Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

R18

Nadszedł czas pogrzebu Loli , ludzi było bardzo dużo, ponieważ moja siostra była osobą pogodną i do nikogo nie żywiła urazy . Uwielbiała pomagać, była cudownym człowiekiem .
- żegnamy dzisiaj Lolę Maite Presley - z trudem powstrzymywałam płacz na same te słowa kapłana . Bardzo trudno było mi ją pożegnać , chciałabym aby żyła , umarła za wcześnie .

Po pogrzebie najbliższych gości zaprosiłam wraz z mamą do domu, aby powspominać naszą Lolę .

Mimo wszystko ciągle myslalam o Michaelu , który zrezygnował ze mnie " dla mojego dobra " [?].
Po głowie chodziło mi tysiące pytań, lecz na żadne nie znalazłam logicznej odpowiedzi .
Zranił mnie i to bardzo , muszę o nim zapomnieć - rozmyślałam patrząc w okno, gdy znajomi pocieszali moją matkę .
Hej , nad czym tak rozmyślasz ? nad Lolą ? - zapytał mnie Lockwood kładąc dłoń na moim ramieniu - nie martw się, jest teraz szczęśliwa, a ty musisz żyć dalej - mówił patrząc na mnie i próbując mnie podnies na duchu
- o tym też , ale głównie o kimś innym - odparłam ze spuszczonym w dół wzrokiem
- to w takim razie o kim? - zapytał zaciekawiony przyjaciel
- nie dawno dostałam list od Michaela , napisał w nim że z nami koniec - powiedziałam wybuchając płaczem i rzucając się w ramiona przyjaciela.
Wyraźnie było widać na jego twarzy pewną ulgę , bo znów jestem wolna
-no już nie płacz , wiesz że nienawidzę kiedy płaczesz ...- powiedział troskliwym głosem - teraz skupmy się na Loli, musimy ją godnie pożegnać - powiedział ocierając moje łzy
- tak , masz rację ! Chodźmy do gości - odparłam biorąc głęboki oddech . Złapałam Lockwooda za dłoń i zmierzylismy w kierunku salonu .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro