R7
- Lisa, jesteś już gotowa ? - zapytał Michael
- tak już chwileczkę, zaraz zejdę ! - wykrzyknęłam w pośpiechu
- ach te kobiety - powiedział sobie pod nosem Jackson
- Jestem już gotowa - odrzeklam
- a więc jedziemy - powiedział wesoło Michael
W samochodzie panowała niezręczna cisza ...
- Lisa ? - zapytał Michael przerywając ciszę
- tak? - odrzekłam
- słuchaj, lubię cię i nie chce z tobą tracić kontaktu - powiedział łapiąc mnie z dłoń
- ja ciebie tez lubię, Michael - wyznalam
- podajmy sobie swoje numer telefonu, dobrze? - zaproponowal
- okej - zgodziłam się
Gdy podaliśmy sobie numery telefonów już byliśmy na miejscu
- Do widzenia Michael - odparłam ze smutkiem
- Do widzenie Lisa - odrzekł ze łzami w oczach, ponieważ mogliśmy juz nigdy więcej się nie zobaczyć.
Wychodząc z samochodu
- poczekaj Lisa ..- odrzekł Michael łapiąc mnie za dłoń
- mogę cię pocałować ? - Zapytał
- ja..ja..- nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa . Najpierw dotknął delikatnie mojego policzka ...powoli się przybliżając do mnie . Patrzyliśmy sobie w oczy, aż w końcu delikatnie jak płatek śniegu spadający na ziemię pocałował . Wyszlam zamurowana. Wiedziałam, że nie jest mi obojętny, a moje serce szybciej przy nim biło. Chciało mi się płakać, ponieważ byłam tego świadoma, że jest wielką gwiazdą i nigdy nie będziemy mogli być razem. Jesteśmy z dwóch różnych światów , które do siebie całkowicie nie pasują, a jednak coś sprawiło, że miały szanse się spotkać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro