23
- Mam nadzieję, że nie czekałeś na mnie zbyt długo! - Hoseok przerwał młodszemu uważne oglądanie zawartości opakowania na płytę. To wcale nie tak, że szukał tam jakiś informacji, wcale. - Co robisz?
- Nie, nie czekałem długo. Zresztą... Był tu przez chwilę Jeon i zdążyliśmy porozmawiać. - Jin cicho westchnął. - Trudno mi się z nim dogadać. Mam wrażenie, że cały czas próbuje robić mi na złość i naprawdę mnie nienawidzi, chociaż nie wiem dlaczego. Czy robię coś źle? - spojrzał na starszego, oczekując odpowiedzi, ale otrzymał tylko westchnięcie.
- Jeon to trudny człowiek. Mam wrażenie, że zajmuje się sprawą NamJoona aż za bardzo. Każda rozmowa na ten temat zawsze kończy się jego wyjściem z pokoju, nie chce poruszać tego tematu. Przykro mi, że nie potraficie się dogadać, ale będziecie musieli pobyć trochę razem. Jeśli jego zachowanie zacznie ci bardzo przeszkadzać, daj mi znać. - Jung uśmiechnął się lekko, po czym usiadł przy swoim biurku, ignorując zamyślenie młodszego.
- Ma jakiś powód do takich nerwów? Jest jakoś bezpośrednio związany z tą sprawą czy co? - zapytał Jin, bawiąc się palcami.
- Nic mi o tym nie wiadomo. Jin, proszę, przestań tak bardzo interesować się przeszłością NamJoona. To bardzo skomplikowane sprawy, skup się lepiej na leczeniu, to nie jest praca dla lekarza. Zostawmy to śledczym i policji. - Hoseok pochylił się lekko do przodu. - Aczkolwiek obiło mi się o uszy, że twój przyjaciel, Park Jimin pracuje w policji. Możliwe, że on będzie mógł pogrzebać gdzieś bliżej te sprawy. - uśmiechnął się ciepło do przyjaciela. - A teraz leć do pracy. Taehyung już na ciebie czeka.
Jin odwzajemnił uśmiech i wstał ze swojego miejsca. Pożegnał się jeszcze ze starszym, po czym wyszedł z pokoju.
Idąc w stronę stołówki, na której miał czekać na niego pacjent, ciągle myślał o słowach Junga.
Czy to możliwe, żeby policjant miał coś w wspólnego ze sprawą morderstwa Min Yoongiego i cały czas próbował to ukryć?
Nie chciał nikomu obcemu pozwolić na pracę nad sprawą. Sama rozmowa na ten temat wywoływała u niego niezbyt przyjazne reakcje. Chciał wszystkich na swojej drodze przekonać, że na pewno ma rację, a NamJoon zabił swojego narzeczonego.
Jin z każdym dniem czuł się jeszcze bardziej pewny tego, że to nie NamJoon był mordercą. Ktoś inny zabił Min Yoongiego, a potem wkręcił w to niewinnego i załamanego mężczyznę. Wykorzystał fakt, że ten jako pierwszy znalazł ciało i odwrócił wszystkich przeciwko niemu.
Musiał tylko dowiedzieć się, komu najbardziej zależałoby na ukryciu sprawy.
Komuś, kto był blisko NamJoona?
Komuś, kto był blisko Min Yoongiego?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro