Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9. Czy on w końcu odpuści?

Wczoraj urodziłam synka. Nazwałam go Leon. Dziewczyny kupiły wszystko co potrzebne, a chłopaki zrobili mu pokoik. Leon miał białe włoski i lekko bladą cerę zaś oczy miał w kolorze krwistej czerwieni. Przyznaje, że poród był bardzo ciężki pomimo, że Ann bała się, że będzie trzeba robić cesarskie cięcie. Obecnie siedziałam w pokoju. Leon spał w moich ramionach po tym jak go karmiłam. Wtedy do pokoju weszła Emily i Jason. Chłopak mojej przyjaciółki trzymał tace z jedzeniem.

-Hej Rose. Jak się czujesz?- Spytał się Jackson kładąc na moje kolana tace z jedzeniem. Emily wzięła ode mnie małego.

-Dużo lepiej. Dzięki, że mi pomagacie.- Powiedziałam powoli jedząc.

-Jesteśmy jak rodzina Rose. Musimy sobie pomagać.- Odparła uśmiechnięta Emily.- Jak ktoś dorwie Offa przyciśnie go tak by płacił ci alimenty.- Dodała gdy zjadłam całą zawartość na tacy.

-Martwi mnie bardziej to jak będzie pytał o ojca. Nie chce go okłamywać. Ale... Boje się, że mój synek wyrośnie na takiego głupiego, bez serca i uczuć pedofilem i gwałcicielem.- Powiedziałam, a Jason położył na moje ramie rękę. Nagle usłyszałam jakieś huki z salonu. Powoli wstałam.

-Ej co ty robisz?- Spytała się Emily.

-Pójdę na dół ochrzanić ich za to, że mogą obudzić małego.- Powiedziałam wychodząc z pokoju. Po zejściu po schodach i wejściu do salonu zamarłam. Był tam ojciec Leonka. Offender. Na mój widok od razu chciał mnie przytulić ale oberwał kopniaka w krocze.- To, że okłamywałeś mnie jeśli chodzi o prace.- Powiedziałam i kopnęłam go po raz drugi w krocze.- To za to, że mnie zdradzałeś.- Powiedziałam i kopnęłam go po raz kolejny w krocze.- A to za to, że przez ciebie omal nie poroniłam.- Powiedziałam, a Jeff od razu mnie od niego odsuną.

-Po co tu przyszedłeś?- Powiedziała wściekła Clocky.

-C-Chciałem tylko zobaczyć s-swojego potomka.- Powiedział "patrząc" na mnie błagalnym "wzrokiem".

-Nie Off. Miałeś swoją szanse. Ale nie pozwolę by mój syn żył w kłamstwach. Będziesz mógł widywać Leona. Ale pod moim okiem puki nie ukończy 17 lat. Widywać go będziesz mógł 1 raz w roku. Jak na razie. Ale potem może ale to może zmienię zdanie.- Powiedziałam, a na koniec kopnęłam go mocno w twarz. Następnie wróciłam do syna. Musiałam zadbać o jego bezpieczeństwo pomimo, że nadal kochałam Offa ale bałam się mu zaufać. Może kiedyś znowu będziemy razem. Ale to zależy od jego zachowania jak i opieką nad Leonkiem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro