Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Życie jest brutalne.

(Z perspektywy Fudou)

Leżałem w łóżku i patrzyłem na wtuloną w mnie Hannah. Nawet śniadania nie miałem jak zrobić, żenada. Leżałem, aż się obudzi... Po godzinie wstała i pierwsze co to mnie pocałowała.
-Co robisz Łobuziaro?
-Daje Ci buzi i idę robić śniadanie - wstała i poszła robić śniadanie.
Wróciła po 30 minutach z kulkami ryżowymi. Położyła tacke na łóżko, usiadła obok i zaczęła jeść, a ja razem z nią.
Gdy zjedliśmy, zaniosła tacę do zmywarki i ją włączyła. Wróciła do pokoju i spojrzała na mnie.
-Co słońce?
-Nic, muszę iść po swoje rzeczy jak mówiłam. -odparła.
-No dobrze, ale nie sama!
-Dobra pójdziesz z mną, ale chyba nie w bokserkach samych? -zaśmiała się.
-No nie...
Czułem jak pale się z wstydu.
Hannah pomogła mi się ubrać i wejść na wózek. Wyszliśmy z domu i ruszyliśmy w stronę jej.
-To jest męczące.
-Przecież siedzisz -odparła
- I to mnie męczy...
-Mnie męczy twoje marudzenie- dodała..
Dojechaliśmy do jej domu. Spakowała się i położyła mi torbę na nogach, a walizkę zaczepiła o wózek i pchała wózek w efekcie czego walizka była ciągnięta.
-Czemu zamilkłeś? -spytała.
-Lubię ciszę... Uspokaja i daje ludziom pomyśleć o różnych rzeczach i ludziach..
-A Ty o kim myślisz? - zapytała cicho.
-O kimś, kto był dla mnie wzorem.
-O mamie... -odparła z żalem w głosie.
-Wiesz, nie trudno było się domyślić...
-No nie. -odpowiedziała cicho.
Dojechaliśmy pod mój dom, otworzyła go i wjechała. Rzeczy zostawiła w pokoju moim, a mnie z resztą też na łóżku.
Poszła do kuchni robić spaghetti na obiad. Jak skończyła przyniosła je, zjedliśmy i spojrzeliśmy na siebie.
-Wiesz, że za nie długo kąpiel. Ja z brudasem nie śpię - zaśmiała się.
-Wiem-dostałem rumieńców na twarzy.
-Mój Buraczek-pocałowała mnie i teraz byłem cały czerwony.
Zaniosła talerze do kuchni, wyjeła czyste i schowała na miejsce, a brudne włożyła do zmywarki. Zdjeła bluzę i weszła do łazienki.
Oho... Już wiem co się szykuje...

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro