Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

" Spierdalaj od nich są moje!"

Pov. Matt
Lily właśnie otworzyła mi drzwi.
Ale mi wypiękniała, mam nadzieje że żaden z chłopaków oprócz Jasona nie będzie chciał ją zaliczyć.
- Matiśśśś, ale ty mi wypiękniałeś!!!
Tak pisknęła że sąsiedzi wyszli i zaczęli coś tam piepszysz że mamy być ciecho.
- A spierdalać nie widać że się długo nie widzieliśmy, więc się odpierdolcie.
Krzyknęła, a oni się chyba speszyli, ale dobra nie obchodzą mnie.
- Liluś!! Jak ty mi wypiękniałaś. 
Szkoda że jak dorastałaś to mnie wtedy nie było.
Powiedziałem prawie płaczliwym głosem. Wiem jestem dobrym aktorem.

Właśnie przyjechaliśmy pod mój oj sory nasz dom, a Lily po prostu osłupiała.
- Gotowa?
Zapytałem z uśmiechem.
Wyglądała na trochę przerażoną chyba nie jestem w tym dobry.
- A co jeśli mnie nie polubią?
Nagle posmutniała. Szczerze też się trochę boję.
- Ciebie się nie da nielubić.
Poklepałem ją pocieszająco.
W końcu weszliśmy do tego domu !! Bo już te walizki mnie wkórwiają. Lily pozwoliła mi zostawić w salonie. Dzięki Bogu ja bym już nie wytrzymał jebane walizki. Poszliśmy na taraz a ona się prawie zabiła przez kamyk.
- Kurwa jebany kurwa kamyk.
Tak krzyknęła że chłopaki się na nią popatrzyli.
- Hej śliczna.
Aron musiał się odezwać. Właśnie muszę z nim dogadać żeby odpierdolił się od Lily. Aron to typowy łamacz serc, a ja nie chcę żeby znowu przez to przechodziła.
Patrzę na Lily, a ona się chwieje i nagle zemdlała o Kurwa, ale czemu popatrzyłem na chłopaków..... Aha wszystko jasne są bez koszulek i mają niezłe mięśnie, ale mam większe.
Patrzą na mnie i na nią przerażeni.
No to siostra niezły początek.
- Lily, Lily obudź się!!!
Krzyczałem a ona nic, nagle Luke przyniósł duże wiadro z zimną wodą.
Jak się obudzi to go zabije tego jestem pewny.
- Aron ona ciebie zabije nie da się inaczej?
Powiedziałem przerażony.
- Chcesz żeby żyła czy nie?!?!?
Oblał ją wodą, a ona od razu usiadła.

Pov. Lily
Obudził mnie ktoś i nagle zauważyłam że jest cała mokra.
Ktoś nie dożyje jutra.
- Kurwa kto to zrobił??!?!
Tak się wkurwiłam że od skoczyli.
- Mamy przejebane, uciekajcie!!!
Wykrzyczał Matt, a ja wskoczyłam na Arona i mnie porwał do basenu.
- Ty pizdokleszczu czy ciebie totalnie popierdoliło?!??!!??
Zaczęłam krzyczeć i go kopać, ale mi to nie wychodziło ponieważ trzymał mi nogi.
- spokojnie księżniczko nic ci nie zrobię.
Powiedział ze swoim chamskim uśmieszkiem.
- Szybciej ja ci coś zrobię
Przerzucił mnie jak worek ziemniaków i poszedł w kierunku domu sory willi. Popatrzyłam na chłopaków i zobaczyłam jak zrobili mi gofry z truskawkami i bitą śmietaną. Szybko usiadłam przy wysebce i czekałam aż zrobią.
Nagle przede mną zostało położone 4 gofry i nagle ktoś mi podpierdzielił jednego gofra. Ja już wiedziałam kto mi go ukradł.
- Jason!!!!  Spierdalaj od nich są moje za to że przez was zemdlałam i jestem mokra.
Strzeliłam focha jak małe dziecko.
- To nie moja wina że jesteśmy mega przystojni.
Zaśmiał i ugryzł tego gofra.
- Chyba w waszych snach.
Zacmokałam. Poszłam do swojego nowego pokoju z goframi. Taaaaa tylko gdzie on jest. Weszłam do pierwszego lepszego pokoju i zobaczyłam moje i Matta zdjęcie. Czyli pokój Matta później oznacze.
Weszłam do 2 pokoju i zaniemówiłam.
Zobaczyłam Arona w samych majtkach dobrze że był tyłem, nagle popatrzył się na mnie i po porostu zrobiło mi się słabo. Nagle straciłam grudnt pod nogami prawie spadłam, ale w ostatnim momencie złapał mnie Aron i patrzyliśmy sobie w oczy.
Tak po 2 minutach położył mnie na łóżku. Ma zajebiście miękkie, też chce takie.
Czułam się słaba i śpiąca dlatego zasnęłam. Nie wiedziałam nawet kiedy wtuliłam się w Arona, ale czy to nie za szybko???

Pov. Aron
Był ładny dzień więc postanowiliśmy z chłopakami pójść do naszego basenu.
Matta nie było od rana w domu miał gdzieś jechać po kogoś, ale nie pamiętam po kogoś.
Siedziałem na wielkim dmuchanym flamingieg.
- Kurwa jebany kurwa kamyk.
Aha po słownictwie mogę strierdzić że to siostra Matta.
- Hej śliczna
Powiedziałem, a ona zemdlała. Szybko do nich pobiegłem z zimnym wiadrem.
Matt krzyczał do niej, a ona nic.
Oblałem ją wodą, a ona nagle usiadła.
- Kurwa kto to zrobił!!!!!
Odskoczyliśmy. Straszna jest.
- Mamy przejebane!!! Uciekajcie!
Wszyscy uciekli a ona manie wskoczyła.  Byliśmy mokry więc postanowiłem wskoczyć z nią do basenu. Tutejszy rytuał.
Próbowała mnie kopać ale jej to nie wychodziło ponieważ trzymałem jej nogi. Poza tym ma bardzo ładne nogi.
Jest pociągająca, wziął bym ją tu ti ter
....
Zamknij się to jest siostra Matta. Nie możesz, ale z drugiej strony strasznie mnie pociąga.
- Ty pizdokleszczu czy ciebie totalnie popierdoliło?!?!?!
Krzyczała aż za głośno
- Spokojnie księżniczko nic ci nie zrobię
- Szybciej ja ci coś zrobię!! 
Dobra za dużo mówi. Przerzucił mnie jak worek ziemniaków i poszedłem w kierunku domu.
Hmmm czuje.... O gofry. Lily skoczyła ze mnie i jak wiatr usiadła przy wyspie. Ja poszedłem do swojego pokoju chciałem się przebrać bo byłem cały mokry.
Stałem w majtkach przed szafą i się zastanawiam co ubrać. Nagle popatrzyłem do tyłu i ujrzałem Lily boże ale mnie pociąga. Nagle zaczęła spadać na ziemię szybko pobiegłem w jej kierunku i w ostatniej chwili ją złapałem. Ma piękne ciemno brązowe oczy, ale nagle zmieniły się w czarne patrzyliśmy tak na siebie chyba 2 minuty.
Widziałem że jest słaba i pewnie zmęczona podróżą, dlatego położyłem ją na moim łóżku i położyłem się obok.
Patrzyłem się w sufit gdy nagle poczułem jak ktoś się do mnie wtula.
Popatrzyłem na Lily boże śliczna jest jak śpi. Przysunołem się do niej, a ona bardziej się wtuliła. Patrzyłem się na nią i nagle zasnąłem.

Pov. Lily
Obudziły mnie promienie słońca. Chciałam popatrzeć na zegarek, ale przeszkodziła mi czyjaś ręka. To to przecież ręka Arona.
- Hej kotku nie śpisz??
Powiedział z poranną chrypką.
- Trudno spać jeśli prosto w oczy świeci ci słońce, a poza tym która godzina??
Zapytałam l, ale i tak wiem że wczesna.
- Jest chyba 9 albo 8 nie wiem.
Dobra jest wcześnie.
- Nic, a mógł byś zaprowadzić mnie do mojego pokoju?
Pewnie też nie wiem i znowu będę cały dzień musiała go szukać.
- Nie ma sprawy.
Wyszliśmy z pokoju i przed nami ukazały się białe drzwi.
- To twój pokój.
Fajnie mam na przeciwko jego ju pi ( wyczucie sarkazm)
- Obok twojego jest Jason, a tam na końcu to jest pokój Luka. Black ma na dole pokój
- Dzięki.
Zacmokałam i weszłam do mojego pokoju.
Pokój jest cały biały tylko kawałek ściany przy łóżku jest niebieski.
Mam biało-niebieską szafkę, albo komodę, a na niej naklejką czarnego kota. Jest jeszcze łóżko z pastelowych kolorach. Przy komodzie mam mały biały stoliczek, a przy nim różowy fotel.
Nad łóżkiem mam okno dachowe z pastelową roletą w kwiaty. Biurko mam pod drugim oknem, ale nie fachowym. Do tego mam białą podłogę.

Była dziewiąta wiec postanowiłam się rozpakować.
∆∆∆∆∆∆∆∆∆
Hejka dzisiaj dłuższy rozdział.
Mam nadzieje że się spodobał jutro będzie nowy Buziaki😘😘
∆∆∆∆∆∆∆∆∆

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro