Rozdział 3. ,,Kim on jest?"
Minęły 2 tygodnie od kąt poznałam Emily i Jasona. Powiedzieli, że jeśli będę miała jakieś problemy mogę im powiedzieć. Chciałam im powiedzieć o mojej sytuacji w domu ale... Z tym muszę uporać się sama. Obecnie siedziałam w parku na ławce. Była już godzina 22:30. Poza tym nie powiedziałam Reachell o tym co zrobił mi Agar. Nie chciałam jej ranić. Posiedziałam jeszcze chwilę po czym zaczęłam iść. Jednak gdy doszłam do ciemnej części parku zaatakowało mnie trzech chłopaków. Byli pijani. Pobili mnie, a potem... Zgwałcili. Byłam cała brudna, ranna, obolała po prostu nie miałam sił. W pewnej chwili zauważyłam kogoś niedaleko drzew. Ta postać zaczęła podchodzić do mnie. Wyciągnęłam do postaci obolała rękę.
-P-Pomocy.- Powiedziałam słaba po czym straciłam przytomność.
(Perspektywa Offendermana)
-P-Pomocy.- Powiedziała dziewczyna słabym głosem po czym straciła przytomność. Westchnąłem. Pierwszy raz miałem uczucie pomocy swojej ofierze. Zdjąłem płaszcz. Na szczęście miałem spodnie. Przykryłem płaszczem dziewczynę. Następnie zacząłem iść w stronę swojego domu. Gdy tylko dotarłem do domu położyłem dziewczynę na kanapie i zacząłem szukać w szafie jakiś ciuchów. W końcu znalazłem jakąś koszulę. Wziąłem ją i zabrałem dziewczynę do łazienki. Umyłem ją i przebrałem. Następnie ją opatrzyłem. Dziwiło mnie to, że nie miałem ochoty na gwałcenie kogoś. Zaniosłem ją do swojej sypialni i położyłem ją na łóżku. Poszedłem do salonu. Włączyłem telewizor i usiadłem na kanapie. Zacząłem oglądać telewizje.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro