziała po chwili Stern, obserwując Pottera i Evans.

-Jaki jest Regulus?-Spytała Zarra Cyzię, gdy obie po Eliksirach szły na Zaklęcia.

-Reg? hmm...lekko uparty, przyjaciele są dla niego ważni, lecz rodzina na 1 miejscu...Chyba jeszcze nigdy nie miał dziewczyny-Odparła Cyzia i przyjrzała się dokładnie swojej nowej przyjaciółce.

-Podoba ci się?-Spytała po chwili.

-Jest całkiem, całkiem-Odparła Zarra, która właśnie uśmiechnęła się do Regulusa siedzącego pod ścianą z przyjaciółmi.

-Potter otwieraj te drzwi!-Usłyszały nagle krzyk zza drzwi po lewej.

-To Evans?-Spytała się Cyzia, a Zarra potwierdziła.

-Evans zgódź się, to wyjdziesz-Odpowiedział James.

Zarra otworzyła drzwi i zobaczyła plecy Rogacza, który blokował przejście Evans.

-Potter przepuść ją-Powiedziała Zarra, przykładając mu różdżkę do szyi.

Chłopak niechętnie odsunął się i Evans mogła wyjść.

-Czemu to zrobiłaś?-Spytała się Lily Evans, gdy stały na korytarzu.

-Jeśli Syriusz nie odpuści, to mogę potrzebować twojej pomocy-Odparła Zarra i ruszyła z Cyzią do sali.

-Co sądzisz o Evans?-Spytała się Zarra Cyzi.

-Inteligentna i uparta, przyjaciele są dla niej bardzo ważni-Odparła Cyzia, po czym weszły do sali.

-Stern zająłem ci miejsce!-Zawołał Syriusz, klepiąc swoje kolana.

-Już biegnę-Odpowiedziała dziewczyna i usiadła z Cyzią w 4 ławce pod oknem.

-Stern, Stern, Stern-Powiedział Syriusz, po czym się zaśmiał.

Do sali w ciągu 2 minut weszli wszyscy uczniowie, a za nimi Profesor który od razu rozdał im pergaminy.

*Super! Test na dzień dobry!-Ucieszyła się Zarra w myślach i zabrała się za czytanie pytań.

1.Jaki był najlepszy żart Huncwotów w historii?

2.Który Huncwot podoba ci się najbardziej?

*WTF?-Pomyślała Zarra, spoglądając na równie zdziwione miny innych, oprócz śmiejących się cicho Huncwotów.

3.Dlaczego Evans nie chce Pottera?

4.Kiedy Stern ulegnie Blackowi?

5.Kolor oczu Remusa?

Takie właśnie były pytania.

*A co mi szkodzi-Pomyślała Stern i zaczęła wypisywać odpowiedzi, a za nią poszła reszta klasy.

1.Nie znam żadnego.

2.Na pewno nie Black ani Potter!

3.Bo to idiota.

4.Po tym jak ktoś rzuci na mnie Imperio.

5.Nie widziałam go z tak bliska.

Stern po skończeniu pracy przejrzała swoje odpowiedzi i odniosła test na biurko Profesora.

-Co to za pytania?!-Krzyknął Profesor, po czym jeszcze głośnie-BLACK, POTTER, LUPIN, PETTIGREW SZLABAN!!!!!

-A możemy zobaczyć odpowiedzi?-Spytał się Potter, na co Profesor się zgodził i przesłał im je.

Chłopcy momentalnie zaczęli szukać konkretnych testów(wszyscy już oddali) i po chwili Potter miał test Evans, a Black Stern.

-Stern ściągałaś od Evans w 3!-Krzyknęli równocześnie Black i Potter, a dziewczyny się zaśmiały.

-Co odpowiedziałaś?-Spytała się Stern Cyzi.

-1.Pożegnalny w zeszłym roku szkolnym, 2.Lupin, 3.Tak samo jak wy, 4.NEVER!, a w 5 Miodowe-Odpowiedziała Cyzia i się zaśmiały.

-Miodowe?-Zdziwiła się Stern i wstała, po czym podeszła do ławki Remusa i Petera i spojrzała Remusowi prosto w oczy, który zrobił się lekko czerwony i uśmiechał się nerwowo, po czym wróciła na miejsce i zgodziła się z przyjaciółką.

-Co chciała?-Usłyszała jeszcze głośne pytanie Blacka, skierowane do Lupina, po czym zadzwonił dzwonek.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro