Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Znowu 34, bo się niektórym nie wyświetla

I razem zaczęli się śmiać.

- A idźcie.

Powiedziałam.

- No właśnie idziemy. Chodź. Dozobaczonka.

Powiedział i pociągnął mnie w stronę drzwi. Wsiedliśmy do jego auta i gdzieś pojechaliśmy

- To jest tu?

Zapytałam.

- Tak, ale najpierw musimy ci kupić wrotki.

- O nie ja się na nich zabiję.

- Spokojnie będę cię asekurować, a przy okazji i tak muszę ci nagrać.

Powiedział Jay i mi otworzył drzwi.

- Ooo jaki gentelmen się znalazł.

- No przecież, a teraz wybieraj wrotki.

Popatrzyłam na te wszystkie wrotki i znalazłam zajebiste pudrowe wrotki.

- Jay ja chcę te. O boże tam jest tęcza! Nie ja je na serio muszę mieć.

- No dobra spokojnie. Bierzemy je.

Powiedział i je wziął. Zapłacił za to i mi je dał, a ja jak dziecko wzięłam je i pobiegłam na to miejsce gdzie się jeździ. Założyłam je  i od razu jak wstałam to się wywróciłam.

- No już spokojnie. Czekaj tylko je ubiorę i cię nauczę.

Powiedział Jay zakładając wrotki.

- Poradzę sobie sama.

Wstałam zrobiłam krok i znowu się wywróciłam.

- Właśnie widzę, a teraz wstawaj i złap moją rękę.

- No ja nie wiem co ty robiłeś tą ręką.

- Wszystko, a teraz wstawaj.

Nie chętnie wstałam i złapałam jego rękę.

- Jeździałaś kiedyś na rolkach?

- O boże mi kiedyś.

- To super, bo jeździsz jak na rolkach tylko hamulce masz z przodu.

- Wyjebie się.

- Najwyżej coś skręcisz.

- Ale mi pocieszenie. Dobra to pokaż jak mam jechać.

Pojechał. Okej trochę czaję. Nagle zrobił podskok i teraz jedzie tyłem.

- Jay też tak chcę!

- Najpierw naucz się jeździć.

- Umiem.

- To pokaż.

Dobra dam radę. Popchnełam nogę w bok, później drugą i pojechałam do niego. Tak kurwa zrobiłam to

- Brawo, a teraz sama się zatrzymaj, a nie, że ja muszę cię złapać.

- Chyba cię pojebało.

- Nie. Dajesz.

Popchnął mnie i już miałam się wywrócić, ale się jakoś zatrzymałam.

- Widzisz nie takie trudne.

- Teraz nie gadam z tobą. Chciałeś mnie zabić!

- Nieee.

Popatrzyłam na niego jak na idiotę.

- No dobra może chciałem.

- O ty!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro