Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 12

*P.o.v. Ink*

Pierwszy raz trzymam na rękach swoje własne dziecko....

O przyszedł Error trzeba mu teraz powiedzieć wszystko co powiedziała mi pielęgniarka i to co sam chcę dodać...

- Hej Ink co się stało?

- Error musimy pogadać. Pewnie słyszałeś że nie mogę się przemęczać i

przerwał mi

- Tak pielęgniarka mówiła

Westchnąłem

- Wiem że pielęgniarka mówiła ale ugh nie ważne...

spojrzałem na Palette... tak Dream chciał aby tak go nazwać

- Chcesz się nim zajmować?

spojrzałem na Errora

- No tak... a co?

widziałem lekki smutek w jego oczach

- Nic...rób se co chcesz...

spojrzał w bok. Od tak kiedy wzięliśmy rozejm i mu usługiwałem to teraz każe mi robić na co mam ochotę...?

- Error co jest?

spojrzał na mnie znowu

- Nic czym można się przejmować

założył kaptur

podniosłem brew

- Przecież widzę że coś jest nie tak... powiedz... proszę

czemu on sie tak dziwnie zachowuje?

- Nie ważne okej...

chciał krzyknąć ale się opamiętał że jest tu dziecko i nie powinno się krzyczeć przy Nim. czyli ma trochę rozumu

- Co cie gryzie?

chciałem wstać i do niego podejść

- Leż...nic mnie nie gryzie przejdzie mi wiesz jaki jestem

od kiedy on przyznaje się do swojego zachowania?

- Dobrze się czujesz?

ja zaraz nie wytrzymam! Czemu on się tak dziwnie zachowuje?!

- Tak...

znowu chciał krzyknąć! Znowu się podniosłem by do niego podejść

odłożyłem Palette do kołyski. już miałem wstawać

- Ej bo coś ci się stanie...dobrze się czujesz?

Nie no! Zmienia temat!

- Nie zmieniaj tematu...

już postawiłem nogi na podłodze i wstałem opierając się o łóżko

- Połóż się proszę cię

podszedł do mnie

- Nie położę się do póki mi nie powiesz...

teraz nie opierałem sie wogóle ledwo utrzymywałem równowagę ale dam radę

zaczął mi pomagać stać

- jestem...lekko poddenerwowany nic mi nie będzie a teraz prosze cię połóż się

zauważyłem w jego oczach troskę

- Niech ci będzie...

usiadłem na łóżku co jak co ale leżeć mi sie nie chce... zbyt nudno

- Jak się czujesz...

- Mogło być lepiej... -dopiero teraz sobie przypomniałem że Dream musi zobaczeć Palette - Mógłbyś zawołać Dreama?

może na to nie wygląda ale nadal mam do niego urazę za to jednak tyle razy mnie przepraszał i tyle dobrych uczynków jak np. Posprzątanie mojego brudnego pokoju zrobił że mu w końcu wybaczyłem dokładnie...

wyszedł i po chwili przyszedł tylko...Dream...

- Cześć Ink...

- Cześć... zabierz Palette do swojego domu... może niedługo was odwiedzę...

Dream posłusznie wziął Palette na ręce i wyszedł zostałem sam. kiedy upewniłem sie że nikogo nie ma w pobliżu zacząłem cicho płakać

nagle ktoś wszedł. uniosłem głowę i zobaczyłem Errora był dosyć ździwiony

- Ink -podszedł i usiadł obok mnie- co się stało

- N-nic

nie chcę mu mówić

- Ink...proszę cię mi możesz powiedzieć wszystko. Ufasz mi?

- Oczywiśce że ci ufam ale...

nie chciałem dokończyć

- Dokończ proszę...Ink martwię się

chciałbym dokończyć ale się boje!

Odwróciłem głowę w drugą stronę aby na niego nie patrzeć

-Dobrze -wstał- powiesz kiedy indziej...zawsze mam czas...jakby co -powoli zaczął iść

miałem mętlik w głowie. nie chciałem mu mówić ale też nie chciałem zostać tutaj sam pielęgniarka mówiła żebym został jakieś 3 dni... a ja nie chcę być sam!

-E-error...

zatrzymał się i spojrzał na mnie kontem oka(?)

- Tak...?

Odwrócił się do mnie przodem...w tej chwili wygląda sexy

zarumieniłem się... dobra ink ogar!

- C-czy mógłbyś zostać tutaj na noc?

proszę zgódź się

-Jasne czemu by nie?

Podszedł

-Dzięki

lekko się uśmiechnąłem odwzajemnił uśmiech i usiadł na krześle obok

oparł głowe (?) O łóżko i westchnął

- Czy coś nie tak?

nie wiem czemu pytam... jakoś tak samo wyszło

- Wszystko dobrze...Shorty

- Ej! Nie jestem niski!

strzeliłem Focha

nie zwrócił uwagi na to że mam focha i oparł głowę o moje nogi chciałem się powstrzymać ale zacząłem go głaskać

on wygląda tak słodko... Ink opamiętaj się! Miałeś strzelić focha!

. . .

... Nie potrafię! Jak on to zrobił że sie na niego nie focham?!

- Mm...tutaj

zamruczał jak kotek a ja dostałem gwiazdek w oczach

no nie mogę! Odkryłem jego słaby punkt!

- Aww~

nie mogłem sie powstrzymać musiałem to powiedzieć

stał się cytryną lekko się podniusł ale znowu się położył bo zacząłem smyrac go w czuły punkt! 1:0 Error! Nie chce mu się nic robić tylko leży na moich nogach i mruczy

Heh... szczerze mówiąc jestem trochę zmęczony ale wytrzymam!nie pozwolę mu wygrać tej wojny!dalej go smyrałem o on dalej mruczał. gdybym MIAŁ pędzel namalowałbym mu kocie uszy...

- Coś nie tak?

- Wszystko w porządku... a co?

spojrzałem na niego zdziwiony że pyta

- Wyglądasz na zmęczonego

spostrzegawczy

- Wydaje ci -ziewnąłem- się...

może sie nie zorientuje?

- Idź spać - chciał wstać ale mu nie pozwoliłem- Aw Ink połóż się i idź spać będę tu

- Nie chcę spać...

uparłem sie jak dziecko

- Ink nie sprzeczaj się ze mną...

wstał

- Nuuu!

złapałem go za bluzę

westchnął

-Ink nie bądź jak dziecko musisz odpoczywać

zauważyłem jak Dream patrzy na nas zza szyby szpitalnej

- A gdzie tak wogóle chcesz iść?

chyba go zdziwiłem tym pytaniem

- Ja nigdzie będę koło ciebie przez całą noc

uśmiechnąłem się i go przytuliłem

również mnie przytulił... jak miło...

jednak dziwi mnie, dlaczego Dream tak się patrzył

spojrzałem na szybę szpitalną...Dreama tam już nie było... spojrzałem na Errora

- połóż się

posłusznie się położyłem

- Idź spać

- Okej

zamknąłem oczy...;nie mogę zasnąć... ale będe udawał że śpię, zobaczę co zrobi Error... a raczej usłyszę

usiadł na krześle i położył ręce na łóżku a głowę na nich.. zamknął oczy i usłyszałem ciche chrapanie

to ciche chrapanie spowodowało że zrobiłem się senny... nagle zasnąłem

____________________________________

Sorka za błędy ;-;

Jest kolejny rozdzialik!

Dzięki Lilka12343

To do zobaczenia w następnych rozdziałach!

~BAYO~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro