Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XXXVI

-Kamiński-

Leżałem przytulony do Michała. Było nam ze sobą tak dobrze. Nigdy nie myślałem, że tak komuś zaufam, a tu proszę. Jest najważniejszą osobą w moim życiu oczywiście wraz z mamą.

- O czym myślisz mały? - wyrwał mnie głos z myśli.

- O nas - uśmiechnąłem się.

- Cudownie to słyszeć z twoich ust - usłyszałem, że dzwoni mu telefon.

- Kto to? - spojrzałem zaciekawiony na wyraz twarzy starszego.

- Ah wiesz to pilne muszę iść odebrać - kiwnąłem głową, a on wyszedł z pokoju. Pierwszy raz zdarzył mu się taki telefon. No cóż to nie moja sprawa. Leżałem dłuższą chwilę sam. Michał wszedł trochę niezadowolony do pomieszczenia. - Słuchaj Kuba muszę gdzieś iść - nie wydawało mi się to dziwne, choć spędza u mnie większość czasu. Kiwnąłem tylko głową wstałem i dałem mu buziaka.

- Kocham Cię Michał - uśmiechnąłem się.

- Tak ja Ciebie też Kubuś - wyszedł i zostawił mnie samego. Widzę, że ten popcorn, który kupiłem się dzisiaj nie przyda. Szkoda, bo obiecywał mi wieczór filmowy. W końcu zdecydowałem, że sam coś pooglądam. Włączyłem jakiś serial. Był nawet ciekawy i się w niego wciągnąłem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro