Czemu znowu Ty?
(Z perspektywy Hannah)
Cały czas siedziałam przy łóżku Fudou i płakałam. Dostawałam tam obiady przez to, że jestem w ciąży. Spojrzałam na Fudou i przypomniały mi się chwile dobre jak i te złe. Miałam mokre policzki, oby wyszedł z tego bez szwanku. Wstałam i wyszłam po kawę, kupiłam sobie i wróciłam na salę. Złapałam Fudou za rękę i siedziałam obok. Patrzyłam na niego. Leżał taki bez życia, wyciągnęłam telefon i napisałam do kolegów z Raimona czy mi pomogą rozprawić się z Sakumą. Wszyscy po kolei jak dowiedzieli się co się stało Akio, byli zgodni i odpisali, że pomogą nam z chęcią.
(Z perspektywy Sakumy)
Stanąłem pod szpitalem i zauważyłem jak Hannah wychodzi przed niego i zaczerpuje świeżego powietrza.
Usiadła na ławce obok krzaków w których byłem. Wbiłem jej w rękę zastrzyk, ta energicznie wstała z strzykawką w ręce i wbiegła do szpitala. Rozejrzałem się czy nie ma nigdzie kamer i uciekłem.
(Z perspektywy Hannah)
Biegłam do lekarza, było mi coraz ciężej. Powoli moje nogi odmawiały posłuszeństwa, a widziałam podwójnie. Byłam coraz bliżej lekarza, którego widziałam. Sakuma zabije cie, albo wykastruje. Dobiegłam do lekarza i ledwo spojrzałam na niego. Spojrzał na moja rękę wyjął, strzykawke, a ja straciłam przytomność..
(Z perspektywy Lekarza)
Dokładnie zobaczyłem strzykawke i co na niej pisze.
-Szybko! Kroplówki, połóżcie ją obok Fudou Akio, trzeba to wypłukać z żył, to jest.....!
Ciąg dalszy nastąpi?
Adik. Karolak.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro