@anian555
A.: Moja droga siostro! Spotkał cię ten zaszczyt i będziesz udzielała dziś miniwywiadu!
Allys: Ale że taki mój? Tylko ja? *zainteresowała się i w granitowych oczach pojawiły się błyski*
A.: Aha, też się dziwię. Przecież jesteś nudna. *w odwecie dostaje ręką Allys przez głowę* No więc tak... anian555 życzy sobie rozmowy tylko z tobą. Reszta wypad! *oznajmia i gestem wygania hołotę*
*W tle jęki i protesty ale jakoś się udaje*
A.: Teraz szczerze... Czy masz na nazwisko *słychać mroczną melodię* Malfoy! Uuuu... No to pojechałaś.
Allys: Eee... Co? To przecież oczywiste, *prycha jak kot w pudle kurzu* mieszkam z Weroniką i Piotrem. Reszta nie jest ważna.
A.: Może tak bez uszczypliwości? Inaczej znowu poczekamy ruski rok na kolejne pytania, czy wyzwanie.
Allys: Ale co poradzę? Taką mnie stworzyłaś i taka jestem. Zażalenia tylko do siebie możesz mieć.
A.: Ugh. Uduszę cię przy pierwszej okazji. Bez ciebie, opowieść nadal będzie trwała.
Allys: Ach tak? A kto jest tytułową postacią? Ja! *uśmiecha się zadowolona*
A.: Zawsze mogę to zmienić! Choćby w tej chwili! A wracając do pytań... *patrzy z naganą na All* Co dała ci krew jednorożca?
Allys: Co dała mi krew jednorożca?
A.: Przed chwilą to powiedziałam. Ziemia do metamorfomaga! *wrzeszczy przesadnie i macha przed nosem siostrze*
Allys: Głupia, ja się tylko zastanawiam. Zbieram myśli żeby nie paplać trzy po trzy jak ty. Więc tak, z wyglądu to tylko trzy elementy. Parę srebrnych pasemek we włosach, takiego samego koloru plamki w oczach. Osobiście je uwielbiam, są takie fascynujące...
A.: Ekhemegoistkaekhem. *po kopie pod stołem zawyła żałośnie*
Allys: O czym to ja? Mam jeszcze pewne znamię, ale o tym innym razem. To bardzo ciekawa historia. Co do umiejętności... Jeszcze nie wiem. Ta sprawa jest wciąż w toku. Jestem zaszczycona, że chciałaś mi zadać naprawdę ciekawe pytania. Liczę, że kiedyś również porozmawiamy. *uśmiecha się lekko*
A.: Przepraszamy również za przedłużanie i kłótnie. Taki już nasz urok. *wzrusza ramionami* Liczymy na kolejne propozycje.
*w tle sztuczny aplauz, dziewczęta kłaniają się*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro