Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nie mam już pomysłów.

(Z perspektywy Hannah)

Siedział obok mnie. Dumny i zadufany w sobie Akio. Cały czas płakałam, ale jego to nie interesowało. Wolał pisać z kimś sms-y. Spojrzał na mnie, po czym w telefon. Szybko wyrwałam mu telefon i zobaczyłam z kim piszę.
-Co robisz jedno komórkowa amebo pospolita!? -krzyknął wygrywając mi telefon.
-Czemu piszesz z Genda?!
Wykrzyczałam, ocierając łzy rękawem.
-Nie zabronisz mi! - krzyczał dalej.
-Skąd wiesz?
-Bo Pika Pika! - pomachał mi dupą przed oczami.
Dobra Hannah myśl... Skoro Genda pisze z Akio, a wie o Sakumie to Akio też się dowie.
Wtedy będę mieć tu sajgon...
Spojrzałam na Fudou. Świeże łzy poleciały mi po policzkach...

(Z perspektywy Fudou)

Pisałem dalej z Gendą, gdy nagle poczułem głód. Spojrzałem na Pikachu i na lodówkę. Była tak daleko... Z resztą nie chciało mi się nic robić na obiad, więc zaszalałem. Zamówiłem 3 pizze i 6 opakowań sushi oraz 2 duże cole. Czekając na zamówienie, patrzyłem na pokemona. W końcu, gdy przyszedł dostawca to o mało co go ,,nie pogryzłem". Za to, że się spóźnił. Pokemon mnie odciągnął od niego, wziąłem tylko zamówienia i dałem pieniądze, udałem się do swojego pokoju. Spojrzałem na górę jedzenia. Przede mną leżały 3 pizze, 6 opakowań sushi i 2 napoje gazowane. Przyniosłem szklanki, no bo Pikachu też trzeba nakarmić, wlałem coli do szklanek i otworzyłem pizzę. Oczywiście dałem pizze Pikachu, jadł aż mu się uszy trzęsły.
- Smakowało Pikachu, bo mamy jeszcze tego dużo!
-Nie jestem Pikachu! Jednakże tak smakowało-odpowiedział Pokemon.
-To dobrze, jedz ile chcesz... Tylko uważaj...
-Na co? - spytał Pokemon.
-No bo wiesz... Motylem byłem, ale utyłem hahaha....
Zacząłem się śmiać z Pokemona.
Widziałem jak po jej policzkach spływają łzy. O co znowu chodzi Pikachu-pomyślałem.

(Z perspektywy Hannah)

Chce dawnego Akio... Tego opiekuńczego i romantycznego...
Ja go chyba nigdy nie odzyskam.
Łzy płynęły mi jak wodospad.

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro