R22
Rano obudził mnie Lockwood
- skarbie , dlaczego śpisz na kanapie? - mówił lekko mną potrząsając - Obudź się, zrobiłem ci śniadanie
- zaraz zejdę - powiedziałam ocierając oko .
- ale się nie wyspałam - powiedziałam sobie pod nosem .
Wstałam , poczym poszłam w kierunku łazienki , patrząc w lustro, szepnęłam - oh Michael ! Twój dotyk , twoje pocałunki ...nie...niee...nie..- mówiłam przyprowadzając się do porządku - za trzy tygodnie wychodzę za mąż , jestem szczęśliwa - mówiłam do lustra sztucznie się uśmiechając. Umyłam twarz i poszłam na śniadanie .
Przy śniadaniu
- kochanie , dzisiaj pujdziesz ze swoją matką kupić suknię ślubną - poinformował mnie narzeczony
- a ty nie możesz ze mną iść ? - zapytałam
- niestety nie , mam dzisiaj dać koncert - odparł
- eh ..no dobrze - powiedziałam lekko zawiedziona
- właśnie, muszę już lecieć pa słonko - odparł spoglądając na zegarek, poczym wstał i pocałował mnie w głowę na pożegnanie i wyszedł .
- dzień dobry ! Gotowa na zakupy ! - odparła podniecona mama
- jeszcze nie zjadłam śniadania - odparłam
-oj to nic ! Zjemy na mieście , ubieraj się szybko i idziemy - odparła Eva
- eh , no dobrze - odparła wstając z krzesła .
- tylko się pośpiesz ! - wykrzyknęła matka
Wcale nie chciałam tam jechać , chciałam uciec do Michaela i go dalej namiętnie całować . Wiedziałam że to niemożliwe, bo jestem już przeznaczona innemu mężczyźnie .
Na zakupach byłam z matką ponad 4 godziny , naprawdę miałam już serdecznie tego dosyć . Na dodatek mi wciskała suknie , które to jej się podobały, a nie mi . Momentami to się zastanawiałam naprawdę, czy to ja biorę ślub, czy ona . Nie mogłam się skupić na niczym, bo ciągle myślałam o Michaelu i naszym trzecim pocałunku . Długo musiałam czekać na ten pocałunek, ale było warto .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro