Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

" Dasz radę "

Pov. Black
- Blcukuś przecież wiesz że ciebie najbardziej lubie.
Jak to powiedziała zrobiło mi się miło na sercu, a chłopaki byli oburzeni.
Już byłem obok basenu, ale nagle Lily złapała mnie za policzek i pocałowała na początku byłem zdziwiony, ale po chwili oddałem pocałunek.
Po chwili pozwoliła mi go pogłębić i zaczęła się walka, którą wygrałem.
Całowaliśmy się długo. Gdy zabrakło n tchu oderwaliśmy się od siebie.
Łał po prostu jest genialna.
- To było świetne musimy to kiedyś powtórzyć, ale dlaczego masz czarne oczy przecież niedawno miałaś brązowe?
To trochę dziwne. Przecież ona ma brązowe oczy.
- Mam tak jak......
Jak co no powiedz. Lily nagle zniknął uśmiech.
- Jak co powiedz.
- Jak mi się ktoś podoba.
Powiedziała cicho. Zeszła ze mnie i poszła do chłopaków.
- Co to miało być?!?!
Zapytał wkurwiony Matt. O kurwa mam przejebane.
- A co ślepy jesteś nie widać?!?!
Odpowiedziała chamsko. Co jej się stało?
Popatrzyłem w ich stronę, Luke i Jason byli w skowronkach, a Aron i Matt tak się na mnie gapili jakby chcieli mnie zabić. Oni mnie przerażają. Ale i tak będę miał przesrane.
- Jak ty się odzywasz do brata!?!?!??!!
Oj będzie z tego awantura. Oj tak.
- Po ludzku daj mi spokój!!!
Wykrzyczała, poszła do siebie i trzasnęła drzwiami.
- Jason idź do niej pogadaj najlepiej z goframi bo chyba ma okres, a ty masz przejebane!!!!
Wskazał palcem na mnie. O nie idzie do mnie. Wiedziałem że to zły pomysł.
- Ale to ona mnie pocałowała!
Wiem że to nie najlepsza wymówka no ale co miałem powiedzieć?!?!
Mam nadzieje że mnie nie zabije.
Podszedł do mnie i dostałem w nos. Kurwa zajebiście!
- Czemu to zrobiłeś?!?!? To i tak nic nie znaczyło!!!
Od powiedziałem wściekły i nie zauważyłem że za mną stoi Lily.
Boże co ja zrobiłem.
- To nic nie znaczyło?!?!  Racja nic nie znaczyło dla ciebie, ale dla mnie to dużo. Wiesz co ode chciało mi się iść na siłownię i lepiej nic do mnie nie mów!!!
Jej oczy z czarnych znowu zrobiły się brązowe. No nie jakim jestem idiotą.
Poszła na górę cała zapłakana.
- Brawo stary to żeś dowalił.
Powiedział Jason i poszedł za nią. Luke też poszedł.
- Stary odwal się od niej bo umiesz tylko łamać serca.
Aron powiedział i chyba też do niej poszedł.
- Matt jakie ona lubi lody??
Zapytał.
- Mango, truskawka i biała czekolada.
Powiedział Matt. Mi nogi c nie powiedział do mnie tylko znowu oberwałem w twarz no świetnie, ale zasłużyłem.

Pov. Lily
- Puk puk
- Kto to?
- Jasonek otwórz proszę.
Podeszłam do drzwi i je otworzyłam.
- Czemu się tak wkurzyłaś? Okreś?
On mi chyba czyta w myślach. One się trochę.
- Niestety.
- Chodź ma dół porozmawiaj z bratem zrozumie cię.
Usiadł na fotelu i coś wyciągnął czy to są.....
- Gofry!!!!!
Rzuciłam się na niego i je od razu pożarłam.
- Dobra teraz możemy iść.
Byłam już na dole gdy nagle usłyszałam jakieś krzyki.
- Czemu to zrobiłeś?!?!?! To i tak nic nie znaczyło!!!
Nie wierze że to powiedział. Myślałam że chociaż troszkę mu zależało na tym. Czemu czuje się tak źle? Nagle mi łzy spłynęły do oczu.
- To nic nie znaczyło?!?!?  Racja nic nie znaczyło dla ciebie, ale dla mnie to dużo. Wiesz co ode chciało mi sie iść na  siłownię i lepiej nic do mnie nie mów!!!
Boże co ja sobie myślałam. Że się we mnie zakocha? Że będzie chciał z tobą​ chodzić? To po prostu łamacz serc.
Łzy mi leciały ja z wodospadu. Pobiegłam do siebie i przytuliłam się do mojego kochanego jednorożca.

Znaczy kotorożca. Nagle ktoś zapukał.
Pewnie Jason chce mnie pocieszyć.
- Proszę!
Powiedziałam zapłakana. Do pokoju wszedł Jason o i Luke! Jason nwm czemu przyniósł laptop, a Luke dużą białą czekoladę z kawałkami malin. Boże kocham ich.
- Nie martw się takim dupkiem. Znajdziesz sobie o wiele lepszego i fajniejszego na przykład taki Luke. Wiele ładniejszy i zabawny.
Jak to usłyszał Luke to teraz mu zbladła i wyglądał jakby zobaczył ducha.
- Mnie to stary nie mieszaj czy ty widziałeś twarz Blacka?!?!  Tego nawet twarzą nie można nazwać po tym co zrobił Matt. Dobra mniejsza z tym przyszliśmy ci polepszy....
Nie dokończył bo ktoś zapukał. Znowu​ pewnie chłopaki.
- Proszę proszę zapraszamy jeśli nie jesteś Blackiem.
- Nie to ja Aron z lodami na zamówienie.
Jak to usłyszałam to od razu polepszył mi się humor.
- Mango, truskawka i biała czekolada coś jeszcze?
Boże kochani są.
- Coca-Cole cherry.
Poprosiłam jak małe dziecko na co chłopaki się zaczęli śmiać.
- Luke chciałeś coś powiedzieć.
- Jak już mówiłem przyszliśmy do ciebie żeby polepszy.......
Znowu ktoś zapukał, a Luke zrobił taką minę jakby miał kogoś zaraz zabić.
- Mogę siostra? 
- Jasne.
Powiedziałam cicho.
- Japierdole do mi ktoś dokończyć!!!!!!
Luke tak się wkurwił że był cały czerwony.
- No mów.
- Zatem przyszliśmy do ciebie żeby polepszy.....
Zatrzymał się i nasłuchiwał czy nikt nie idzie. Boże co za debil.
- Polepszyć ci humor dlatego robimy karaoke!!!!!!
- O nie ja nie śpiewam nie umiem.
Powiedziałam wycinając lody.
- Dasz radę wierzymy w ciebie.
Nagle puścili Swish Swish od Katy Perry. I zaczęłam śpiewać. Boże nie wierze że dałam się na to namówić.
- Swish Swish Bish!!
- Ale tak się nie śpiewa!!
Powiedział Aron, który się ze mnie śmieje, a sam nie jest lepszy.
- A idź PAN w huj. Śpiewam pi swojemu.
Wszyscy zaczęli się śmiać ja zręsztą  też. Później padła kolej na Matta ja mu miałam wybrać piosenkę i wybrałam Don't Stop od 5 Socond of summer. O boże co to było za pianie koguta.
- Don't stop do you coś tammmmm
- To ja już lepiej zaśpiewałam od niego!!!
Powiedziałam oburzona. A wszyscy zaczęli się śmiać. Około 23 wszyscy poszli do siebie i co mnie bardzo zdziwiło nie zostawili bałaganu.
Ja poszłam wziąć odprężającą kąpiel.
Włosy umyłam truskawkowym szamponem, ciało malinowym płynem do ciała. Zmyłam makijaż i poszłam jeszcze przeglądnąć insta. Najczęściej właśnie wchodzę na niego.
O Lucy dała nowe zdjęcie!

Ona pofarbowała włosy i ja nic o tym nie wiem?!?!?!?!  Dobra jutro zrobię jej awanturę, a poza tym po jutrze idę na spotkanie z Aronem. Ciekawe gdzie? Odłożyłam komórkę i przytuliłam się  do kotorożca. Dzisiaj był dzień pełen wrażeń i mam dość. Chcę odpocząć. Po tych słowach zasnęłam.
∆∆∆∆∆∆∆∆∆ 
Hejeczka muszę wam coś ważnego powiedzieć. Rozdziały będą co drugi dzień i po staram się żeby były długie.
Do dozobaczonka.
∆∆∆∆∆∆∆∆∆

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro