Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Cisza jest najgorsza.

(Z  perspektywy Hannah)

Leżał w łóżku i bez słowa uśmiechał się do siebie.
Światło spod jego koszulki świeciło mocno i wyraźnie.
Bałam się o cokolwiek zapytać, ale w końcu musiałam.
-Fudou co to za światło do jasnej cholery i czemu Endou ma przez ciebie skręcony nadgarstek?!
-Ja nic nie wiem... Głuchy jestem, ślepy jestem, nie mową jestem...- odparł.
-Eh... Ale jesteś uparty... Odpowiedz na te dwa pytania!
-Złożyłem przysięgę milczenia...-dodał.
Wstałam z łóżka i poszłam do Taro. Wzięłam go na ręce i zaczęłam karmić. Po skończeniu karmienia Taro, poszłam do kuchnii i zaczęłam robić obiad.
Nie potrafiłam się skupić na tym co robię, bo myślałam o Fudusiu.

(Z perspektywy Fudou)

Napisałem do Darka, że wedle jego życzenia Endou nie zagra w meczu. Hannah zaczęła coś podejrzewać... Trzeba trochę ją ustawić... Nie będzie mi tu kobieta rządziła... Wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni. Zacząłem przytulać Hannah.
Wyglądała na zaskoczoną.
Dalej ją przytulałem i patrzyłem na to co robi. Położyłem dłonie na jej brzuchu i przyciągnąłem ją do siebie. Przez chwilę się zawahała, ale po kilku minutach zaczęła się wtulać.
-Co kwiatuszku?
-Nic pingwinie- spojrzała na fioletowe światło.
-To co dziś robimy?
-A na co masz ochotę? - spytała.
-Myślałem, że Ty coś wymyślisz...
-Ja bym tylko leżała jak niedźwiedź, wtulona w ciebie- rzekła.
-To zostaw to, zamówimy pizze i sushi.
- Dlaczego? - spytała.
- Bo wtedy będziemy leżeć cały czas...
-To chodźmy do pokoju- rzekła
Poszliśmy do pokoju, zamówiłem pizze i sushi. Jedzenie dotarło błyskawicznie, więc teraz leżeliśmy przed telewizorem i jedliśmy. Jak skończyliśmy, Hannah wtuliła się w mnie i zasnęła. Była tak zmęczona.

(Z perspektywy Sakumy)

Pożałujesz Akio... Za zabranie mi opaski kapitana i bycie pupilkiem trenera. Ja się o to postaram. Teraz żyj w niewiedzy i spokoju, ale wkrótce i ja się zemszcze w końcu, a wtedy nie będzie tak kolorowo.


Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro