Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nie wierzę w to!

(Z perspektywy Fudou)

-Ja ojcem?
-Coś taki zdziwiony? - spytała Hannah.
-Bo się cieszę Kochanie!
Wstałem i podniosłem Hannah na rękach.
-Dobra puść mnie - zaśmiała się.
-Dobrze kochanie...
Postawiłem ją na ziemi.
-Chwila Ty mnie nazywasz kochaniem? - spojrzała zdziwiona.
-Tak, a jak? Przecież jesteś moim cukiereczkiem...
-Boże... Akio! Wróciłeś!- Hannah wykrzyczała w głos.
-To ja gdzieś wyjechałem?
Uśmiechnąłem się i podrapałem po głowie.
-Ty nie, ale Twoja osobowość tak. Przez Sakume. Cieszę się, że wróciłeś - pocałowała mnie.
Szybko odwazjemniłem jej pocałunek.
-Też się cieszę, a teraz wybacz muszę napisać do Sakumy...
-Po co? -spytała.
- Siła wyższa...
,, Fudou do Sakumy: 
Twój plan się nie powiódł. Znowu jestem dawnym sobą i nic tego nie zmieni. Zapamiętaj to sobie!"
Wysłałem sms'a i spojrzałem na Hannah
- To na co masz ochotę kochanie?
-Koktajl truskawkowy, dla ciebie bananowy i do tego kulki ryżowe i sushi. -odparła.
-Gdzie Ty to zmieścisz?
-W brzuchu, z resztą dawno nie gotowałeś nic. -zaśmiała się
- A może najpierw koktajle, a potem Lasagne?
- Mniam lepiej, tak, tak, tak, trzy razy na tak- powiedziała.
- To idę do kuchni. Wracam za pół godziny.
-Dobrze- usiadła na łóżku uśmiechnięta.
Wszedłem do kuchni i zacząłem robić danie i koktajle.

(Z perspektywy Sakumy)

Odczytałem sms'a.
-Tak Ci się tylko zdaje Akio. Ten środek dalej działa i będziesz zły jak dawniej. Tylko szkoda, że o tym nie wiesz. Hannah będzie jeszcze nie raz cierpieć.
Schowałem telefon, zaśmiałem się jak psychol i poszedłem dalej.

(Z perspektywy Fudou)

Wstawiłem Lasagne do piekarnika i poszedłem do pokoju z koktajlami. Dałem truskawkowy Hannah, a swój bananowy sam wypiłem.
Odstawiłem wysoką szklankę przeznaczoną do koktajli to samo zrobiła Hannah i zaczęliśmy się całować. Przerwał nam dźwięk piekarnika czyli Timer, poszedłem i wyjąłem Lasagne, prsyniosłem do pokoju z talerzami i sztućcami. Nałożyłem nam po kawałku i zaczęliśmy jeść. Jak skończyłem swój kawałek, a Hannah swój. Nie obyło się bez dokładek. W ciągu godziny zjedliśmy całą Lasagne, wyniosłem wszystkie naczynia do zmywarki. Trzeba będzie ją włączyć na noc. Wróciłem do pokoju.
-Akio brakowało mi Ciebie, takiego jakim jesteś teraz i twoich dań i czułości-powiedziała Hannah.
-Mi brakowało tego...
Pocałowałem ją i przewróciłem na łóżko. Zaczęliśmy się całować bez opamiętania. W końcu oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy.
-Kocham cię Fudou - powiedziała Hannah.
-Ja Ciebie też Hannah...
Było dopiero południe, a my już leżeliśmy wtuleni w siebie.


Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro