Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8.

- Okej, próba numer dwa. Może tym razem zamiast zaczynać od mowy zaczniemy od pisania? To chyba umiesz. - Powiedział Tom wyciągając kartkę i dwa długopisy.
Tord wziął jeden i zaczął pisać. Po skończeniu odwrócił kartkę do kolegi.

"Umiem, przecież już pisaliśmy. To był mój pierwszy dzień w tej szkole. No tak, jak mógłbyś pamiętać."

Brunet spojrzał na słowa i odpisał norwegowi.

"Pamiętam. Naprawdę nie łapiesz ironii?"

"Ironia to moje życie."

"Dobry żart." - Po napisaniu tych słów Tom nie wiedział co pisać dalej. W pomieszczeniu w którym się znajdowali leciała muzyka, więc postanowił pociągnąć ten temat. - "Jacy są twoi ulubieni wykonawcy?"

"Myślę, że nie mam ulubionych"

"Dlaczego tak myślisz?"

"Nie wiem"

"Nigdy nie potrafię cię zrozumieć, serio"

"Jak wszyscy.."

"Więc czemu nie chcesz się odezwać?"

"...po co? Nawet nie umiem. I zgaduję, że gdybym umiał to i tak nikt nie chciałby mnie słuchać."

"Jak to nie umiesz? Nie rozumiem."

"Nikt mnie nie nauczył. Nie, to za mało powiedziane. Zabroniono mi nauczyć się tego."

"Co?"

"Mogę ci ufać?"

"Jasne."

"Kiedyś ci wyjaśnię"

"Poczekam."

Pisali jeszcze przez jakiś czas, co sprawiło, że Tord trochę bardziej otworzył się na świat. Nawet raz prawie się zaśmiał gdy Tom opisywał mu swoją historię z dzieciństwa.
Gdy skończyli było już po 19, więc postanowili, że tym razem nie pójdą na spacer tylko prosto do domu.

- Niby nie jesteś rozmowny ale rozpisać potrafisz się nieźle. - Skomentował Tom na odchodne.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro