3.
1.
Olena: Właściwie, to wydarzyło się w młodości... Białoruś miała wtedy z 10 lat... Pewnego pięknego dnia, przyjechał do nas nasz kuzyn, Feliks. Są w tym samym wieku, więc z Natalią dogadywał się najlepiej. Polska znowu dla żartu zabrał jej kokardę i zaczął uciekać po całym domu. Białoruś go w końcu dogoniła i się na niego rzuciła. Zaczeła go łaskotać, a kokarda w niewyjaśnionych okolicznościach znalazła się na żyrandolu. Próbowali ją ściągnąć skacząc, aż w końcu Natalia wyskoczyła na tyle wysoko, by móc pociągnąć wstążkę. Kokarda znalazła się na ziemi, niestety wraz z żyrandolem. Potem udawali, że nie mają z tym nic wspólnego, ale ich podejrzany uśmiech przy obiedzie zdradził wszystko.
Natalia: Powiedzmy, że właśnie tak było...
2.
Ivan: Byłem pewny, że tym razem gniazdko przegra...
3.
Natalia: Pewnie dostałam dobre geny po Matce Słowiańszczyźnie... Właściwie, Polska ma tak samo...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro