Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Już jest ok

(Z perspektywy Fudou)

Obudziłem się się rano, już potrafiłem ruszać wszystkimi kończynami ciała. Spojrzałem na Hannah i zaraz zacząłem ją budzić. Lekko zaspana, spojrzała na mnie.
-Fuduś? - spojrzała przymkniętymi oczami.
-Tak, patrz! Potrafię ruszać rękami i nogami!
Zacząłem nimi machać. Hannah spojrzała z niedowierzaniem.
-Rzeczywiście! W końcu! -przytuliła mnie.
-A teraz idę pod prysznic!
-To ja zrobię śniadanie... - wstała i poszła do kuchni.
Szybko wziąłem ubrania świeże i poszedłem pod prysznic. Bokserki w których tylko byłem, wrzuciłem do pralki. Odkręciłem wodę i zacząłem się myć.

(Z perspektywy Hannah)

Na śniadanie robiłam jajka na bekonie i do tego tosty z sałatą i ogórkiem, a dla siebie z pomidorem. Jak skończyłam zaniosłam śniadanie do pokoju.
W tym momencie wszedł Fudou.
Podałam mu talerz.
-Smacznego dziubek.. 
-Dziękuję kochanie- odparł.
Pocałował mnie w czoło i zaczął jeść. Sama też zabrałam się za jedzenie. Gdy skończyliśmy, odniosłam talerze i usiadłam obok niego.

(Z perspektywy Fudou)

Położyłem rękę na policzku Hannah, zbliżyłem się do niej i ją zacząłem całować. Nasze pocałunki były namiętne. Hannah zaczęła z mnie zdejmować koszulke, spodnie.
-Kochanie jesteś w ciąży, nie chce ryzykować, że coś dziecku się stanie...
-Nic się nie stanie... Ruriruribumbum jest dozwolone przy ciąży... -odparła.
-Skoro tak mówisz...
Rozebraliśmy się do naga i zaczęliśmy się bawić. Po zakończeniu wszystkiego. Ubraliśmy się i położyliśmy obok siebie.
-Jeszcze 5 miesięcy...
-Wiem i będzie z nami - złapała się za brzuch i uśmiechneła.
Tak jeszcze 5 miesięcy i będziesz z nami...

(Z perspektywy Sakumy)

Szedłem teraz w kierunku domu Akio. Dosyć zabawy i tej sielanki!

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro