Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Przemyśl to

(Z perspektywy Hannah)

-Kochanie przeczytaj jeszcze raz treść tego listu...
-Dobrze - powiedział niechętnie.

(Z perspektywy Fudou)

Wziąłem list i zacząłem czytać na głos.
Treść listu:
Mam nadzieję, że nie będziesz tchórzem i pokażesz się na treningu. Wtedy zacznie się zabawa. Myślisz, że ktoś Ci pomoże? To się grubo mylisz. Zabije Ciebie jak psa i zobaczymy kto będzie się śmiał ostatni Akio.
Mam nadzieję, że zdechniesz w mękach. Nie podaruje Ci zabicia Gregora zapamiętaj to sobie! Byliśmy przyjaciółmi, ale coś wygasło. Teraz giń szmaciarzu!

- To tyle w kwestii listu Hannah...
- Nie możesz iść na trening... -jej oczy zalały się łzami.
-Hannah muszę...
Przytuliłem ją do siebie, po czym pocałowałem. Zacząłem ją całować bez opamiętania.  Uśmiechneła się do mnie. Złapała mnie za łopatki i przyciągnęła, przytuliła się do mnie najmocniej jak potrafiła.
-Hannah udusisz mnie...
-Przepraszam, mój ty ogierze - uśmiechneła się.
-Spoko...
Dalej tkwiłem w jej uścisku, niczym w uścisku węża boa.
-Ale jutro idę...
-Nie i koniec! -krzyknęła stanowczo.
Puściła mnie i spojrzała na mnie.
Poszedłem do kuchni robić obiado-kolacje. Jak skończyłem, zaniosłem wszystko do pokoju.
-Dziś na kolacje serwuje Lasagne...
-Mmm pięknie pachnie i pewnie tak smakuje - uśmiechneła się szeroko.
Pokroiłem Lasagne na kawałki i nałożyłem każdemu na talerz, oczywiście nie obyło się bez dokładek. Resztę wyniosłem do kuchni, a talerze do zmywarki z sztućcami. Wróciłem do pokoju, Hannah pobiegła pod prysznic. Wyszła po kilkunastu minutach, po niej ja wszedłem do łazienki i wziąłem prysznic. Położyliśmy się w łóżku i patrzyliśmy na siebie. 
-Kochanie, ale jutro i tak idę na trening czy się to podoba czy nie...
-Musisz być taki uparty? -westchnęła
-Tak...
-Porozmawiamy o tym jutro - wtuliła się w mnie.
Puściłem cicho muzykę i oboje zasnęliśmy wtuleni do siebie.

(Z perspektywy Sakumy)

-No Akio czekam na ciebie jutro w Akademii.
Ostrzyłem swój ulubiony nóż, mam nadzieję, że się nada. A Ty Akio zdechniesz! Potem tylko zostaje mi twoja wybranka Hannah.

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro