Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[13]

Patrzyłam na cona,który patrzył na mnie z zaciekawieniem ale także zaskoczeniem?

Wiem...że to się dla mnie za dobrze nie skończy..

-Starscream...pierwszy raz zrobiłeś coś pożytecznego,zanieś ją do celi,później się nią zajmę 

Starscream,jak słyszałam,szedł zadowolony w kierunku w którym pewnie jest cela.

-Dzięki tobie robaku zyskałem szacunek u Lorda Megatrona.

Nie miałam ochoty się odzywać,wolałam być cicho.

Starscream DOSŁOWNIE wrzucił mnie do celi, śmiejąc się odszedł.

-Dlaczego to zawsze ja..?

Usiadłam na posadce rozglądając się,nawet jeżeli chciałabym uciec to nie wiem gdzie jestem i jak się stąd wydostać,jedyne co mi pozostało to siedzieć i czekać .

* Baza Autobotów *

Rachet już od godziny próbował namierzyć Ninę jednak to nic nie dawało

-No cholera jasna!

-Nadal nic?-pytała Arcee.

-Zero sygnału,tak jakby się rozpłynęła 

-Musi gdzieś być! 

Breakdown z całej tej złości zaczął rozwalać wszystko co dostał do rąk.

Tak...nadszedł ten czas że decepticon pogodził się z Autobotem,ale teraz to nie było ważne,ważne było odszukanie Niny...o ile jeszcze żyje.

-To było mi potrzebne Breakdown!

-Nie obchodzi mnie to ! 

-Dość-odezwał się najwyższy z nich - Nie czas na kłótnie,wszyscy tutaj chcemy odnaleźć Ninę,skupmy się na tym

-Breakdown?

-KnockOut? Co jest ?

-W

-Wiem gdzie jest Nina..

* Nina*

Nie wiem ile tu siedzę,może z 20 minut może z godzinę,nie wiem,patrząc w sufit przypomniałam sobie najlepsze czasy z ....botem....jak ja mogłam być tak ślepa i nie zauważyłam tego ?

Dlaczego on mi to zrobił..? Nienawidzę go...

Usłyszałam metaliczne kroki co oznacza że ktoś po mnie idzie...czyli tak skończę? Zabita przez robota?

Spojrzałam na czerwonego bota zapatrzonego w coś co chyba było tabletem,

-Nina? 

- Taaa...

- Jak ty się tu dostałaś ?

-Pytaj się rogatego 

-Cholera... Breakdown? 

-KnockOut? Co jest ?

- Wiem gdzie jest Nina..

-Co?!  Gadaj!

-Jest na statku...w celi..

-Jebany Starscream! Zaraz tam będę! 

-KnockOut!  Wracaj do pracy 

-Tak lordzie Megatronie...

No to kaplica...

Bot wszedł do mojej celi i chwycił mnie swoją ręką

-Ej! 

-Nie odzywaj się Insekcie 

-Będę! Porwaliście mnie bez powodu! A na dodatek rogaty myśli że będzie miał ze mnie zysk!

-Jak żeś mnie nazwała!?

-Starscream! Cisza! Myślałeś że przyprowadzisz mi człowieka i będę Cię darzył szacunkiem ? 

Kpina! 

-A-ale Lordzie Mega-

-Dość Starscream! Tobie nie można ufać

-Ugh...

-Przepraszam że przerwę...Lordzie Megatronie,ale dlaczego on nadal tutaj jest ?

-Już Cię lubię insekcie 

-No dzięki..

~Foxy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro