Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kiedy to się skończy?!

(Z perspektywy Fudou)

Hannah wyszła z łazienki, miała wszystko przygotowane łącznie z świeżymi bokserkami.
-Fudou czas na kąpiel- oznajmiła.
-Nie chce, nie mam ochoty...
- Chodź tu! Nie ma, że nie! -krzyknęła.
- Ale nie chce!
- Z brudasem nie będę spać. - powiedziała.
- Nie chce i już...
- Masz depresję! -krzyknęła
- Może... A ty byś nie miała na moim miejscu?
Nie odezwała się, wzięła mnie na ręce do łazienki rozebrała i wsadziła pod prysznic. Po chwili odkręciła wodę i dała żele pod prysznic oraz szampon. Posłusznie się wykąpałem, czekała kiedy skończę. Jak skończyłem, powycierała mnie ręcznikiem i ubrała bokserki, zaniosła na łóżko.
-Teraz ja idę się umyć - oznajmiła.
Wzięła swoje rzeczy i poszła pod prysznic. Po 20 minutach wyszła, a ja leżałem na łóżku i myślałem.
Cały czas miałem łzy w oczach.
-Fuduś jakoś to będzie, może chcesz pizzę? Zamówię. -powiedziała.
-Nie.
-Sushi? -spytała.
-Nie.
-Kulki ryżowe? -nie odpuszczała.
-Nie, nie jestem głodny...
-Zaraz będziesz tak chudy, że cię wiatr zwieje... -dodała.
-Trudno...
-No Fuduś, kochanie zjedz coś. - oznajmiła.
-Nie, bo nie jestem głodny...
- Fuduś proszę - dalej nie odpuszczała.
Milczałem, moje oczy były czerwone od łez, które miałem w oczach. Hannah mnie przytuliła.
-Nie smutaj już kochanie- przytulała mnie.
-Mhm...
-Fuduś... -z jej oczu płynęły łzy, przytulała się do mojej gołej klatki piersiowej.
Puściłem piosenkę pilotem od wieży stereo i przytuliłem Hannah.

(Z perspektywy Hannah)

Przeze mnie on cierpi, a ja jestem bezradna. Boże pomóż nam. Chce już się pozbyć Ojca, żeby Fudou był chociaż na chwilę poczuł się lepiej. Nienawidzę mojego Ojca, niech zdycha w męczarniach... Przez niego Fudou cierpi... I przeze mnie... Po co ja mu to mówiłam...
-Kocham cię - pocałowałam go, widziałam jak robi się czerwony jak burak. Po chwili zasnełam przy jego muzyce.

(Z perspektywy Fudou)

Poczułem jak robię się czerwony od buziaka Hannah.
-Też cię kocham - wyszeptałem, pocałowałem ją w czoło i myślałem przy muzyce. Po chwili zasnąłem. Kocham cię Hannah... Nikomu nie oddam... Jesteś moja i zawsze będziesz....

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro