Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Pobudka Jełopie.

(Miesiąc później)

(Z perspektywy Hannah)

Akio był dalej taki sam, nie potrafiłam go odzyskać. Męczyłam się z nim ponad bity miesiąc. Jeszcze zaczęłam się gorzej czuć. To była udręka dla mnie.
-Akio słabo mi...
-I co mam Ci z tym zrobić zdjęcie? - odrzekł bez emocji patrząc w telefon.
-Naprawdę źle się czuje...
-Naprawdę mam to w dupie - odparł dalej patrząc w telefon.
Zemdlałam. Po prostu urwał mi się film.

(Z perspektywy Fudou)

Świetnie mam zdechlaka w domu. Zacząłem ją dźgać ołówkiem.
-Te żyj Pikachu!
Pokemon leżał dalej na ziemi.
Zacząłem szturchać Pikachu nogą.
-No i kappa, obudź się!
Otworzył oczy nasz Pikachu, że aż było słychać skrzypienie powiek. Zaśmiałem się w głos.
-Pikachu dokąd idziesz?
Spojrzałem na pokemona, który szedł do łazienki.
Wszedł i siedział tam.

(Z perspektywy Hannah)

Postanowiłam zrobić test ciążowy. Wyszedł pozytywnie. Czyli ja i Akio mamy dziecko.
Zaczęłam płakać. Przecież on się zmienił i jak mam mu powiedzieć...
Wyszłam z testem do Fudou i stanęłam przed nim. Pokazałam mu to przed nosem. Spojrzał na niego i wybuchnął śmiechem.
-Ale jaja! Będziesz mieć pokemony! - śmiał się do łez
- Będziemy mieli dziecko!
-  Nani?! -krzyknął
- Tak, to!
-Nie wrobisz mnie w dziecko! - krzyknął
- Czyli nie pamiętasz ruriruribumbum?
-Nie?! -spojrzał na mnie.
-Więc będziesz ojcem...
-Ja ojcem? - zrobił oczy wielkie niczym Sowa...

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro