Rozdział 3
Zarra:
Spałam sobie w moim cieplutkim łóżeczku, tuląc do siebie coś bardzo ładnie pachnącego, jak cynamon i piwo kremowe.
*ZARAZ! Co ja tulę?!-Pomyślałam zdziwiona i błyskawicznie otwarłam oczy, patrząc w szare oczy Syriusza Blacka.
-BLACK!!-Krzyknęłam, po czym zepchnęłam go z mojego łóżka.
-Co się stało?-Spytała zaspanym głosem Cyzia, po czym krzyknęła na cały głos widząc Syriusza.
-Dzień dobry?-Spytał Syriusz, cofając się powoli w stronę wyjścia.
-Nie tak szybko-Powiedziałam, po czym rzuciłam zaklęcie zamykające na drzwi i zawołałam Cyzie do siebie.
Godzinę później, Wielka Sala:
-Myślisz że pojawi się na śniadaniu?-Spytała mnie Cyzia, która bacznie obserwowała drzwi.
Nagle do środka wszedł Syriusz Black, a cała sala równocześnie zaczęła się śmiać. Cóż było śmiesznego w wejściu Syriusza do WS? Otóż niecodziennie chłopak ubiera się w różową sukienkę do kolan, różowe pantofle i ma na głowie diadem, a do tego pełny makijaż.
-Świetny strój!-Krzyknął Lucjusz, który siedział obok Cyzi.
-Moja dziewczyna sama mnie tak ubrała!-Odkrzyknął wyszczerzony Syriusz.
-Cyziu, od kiedy ty chodzisz z tym napuszonym baranem?-Spytała Zarra głośno, udając zaskoczoną.
-Już nie udawaj!-Zawołał Syriusz, który nagle zamiast iść w stronę stołu Gryffindoru, skierował się do stołu Slytherinu.
-Czego tu?!-Przywitało się z nim pół stołu, a jego kuzynki, Zarra i Malfoy dodatkowo wyciągnęli różdżki.
-Smacznego kochanie-Powiedział Syriusz i próbował pocałować Zarrę w policzek, lecz ona zapoznała jego buzie ze swoją dłonią.
-AŁA-Powiedział Łapa, na którego policzku był ślad dłoni Zarry.
-Masz na pamiątkę-Powiedziała Zarra z uśmiechem, odwracając się do stołu. Po chwili poczuła pocałunek na policzku.
-BLACK!!!-Krzyknęła wściekła, za uciekającym Syriuszem.
-Mojemu bratu nigdy aż tak nie zależało-Powiedział nagle Regulus, który siedział obok Lucjusza.
-Phi-Odpowiedziała mu Zarra i zabrała się za jedzenie rogalika z czekoladą, zerkając na stół Gryffindoru.
-Evans znów ma problem-Powiedziała Zarra, wyjmując różdżkę.
Przy stole Gryffindoru siedziała Lily Evans, odwrócona do niego plecami, która chciała wstać, lecz James-IrytującyGłupek-Potter przytrzymywał ją na miejscu. Gdy Evans znów chciała spróbować zepchnąć jego ręce ze swoich ramion, spostrzegła lecącą w ich stronę wazę z budyniem, która wylądowała na głowie Rogacza(Jamesa), co umożliwiło jej ucieczkę i spowodowało rozbawienie całej sali.
-Panno Stern!-Krzyknęła nagle Profesor McGonagall, co spowodowało absolutną ciszę i uśmiech na twarzy Jamesa.
-Dodaję 15 pkt dla Slytherinu, za pomoc koleżance z innego domu-Dopowiedziała Pani Profesor, co zakończyło się śmiechem prawie całej sali. Nie wiadomo dlaczego James był zły.
Po śniadaniu Stern udała się z Cyzią na Opiekę Nad Magicznymi Zwierzętami. Zajęcia odbywały się na błoniach i niestety były z Gryffindorem. Zajęcia miały trwać aż do obiadu.
-Idiota na drugiej-Szepnęła Cyzia, wskazując dyskretnie na skradającego się Syriusza.
-Cyziu, czy ty też czujesz wzrastający poziom głupoty?-Spytała Zarra, na co Cyzia głośno przytaknęła.
-O Black, czułam że się zbliżasz-Powiedziała Zarra z uśmiechem, patrząc na wyszczerzonego Blacka, która zdążył się jakimś cudem pozbyć swojej kreacji.
-Nie podobał ci się strój?-Spytała Zarra, udając że jej smutno.
-Oj Stern, Stern-Powiedział roześmiany Syriusz, stając pomiędzy nią a Cyzią.
-Syriuszu?-Spytała Cyzia z uśmiechem, co wywołało zdziwienie Syriusza, gdyż Cyzia nie odzywała się do niego od lat.
-Tak?-Spytał Syriusz.
-Zabieraj się stąd!!!-Krzyknęły mu jednocześnie dziewczyny.
-Przydam się wam-Powiedział chłopak.
-N..-Zaczęła Cyzia, lecz Zarra jej przerwała.
-Będziesz odwalał całą robotę na tych zajęciach?-Spytała Zarra z uśmiechem, na co Syriusz skinął głową i pobiegł po swoje rzeczy.
-Czemu się zgodziłaś?-Spytała zdziwiona Cyzia, lecz Zarra nie zdążyła odpowiedzieć, gdyż Syriusz szybko wrócił, uśmiechnięty od ucha do ucha.
-Witajcie uczniowie-Przywitała się nauczycielka, na co klasa jej odpowiedziała.
-Na dzisiejszych zajęciach tak jak mówiłam wczoraj, będziemy czyścić stajnię testrali-Powiedziała nauczycielka, na co dziewczyny uśmiechnęły się do załamanego Syriusza.
Po zajęciach Syriusz udał się szybko do pokoju, aby się wykąpać. Gdy zmierzał do Wielkiej Sali, ujrzał przed nią Stern, która dała mu buziaka ze słowami "Dzięki za pomoc" i udała się do swojego stołu, a uśmiechnięty Syriusz zaczął tańczyć z radości.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro