Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1. Tajemnica.

Siedziałam na podłodze w dojo. Była już 2 w nocy. Nie mogłam spać. Już od trzech miesięcy gorzej śpię. Od trzech miesięcy mieszka z nami w kryjówce Mona. Jeszcze nie mogę się skupić na treningach. A to wszystko przez... Rapha. Od pół roku czuję do niego coś więcej niż tylko przyjaźń. Jednak... Bałam się powiedzieć mu o tym. W końcu... Raph ma dziewczynę, a ja nie chce niszczyć im związku. To było by podłe.

-April? Czemu nie śpisz?- Usłyszałam głos Leo. Spojrzałam na niego.

-Po prostu nie mogę spać.- Powiedziałam wstając z podłogi. Poszłam z nim do kuchni. Leo zrobił herbatę.

-Już od 3 miesięcy dziwnie się zachowujesz. Coś się dzieje April?- Spytał się zmartwiony Leo.

-Wszystko jest w porządku Leo. Nie musisz się o mnie martwić. Radzę sobie.- Powiedziałam biorąc łyk herbaty.

-April rozumiem, że tydzień lub dwa ale żeby 3 miesiące się tak zachowywać.- Powiedział nadal zaniepokojony Leo. Wstałam z krzesła.

-Wiesz dobrze, że jakby coś się działo powiedziałabym, a teraz wybacz muszę iść spać.- Powiedziałam idąc do pokoju. Położyłam się do łóżka. Przez kilka minut nie mogłam zasnąć ale po czasie udało mi się. Śniło mi się to jakby to było gdybym była z Raphem.

(Perspektywa Leonarda)

Martwiło mnie zachowanie April. Ale nie tylko ja się martwię. Widzę, że Donnie najbardziej się o nią martwi. W końcu się w niej podkochuje. Muszę namówić Dona by w końcu wyznał April miłość. Nie wiadomo co chodzi po głowie Caseyemu. Poszedłem do laboratorium. Donnie patrzył się na zdjęcie na którym był on i April.

-Donnie?- Spytałem, a Don od razu na mnie spojrzał.- Musisz powiedzieć April co do niej czujesz.- Dodałem patrząc na brata.

-Tylko jak mam to zrobić he? Ona jest czło... W połowie mutantką, a ja mutantem.- Powiedział kładąc zdjęcie na biurku.

-Lepiej by wiedziała o twoich uczuciach. Bo to może się później źle skończyć dla ciebie bracie.- Powiedziałem wychodząc z pomieszczenia. Poszedłem do swojego pokoju, a po czasie zasnałem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro