"Podoba się? "
Pov. Lily
Tak 4 dni po mojej wizycie w szpitalu wreszcie wróciłam do domku i ciąża powoli daje się zachcianki. Co chwilę chce coś jeść albo jak już dostaje to jedzenie to chce coś innego. Black często się ze mną nie spotyka i gdzieś znika, ale za to często chodzę z Lukiem albo Jasonem po sklepach dla niemowląt i już wypatrujemy co kupić Kylie albo Nathanowi. Postanowiliśmy dać dziewczynce imię Kylie po matce Blacka, a chłopakowi Nathan po moim ojcu. Tym razem Luke mnie wyciągnął na zakupy, bo w ciuchy, które mam stają się powoli za male. Jeśli chodzi o kochanego brata to siedzi w pracy i nie za często się z nim widzę, bo wstaje wcześnie, a wraca późno, ale to rzadko.
- Lily, a może ta?
Pokazał na bluzę z myszką miki, a na niej jest napis mrs. i jest też dla Blacka z napisem mr.
- Bierzemy, a później idziemy do Starbuksa.
- Do dobra. A tak poza tym jak tam z Mią i Lusy?
- Skąd o nich wiesz?
- Matt mi kiedyś pokazał i powiem ci że Mia jest bardzo ładna. Ma chłopaka?
Uuu ktoś się zakochał.
- Nie ma, a co?
Poruszałam brwiami.
- A tak pytam. Może idziemy do... - Rozglądał się gdzie by tu iść - Do fryzjera za niedługo masz uro i to będzie mój prezent urodzinowy.
- No dobra, ale i tak ta rozmowa cię nie ominie.
- Dobra dobra idź już.
Weszliśmy do niego od razu przywitała nas fryzjerka z pytaniem czy chcemy coś do picia, ja nie mogę kawy więc poprosiłam o herbatę, ale za to Luke wziął kawę.
- Pani Hole proszę tutaj usiąść - usiadłam - to co robimy?
Chciałam coś powiedzieć, ale Luke mnie wyprzedził i poprosił, żeby z nim poszła. Tak po 3 minutach wrócili i zakryli mi czymś lustro. Okej czyli nic nie będę widzieć. Super! Tak po 3 minutach ktoś przyniósł mi herbatkę, ale niestety musiałam iść, żeby umyła mi włosy, więc raczej nie wypiłam.
(To jest wnętrze tego salonu)
Po myciu usiadłam na krześle i pani zaczęła coś tam robić, więc postanowiłam że przeglądnę sobie instagrama. O Black dodał nowe zdjęcie i chyba z USG.
Kiedy byłam w szpitalu to mi robili, a Black chciał zdjęcie, więc mu zrobili. Black bardzo się przejął że jestem w ciąży z nim. Wyłączyłam komórkę i chciałam popatrzeć w lustro, ale nadal jest zakryte.
- Luke gdzie ja idę na studia?
- Nie wiem tam coś ci Matt załatwił, ale chyba tutaj, bo z twoją ciążą będą kłopoty.
- No spoko, a później idziemy gdzieś?
- Hmm kino?
- Spoko.
Nagle poczułam wibracje komórki, więc ją włączyłam i zobaczyłam że przyszedł mi SMS.
Blackuś❤😘❤😍:
Kochanie jak tam nasz skarb i co robisz?
Ja:
A bardzo dobrze i właśnie siedzę u fryzjera.
Blackuś❤😘❤😍:
To dobrze, a kiedy będziecie?
Ja:
Nie wiem, bo później idziemy do kina.
Blackuś ❤😘❤😍:
Nie idziecie idziecie prosto do domu, bo po pierwsze, Luke mi zaraz ciebie odbierze, a po drugie, mam coś dla ciebie. Wiem że masz urodziny po jutrze, ale to coś nie wytrzyma. Ale się i rozpisałem dobra kończcie i wracajcie.
Ja:
No dobrze pa.
- Lily jesteś już gotowa to odsuwamy?
- Okej.
Ściągnęli zasłonę i nie wierzę własnym oczom. Włosy ma pofarbowane na szare, trochę przycięte, ale teraz mam spięte w luźny koszyk. Wygląda ślicznie.
- Podoba się?
- I ty się jeszcze pytasz jest ślicznie!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro