Siedziałaś wieczorem w kawiarni, wpatrując się w zdjęcie, jakie zrobiłaś sobie z Mitsuki. Wciąż poza twoim pojęciem było, jakim cudem udało ci się poderwać tak seksowną kobietę, ale jak widać, miałaś w sobie to coś.

Podniosłaś na chwilę wzrok, by rozejrzeć się wokół. Twoją uwagę przykuł uroczo wyglądający mężczyzna. Siedział sam, skupiony na książce. No dobra, nie był skupiony - co chwila odrywał wzrok i zaglądał to w telefon, to za okno, to na ludzi…

Powoli podniosłaś swój kubek i wzięłaś swoją torebkę. Wstałaś z krzesła i podeszłaś do stolika, przy którym siedział wspomniany wyżej szatyn.

— Dzień dobry. Przepraszam, czy wolne? — zapytałaś, wskazując na fotel obok niego.

— Ta-tak, proszę siadać… — odpowiedział, zacinając się lekko. Wyglądał na lekko wystraszonego, co również wydawało ci się bardzo urocze.

— Jestem [Imię], a ty?

— Masaru. Masz… Masz bardzo ładną fryzurę.

Uśmiechnęłaś się w jego stronę i kiwnęłaś lekko głową.

— Ty też wyglądasz dobrze. Co czytasz?

— Ma-magazyn modowy.

Siedzieliście przez dłuższą chwilę, rozmawiając i raz na jakiś czas flirtując. Masaru, mimo poprzedniego zawstydzenia, umiał dobierać słowa tak, że jeszcze bardziej ci się podobał.

Nawet nie zauważyliście, kiedy nadszedł czas zamknięcia kawiarni. Wtedy też, stojąc już przed wejściem, zebrałaś się na odwagę.

— Chcesz może… Przedłużyć tą rozmowę i zajść do mnie?

Masaru uśmiechnął się w twoją stronę.

— Z chęcią. Tylko pozwolisz, że zrobię jedną rzecz na telefonie.

Pokiwałaś głową i odwróciłaś się, by nie przejmował się brakiem prywatności.

Masaru napisał SMSa do swojej żony.
“Wrócę jutro. Idę się zabawić z jedną kobietą. Kocham cię ❤️”

Szybko też dostał odpowiedź, w której Mitsuki życzyła mu dobrej zabawy.

***
Wesołych świąt!
Mam nadzieję, że się spodobało.
Pozdrawiam z podłogi - Dywan.