R6
Obudziłam się w wielkim pokoju w czystej białej pościeli i przebrana w dużą, białą koszulę.
Poczułam zapach spaghetti, które uwielbiam, więc zeszłam na dół .
- oh dzień dobry, panienko ! - przywitała mnie gosposia, wycierając stół .
- dzień dobry - zdziwiona odpowiedziałam
- jak panience się spało? - zapytała mnie uśmiechnięta pani Helen ( gosposia)
- nawet dobrze - powiedziałam rozglądając się wokół siebie po czym zapytałam
- gdzie jest pan Michael ?
Gosposia spojrzała na taras i powiedziała
- tam znajdzie pani odpowiedź - podniecona odeszła.
Podeszłam powoli do tarasu, który wskazała mi pani Helen . Ujrzałam tam elegancko ubranego Michaela w garnitur, podziwiającego widoki i piękny ozdobiony płatkami róż biały stół , na którym było moje ulubione danie . Zobaczywszy to szybko poprawiłam swoje ciemne włosy i białą koszulę . Podeszłam po cichu do Michaela zasłaniając mu oczy rękoma .
- zgadnij kto to ! - roześmiana zapytałam Jacksona
- Lisa ! - odparł ucieszony zdejmując moje dłonie ze swoich oczu
- jak się spało ? - zapytał mnie zgarniając moje włosy za ucho
- dobrze ...kiedy my tu przyszliśmy ? - zapytałam
- usiądź proszę - powiedział rozsuwając krzesło abym mogła usiąść
- no..wypilas dużo wina i troszke cię wzięło , masz prawo nic nie pamiętać - śmiał się - ale spokojnie grzecznie pojechaliśmy do domu - uspokajał mnie
- a kto mnie przebrał ? - zapytałam
- ja cię przebrałem - zarumienił się
- widziałeś mnie w bieliźnie? - śmiałam się cała zarumieniona
- możliwe - śmiał się wraz ze mną - ale innego wyjścia nie było - odparł
- no wiem wiem, nie mam ci za złe w końcu to tylko bielizna - uspokajam go.
Nastała cisza patrzyliśmy sobie w oczy zarumienieni. Lekki wiatr delikatnie poruszał jego jak i moimi włosami . Przerwałam tą romantyczną scenę i powiedziałam odwracając wzrok od jego oczu
- to co ? Jemy ?! - zapytałam
- tak tak ...umieram z głodu- powiedział ocierając swoje dłonie o siebie
Gdy zjedlismy przeprosiłam
Michaela i oddaliłam się na chwilę z potrzebą zadzwonienia do rodziny
- halo Lola? - mówiłam do telefonu
- aaaa siostra! Ty jesteś z Michaelem?! Czemu się nie chwalisz? - wrzeszczala podniecona siostra do telefonu
- co? o czym ty mówisz ? - zapytałam siositę ździwiona
- Wszędzie są twoje zdjęcia z Michaelem! jesteście razem?- zapytała podekscytowana
Lola
- co? nie! - odpowiedziałam
- jest zdjęcie jak niesie cię na rękach do samochodu - poinformowała mnie siostra
- O Boże ! Akurat wtedy musiałam - załamana powiedziałam sobie pod nosem
- co? - zapytała Lola, która nie doslyszala co powiedziałam
- nic ...dobra siostrzyczko zmiana planów będę dzisiaj wieczorem w domu - poinformowalam - buziaczki papa - odparłam
- no okej papa - powiedziała rozłączając się
Podeszłam do Michaela
- dzisiaj wyjeżdżam
- dlaczego? źle ci tu jest ? - zapytał zmartwiony Jackson
- nie o to chodzi - odparłam
- to o co ? - zapytał wstając z krzesła
- muszę po prostu wracać do domu, do rodziny - powiedziałam
- akurat dzisiaj mogę Cię zawieść - odparł uśmiechając się
- dziękuję, ale sama sobie poradzę - odparłam
- nie ma takiej opcji ..będę się martwił ! - odrzekł zirytowany
- no dobrze, zgadzam się - powiedziałam uśmiechając się do niego nieśmiale
- Dziękuje - odparł przytulając mnie
- to o której ?- zapytałam
- o której ci pasuje - podpowiedział
- to o 16:00? - zaproponowałam
- nie ma sprawy - odrzekł
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro