W końcu przyjechały dwie półki oraz transporter. Długo na nie czekałam, ale w końcu są!

Tak więc półki od razu zamontowałam, tak samo jak jeden hamaczek prezentuje się to tak:

Zależało mi na tym efekcie by móc ocenić ilu jeszcze hamaczków potrzebuję... Myślę, że jeszcze tak 2-3, no i może jakiś mostek, drabinka czy coś, muszę sprawdzić co się nadaje. Z półek nie jestem dumna, ale czytałam gdzieś, że drewniane nasiąkają moczem, więc wolałam mieć plastikowe na start, a to były jedyne jakie znalazłam na rynku.

Do tego kupiłam jeszcze transporter, nie jest wielki, ale raczej wystarczy:

Za całość zapłaciłam w przybliżeniu 100 złotych.

Jeśli chodzi o jakieś niusy poza tym to cała moja rodzina poza bratem ciągle truje mi tyłek, żebym najpierw adoptowała, a dopiero potem kończyła urządzanie klatki. Serio nie wiem jak oni sobie to wyobrażają, staram się jakoś to wytłumaczyć, a oni swoje, więc po prostu od razu kończę temat i mówię, że to będą moje zwierzątka i zrobię tak jak chce.

Aktualnie szukam maty wodoodpornej i kuwety, oraz hamaczków. Staram się znaleźć taką stronę by wszystko naraz kupić, ale to nie takie łatwe...

Łącznie z poprzednimi rzeczami wydałam w przybliżeniu: 387 zł