rozdział 8
*P.o.v. Error*
Dobra Ink maluje. To teraz trzeba pokryjomu wymknąć sie i przywalić Dreamowi.
Tylko tak aby Ink nie zauważył... hm...
Już wiem!
Podszedłem do Telewizora i go włączyłem przy okazji ustawiając go na Fula. Zamknąłem drzwi.
Pewnie troche mu to zajmie...
Otworzyłem portal do Drealtale. Znalazłem sie przed domem tego który skrzywdził Inka.
Zapukałem do drzwi. No będę mieć pewność że jest i że mi nie ucieknie..
Drzwi się otworzyły a ja wparowałem do środka.
- Dream!
- Debilu Dreama nie ma!
Co jak to nie ma? I co tu robi Nightmare?
- A ty co tutaj robisz NM?
- Mieszkam?
Co od kiedy? Dobra nie wnikam. Ale skoro tutaj mieszka to gdzie był kiedy Ink i Dream tu byli?
- A gdzie jest Dream?
- Poszedł sie przejść czy coś...
- Spoko to ja idę go zaje- zanczy poszukać.
Chciałem iść ale przed moją czaszką pojawiła się kość
- Może go nie lubię. Ale ty nie waż się go zabić.
Wowoowowowowowowow groźny... spoko NM nie chcę go zabić... ale Skrzywdzić go mogę
- Tak tak... Elo!
Poszedłem szukac tej "gwiazdy" jestem strasznie wkurzony...
Przechodziłem obok jakiegoś drzewa. Wyczółem przypływ pozytywnej energii
I usłyszałem stłumione jęki? Co sie tam dzieje za tym drzewem? Usłyszałem jakieś głosy
- J-ja~ nie mogę... t-to nie~ fair...- Czy to Dream?
- Ale ciebie też kocham... kocham was obu~ - Czy to CROSS?!
Co oni tam robią?
Zerknąłem... ohohoho... Cross sie dobiera do Dreama?
Ale zrobie im MIŁĄ niespodzianke kiedy im przerwę~
*P.o.v. Ink*
Za chwilę skończyę malować obraz! Zostały mi tylko detale...
- Skończone!
Byłem zadowolony z tego obrazu! Przedstawiał Errora siedzącego na klifie w Outertale. Wpatrywał sie w gwiazdy które tworzyły gwiazdozbiory.
Wow Ink jesteś genialny! Gwiazdy które tworzyły gwiazdozbiory! (Wyczujcie ten sarkazm)
No dobra trzeba zaczekać aż wyschnie, co potrwa kilka minut...
Co by tutaj porobić? Hm....
Zjadłbym coś... Tylko co?
Zszedłem do kuchni i zacząłem szukać czegoś co miałbym ochotę zjeść.
W jakiejś szawce znalazłem płatki. Dobra... wiem że Error ich nie lubi ale mam na nie ochotę~
(Szkoda że Kiki nie ma ochoty na rureczki (͡° ͜ʖ ͡°) ~ dop. Aut.)
Wziąłem mleko i nalałem je do miski z już wcześniej wsypanymi płatkami.
Może Error akurat nie przyjdzie?
*P.o.v. Error*
- A wy to się za dobrze nie bawicie?
Oboje podskoczyli. Heh... normalka
- Error?! Odsuń się! - Dream wyciągną swoją laskę. On myśli że ja przyszedłem z nimi walczyć?
- Dream uspokuj się! On nic ci nie zrobi!- Dobrze Cross! Powiedz mu jeszcze żeby zasną a ja go ukołyszę na moich linkach.
- Właściwie to Dream ma poważny problem
- Mówiłem Cross!
- Jaki problem? - Hm... zniszczyć Dreama mówiąc to Cross'owi?
Nie będzie z tego frajdy..
- Ugh. Nie ważne. Krzyżyku idź do domu Dreama i pogadaj sobie z NM. Ja musze za Inka Prawić kazanie Dreamowi.
Dream przełkną głośno ślinę. Cross wzruszył ramionami , powiedział coś "na ucho" Dreamowi i sobie poszedł.
- W-więc... - skulił się- ne bij!
- Wybacz ale bez siniaków się nie obejdzie. Ale zanim zacznę - spojrzał na mnie - Ani słowa Inkowi. Inaczej cie ZABIJE
*TIME SKIP*
Dream ma kilkanaście siniaków. Również mu nagadałem.
Jak to dobrze jest sie wyżyć. Nic nikomu nie powie. No przecież mu nic nie złamałem! Tylko kilka guzów i siniaków
Wracam do "domu". A może niech to będzie już mój dom...
Mój i Inka. Heh~ <3
Otworzyłem portal i przez niego przeszedłem. Pojawiłem sie w kuchni i to co zobaczyłem zatkało mnie.
*P.o.v. Ink*
O nie. No nie mógł przyjść później!? Albo otworzyc w innym miejscu--
Portal?
- Error? ERROR?!
No super, zaciął się. Dobra zaczekam.
Sprzątnąłem miskę. Zacząłem chodzić wokół Errora czekając aż sie odetnie.
Wkońcu sie odcią
- Co mówiłem na temat płatków?!
- mam lepsze pytanie. Gdzie byłeś?-Zaczą sie rozglądać po pomieszczeniu - Powiedz!
Zbliżyłem się.
- Musiałem zajatwic jedną sprawę
- Jaką sprawę?- Zaczą się pocić.- byłeś w DreamTale?
- Nie no co ty! Ja poszedłem kupić ci czekoladę!
Czekoladę?!
- Daj! daj! daj! daj!
Error chwycił mnie za rękę i zaprowadził do swojego pokoju. Posadził mnie na łóżku i wziął czekoladę. Urwał paseczek
- dobra... taka zabawa. Za każdą dobrą odpowiedź dostaniesz pasek czekolady.
- Nie możesz normalnie dać mi czekolady?
- Nie~ to pierwsze pytanie. Ile ta posiadłość ma pokoi łącznie z kuchnią salonem i podobnymi?
Musiałem sobie przypomnieć
- 11
Error dał mi paseczek czekolady. No... nawet fajna zabawa...
- Czy Geno i Reaper są razem?
- Proste! Oczywiście że są!
Może... ja i Error też niedługo będziemy razem?
- hm... gdzie pierwszy raz spotkaliśmy się przez przypadek i kto nam przeszkodził w normalnej rozmowie?
On serio to pamięta?!
- Wtedy byliśmy w Outertale! Psmiętam to! Przyszedł Fresh i zaczą gadać jakieś bzdety o tym że jesteśmy parą i to na dodatek nie tą wodną. A ty zacząłeś go gonić po wszystkich au! A później przez cały czas gdy tylko go zobaczyłeś wrzeszczałeś na cały głos--
- Ty pomyłko z lat 80! Jak ja cie dorwe to ci nogi z miednicy powyrywam!
Zacząłem sie śmiać. To było dobre!
Error również sie zaśmiał. Boże jaki on ma cudowny śmiech...
Dał mi tym razem całą czekoladę. Przełamałem to co mi dał na pół i dałem mu jedną połowę.
-
to będziemy przyjaciółmi?
Czemu to mnie zabolało?
- Tak... ale... nadal mi służysz... do czasu.
To mnie naprawdę boli... ale chciałem aby został moim przyjacielem? Już tego nie chce. . . chcę czegoś więcej...
/////////////////////////////////////////////////
Witam
Wiem że powinnam wstawić rozdział w sobotę (20.01.18.) Ale źle sie czułam a na dodatek nie miałam go napisanego... więc wybaczcie mi to...
Tak Error pobił Dreama... zadowoleni?
To tyle
~Bayo~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro