Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1.

Karolina

Kolejny dzień w tym piekle. Kontrolowanie, bicie, poniżanie, krzyki - ale dziś z tym kończę. Postanawiam, gdy nareszcie Kuba opuszcza nasze mieszkanie.

Pośpiesznie wrzucam najpotrzebniejsze rzeczy do walizki. Ścierając łzy płynące po moich policzkach. Jeśli teraz mnie przyłapie, zabije mnie. Nie mam ani minuty do stracenia. Zasuwam walizkę, zarzucam torebkę na ramię i gdy stoję przy drzwiach oglądam się przez ramię. Zaschnięta krew na blacie przypomina mi o naszej wczorajszej kłótni, która skończyła się rozciętą wargą i krwią z nosa.

Wychodzę z mieszkania i chowam klucze do torebki. Mój zamówiony wcześniej uber już czeka. Oddycham z ulgą. Kierunek wolność.

~~

- Dziękuję, dowidzenia - rzucam do kierowcy, gdy zamykam drzwi.

Na balkonie widzę tak znajoma mi osobę. Moja siostra, z którą niegdyś byłam tak blisko. Wszystko zmieniło się po poznaniu Kuby. Wtedy przenieśliśmy się do Warszawy, gdzie mógł mnie jeszcze bardziej kontrolować, czując się bezkarnym.

Dostała moją wiadomość. Widzę jak wyciąga telefon z kieszeni swoich spodni. Nawet z tej odległości widziałam jak rozchyla usta. Rozgląda się pospiesznie, aż jej wzrok spotyka mnie. Drobną brunetkę, którą dawniej nazywała swoją Karolcią.

- Boże Karola, to ty?! - krzyczy, gdy staje przy barierce.

- Jeszcze się mnie do końca nie pozbyłaś. - prycham - Przeszkadzam? Mogę wejść?

- Co ty? Wchodź, wchodź. Czekaj już ci otworzę - widzę jak znika za szklanymi drzwiami i już po chwili staje przede mną. - Boże, myślałam że już nigdy cię nie zobaczę. Tak tęskniłam.

Przytula mnie, a następnie przygląda się mi uważnie. Moje zadrapania i rozcięta warga sprawiają że bladnie.

- Nie ma z tobą Kuby? - wzdrygam się na to imię, a ona to zauważa - Boże nie mów, że ten skurwiel.. - zatyka dłonią usta.

- Mogę wejść? Nie chciałabym opowiadać ci o tym na dworze.

- Tak, tak wchodź.

Uchyla szerzej drzwi i puszcza mnie przodem. Jej mieszkanie jest takie, jakie zapamiętałam. Obrazy na jej ścianach przykuły moją uwagę, dawniej ich nie było. Przedstawiały różne grafiki oraz literę Z. Muszę ją później o to zapytać, ale teraz czeka nas poważna rozmowa.

Zdejmuje buty i zostawiam walizkę. Siadam na kanapie i obejmuje twarz dłońmi. Czuje jak pieką mnie oczy i przysięgam, że jak nie przestaną to je kurwa wydrapie. Dziewczyna opiera się na ścianie na przeciw mnie i daje kosmyk błąd włosów za ucho. Jesteśmy takie różne.

- Opowiadaj, bo przysięgam, że mnie zaraz rozniesie. - mówi wlepiając swoje niebieskie oczy we mnie.

Streściłam jej całe moje życie od wyjazdu do Warszawy, aż do dnia dzisiejszego. Była tym bardzo poruszona. Pod koniec nie wytrzymałam i się rozpłakałam, tak jak i ona. Przytuliła mnie mocno i zaczęła opowiadać o swoim życiu.

- Ah, dużo się zmieniło od czasu twojego wyjazdu Karolcia. Wygrałam miejsce w projekcie u Friza, kojażysz go prawda? - pokiwałam głową, przypominając sobie jak dawno nie zaglądałam do internetu, nawet nie wiedziałam że moja siostra z nim działa - I jestem w nim z pięcioma innymi osobami. Głównie nagrywamy filmiki, tik toki. Ogólnie zajebiscie.

Pokiwałam głową i wlepiłam wzrok w nasze odbicie w telewizorze. Jej życie było idealne, była piękna, mądra, działała w internecie. A ja? Ja byłam jak jej marna kopia, nieudana wersja. Ja byłam popierdolona, a ona idealna.

- A właśnie, skoro zostajesz na dłużej, musisz poznać tych ludzi. Jutro mamy nagrywki więc zabiorę cię ze sobą. Poznasz wszystkich i może w końcu odpoczniesz.

Uśmiechnęłam się i położyłam rękę na jej ramieniu. Jak fajnie znowu być w domu.

🤍544 słowa
Jakie odczucia po pierwszym rozdziale?
Kocham!
~OczytanaCara🫶🏻

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro