Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 19

*P.o.v. Error*

Siedziałem w dużym fotelu przy kominku. Patrzyłem jak ogień tańczy na nierównej powierzchni węgla. Piłem kawę... dobra koniec bycia poważnym bo mi nie wychodzi

Zacznijmy od tego że zacząlem lepiej traktować Inka
Dalem mu karmę, jakieś szmaty, ma nawet budę

Dobra żartowałem.

Teraz zupełnie poważnie. Ostatnio odkryliśmy z Kikim duże emitacje energi między wymiarami. Nie wiemy skąd to sie wzięlo ale narazie postanowiliśmy zostawić to w spokoju.

Ah no tak, zastanawiacie sie ile czasu juź minęło. Otóż minął już miesiąc.

Wracając. Wraz z Inkiem postanowiliśmy jednak zachowac ostroźnosć. Wraz z każdym dniem emitacja energi coraz bardziej rośnie.

- No ja nie wytzymam , musze wiedziec o co z tym chodzi!

-Ink nie. Jeszcze cos ci sie stanie....

Podeszłem do niego i zlapałem go za dlonie patrzac mu w oczy

- Ale Error....

- Nie ma "ale" Inky. Nie chce by cos ci sie stało...

Przybiżyłem się i wloźylem palce miedzy jego. Na jego twarzyczke wstąpiła tęcza

- E-error.... - powiedział zmróźając oczka ("")

- Tak Ink...? - przybliźylem twarz do jego

- J-ja.....











































Kocham cie Error....

- Ja ciebie też Ink....

Pocalowałem go

Wreszcie, po tylu miesiącach a nawet i nieswiadomych latach.... wyznalismy sobie uczucia....

Wszystko byłoby swietnie gdyby nie to, że ktoś przerwal nam ta wspaniała chwilę

- Error! -krzyknąl NM wpadając do naszej willi. Czego on tu chce?

- Czego?

- posłuchaj nie jest wogole dobrze! Pojawił sie jakis bład w otwieraniu portalów. Teraz KAŻDY ma dostęo do KAŹDEGO au

- Ty se chyba żartujesz...

- Czy ja wygladam jakbym żartował.?

- Dobra spokojnie. Musimy to wszystko posprawdzać.

- W końcu nie może dojsc do wybuchu paniki miedzy au... to by moglo wszystkim zaszkodzić.

Odsunęliśmy sie od siebie. Otworzylem portal by następnie wraz z Inkiem przekśc do miejsca gdzie byla ta emitacja energi.

Jednak, zamiast ukazac nam sie to co powinno, ukazało nam sie zwyczajne Undertale

- O tym mówiłem!

Czyli naprawdę nie klamał...

*P.o.v. Ink*

To bylo naprawde dziwne. Nie powinno tak być.

- Czekaj, ja spróbuję

Sprobowalem otworzyc portal ale to zupelnie mi nie wyszlo

- a dzięki tej swojej plamie dasz radę?

- No wlaśnie, sprobuj tym sposobem

- Fajnie źe mam przy sobie pędzel.

Error strzelil face palma

- rzeczywiście....

Zlapełem Errora za ramiona

- Gdzie jest mój pędzel?

Error przez chwile mi nie odpowiadał jednak po chwili rzekł

- w bezpiecznym miejscu....

- czyli???

- .... nie pamietam....

Na serio?!

- Error czy ty sobie zdajesz sprawe z powagi tej sprawy?!

- Tak zdaje sobie sprawę! Daj mi pomyśleć!

Odsunąlem sie od niego. Mruknalem cos pod nosem i postanowilem na wlasną ręke poszukac swojego pędzla

Poszukiwania nie trwały długo ponieważ zauważylem że na suficie w biurze Errora jest cos przyczepione linkami

- Nie no super.... zdejmij ten pedzel

- dobrze ma panno

Po tych slowach wypuscil pedzel a ja zlapalem go lekko sie rumieniąc. Maznalem pedzlem ale gdy wszedlem na plamke to nigdzie sie nie przedostalem

- Nie działa....

Zaczęlismy lekko panikować. Jak to sie stalo?! O co chodzi?! Jak to naprawić?!

Na żadno z tych pytan nie potrafilismy odpowiedzieć

- Jesteśmy w dupie. - pieknie podsumowal sytuacje w której sie znaleźliśmy

- I co teraz zrobić?! Jak mam to naprawić, powstrzymać lub cokolwiek?!

- No wlasnie... jak...

Error zacząl sie zastanawiać, chyba cos mu wpadlo do tej pustej czachy!

- Masz jakis pomysł?

- Mam.... ale nie wiem czy zadziała.....

- oby zadziałał.....

///////////

Co tu wiecej dodać?
Wybaczcie że mnie nie było

To tyle...

Na 300 follow pokazuje twarzyczke (nie przestraszcie się)

To cześć ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro