8.
1.
Ivan: To raczej niewykonalne, chyba, że mamy się pozabijać.
Feliks: Ale wyzwanie to wyzwanie, a ja generalnie podejmę się każdego!
*4 godziny później*
*Ivan buja się w kącie pokoju, a Feliks cicho podśpiewuje piosenkę z czołówki ,,Hello Kitty" patrząc w ścianę pustym spojrzeniem*
2.
Ivan: Znęcać się? Przecież ja się nad nikim nie znęcam! Poza tym, przecież każdy lubi się ze mną bawić! Prawda, towarzyszu Litwo?
Tolys: O-oczywiście panie Rosjo...
Ivan: Ty myślisz tak samo towarzyszu Łotwo, czyż nie?
Ravis: No cóż, mógłbyś być trochę delikatniejszy, panie Rosjo.
Tolys, Eduard: *załamanie*
Ivan: Ah tak? To może pójdziemy do piwnicy i się upewnisz?
Eduard: Byłeś świetnym przyjacielem, Ravis.
3.
Natalya: No dobrze, ale jakby Ivanuś zaczął mi składać propozycje małżeństwa, przerywam wyzwanie!
Ivan: Białoruś, znalazłem twoją kokardę pod moim łóżkiem, możesz mi to wyjaśnić?
Natalya: *zwija się na podłodze*
Nie ma innego sposobu, żebym przetrwała ten dzień.
4.
Olena: No cóż, nie ma w tym żadnej reguły, ale zazwyczaj Rosja pije, Białoruś się na niego czai, a ja ich pilnuję.
5.
Ivan: Możesz nawet dzisiaj w nocy! Idę przygotować piwnicę i zabawki!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro