Zapraszamy na ślub {motylcytrynekr}
W ostatnim czasie jak ognia unikałam filmów, które mają w sobie cokolwiek z romansu. Aż do pewnego wieczoru, kiedy uznałam, że po ciężkim i wyczerpującym tygodniu potrzebuję obejrzeć coś lekkiego, przyjemnego i przewidywalnego. W wyszukiwarkę YouTube wpisałam hasło "komedia romantyczna" i wybrałam pierwszą lepszą pozycję, która mi się wyświetliła, czyli film pod tytułem "Zapraszamy na ślub". Jest to film wyreżyserowany w 2015 roku w Stanach lub w Kanadzie (dokładnie nie wiem, ponieważ w Internecie są sprzeczne informacje na ten temat) przez Michaela Scotta — znanego z takich produkcji, jak: "Groźne kłamstwa" czy "Opowieść wigilijna".Film przedstawia losy pielęgniarki Georgie Dwyer, która za parę dni ma wyjść za mąż za Phillipa Hamiltona. Jest on znanym chirurgiem, inteligentnym i przystojnym, lecz Georgie w pewnym sensie obawia się ślubu. Pomimo wątpliwości Georgie udaje się wraz z rodzicami w okolice przystani, aby promem przedostać się na wyspę, na której ma się odbyć wesele. W trakcie czekania w kolejce dziewczynę dopada ból głowy, dlatego wysiada z samochodu i kieruje się do najbliższego sklepu. Tam wpada na młodego architekta Luke'a, który jednocześnie z nią sięga po aspirynę. Wywiązuje się krótka i zabawna sprzeczka, ale koniec końców dzielą się lekiem. Georgie kieruje się z powrotem do samochodu, robiąc dobrą minę do złej gry, bo — prawdę mówiąc — ma już dość matki powtarzającej w kółko, że myślała, iż córka zostanie starą panną. Po dotarciu na miejsce ponownie spotyka Luke'a, który przysiada się do jej stolika. Dobrze im się rozmawia, lecz dziewczyna jest skrępowana, gdy mężczyzna zauważa, że nie ma pierścionka zaręczynowego. Tłumaczy, że nie pasował jej na palec, a on przytacza przesąd, że za ciasny pierścionek to znak, że nie powinna brać ślubu. Po tym spotkaniu Georgie coraz częściej dręczą wątpliwości co do jej uczuć wobec Philippa. Wszystko się komplikuje, gdy na miejsce dociera przyszła teściowa, która nie akceptuje dziewczyny i uważa, że jej cudowny syn zasługuje na kogoś lepszego. Georgie, mając dość wiecznych przepychanek słownych, ucieka razem z Luke'iem do lasu. Psuje im się samochód, przez co spędzają ze sobą bardzo dużo czasu. Podczas tej wyprawy padają słowa, które niezwykle mi się spodobały; mianowicie Georgie zwierza się Luke'owi, że jej mama pchała ją do ślubu, odkąd przyprowadziła do domu pierwszego chłopaka. Luke odpowiada, że ,,jeśli dokądś się bardzo spieszysz, możesz ulec wypadkowi". Niby jest to oczywiste, lecz w odniesieniu do ślubu, małżeństwa czy po prostu przyszłości te słowa są pewnym przesłaniem. Nie ulegajmy wpływom i naciskom innych, gdy chodzi o naszą życie i szczęście. Pod wpływem chwili można podjąć nieodpowiednią decyzję, która zaważy na całej naszej przyszłości. Georgie całe szczęście nie popełnia tego błędu...Kolejną ważną rzeczą, która została ukazana to to, że wiele nieporozumień wynika z tego, że nie rozmawiamy ze sobą, bo nie ma czasu, bo "przecież to oczywiste" — uciekamy się do bardzo różnych wymówek. Film pokazuje, że szczerość popłaca.Niezwykle spodobała mi się gra aktorska, przede wszystkim Jaclyn Smith wcielająca się w rolę matki Philippa. Na pewno na uznanie zasługuje Arielle Kebbel i Andrew W. Walker, którzy świetnie przedstawili emocje towarzyszące Georgie i Luke'owi. Polecam ten film wszystkim chcącym oderwać się od tej ponurej rzeczywistości, która ostatnio panuje.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro