Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

Byłam właśnie na lekcji polskiego i pani oceniła kartkówki z gramatyki, pamiętam oceny kilku uczniów:Kim-4,  Alya-4,Adrien-5,i nagle... Marinette-5!!
Wow naprawdę.

Dryyń!!
Gdy wyszłam na przerwę chciałam jak najszybciej napisać tacie o tej ocenie(bo to się rzadko zdarza dop. autorki). Gdy szukałam telefonu w torebce  patrzę... Nie ma Tikki!!!

Biłam się z myślami, a jak będę musiała się przemienić... ale ze szkoły nie mogę wyjść. Ok dzisiaj jest piątek więc jeszcze zostały cztery lekcje.

Dryyń!!!
O nie, dzwonek na lekcje(dam, dam, dam-dop.autorki).

Weszłam do klasy troche smutna cały czas myślałam o Tikki. Nagle napadła mnie Alya.

-Marinette, co się dzieje?
-A nic...
-Przecież widzę, że coś cię gryzie.
Nie wiedziałam co powiedzieć, na szczęście zadzwonił dzwonek. Wybiegłam szybko z klasy, potknełam się i wpadłam na Adriena.

-Nic ci nie jest Marinette?
-Nie ch-chyba n-nie.
Szybko wstałam, oczywiście Adrien pomógł mi wstać (bo czym byłby Adrien bez jego szelmowskich czynów dop.autorki)

Jak najszybciej pobiegłam do domu.
Weszłam na górę i zobaczyłam Tikki leżała na biurku z zamkniętymi oczami.

-Marinette.
Powiedziała zachrypniętym głosem.
-No tak, po wczorajszej misji zapomniałam ci dać jedzenia. Przepraszam Tikki.

Pobiegłam jak najszybciej do kuchni po ciastka z czekoladą.
Tikki od razu je zjadła.

-Jak mogłam zapomnieć cię nakarmić, jestem okropną opiekunką.
-Każdemu się zdarza Marinette, ale musisz mi to jakoś wynagrodzić.
-Hę?
-Chodzi mi o patrol.
-A jasne, no to Tikki kropkuj.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro