Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

50

Jin siedział na krzesełku w korytarzu, wpatrując się w sufit. 

Prawa ręka w gipsie na sześć tygodni.

Cudownie. 

Chanyeol przeprosił go kilka razy, chociaż Jin niczego takiego nie oczekiwał, po czym pojechał do domu, zostawiając lekarza w szpitalu.

Jin zorientował się, że nie ma przy sobie telefonu, po dobrych trzech godzinach. Musiał wtedy zadzwonić do Jimina i poprosić go o pomoc w powrocie do domu.

Dopiero w tym momencie zrozumiał, że urządzenie musiało mu wypaść gdy zasłabł. 

Dzięki uprzejmości jednej z pielęgniarek, która pożyczyła mu swój telefon, mógł skontaktować się z Jiminem. A przynajmniej spróbować, ponieważ młodszy nie odbierał.

Na szczęście nie był on jedyną gałęzią ratunku dla Jina. Pomocny okazał się Hoseok, który obiecał pojawić się w szpitalu w ciągu pół godziny, które młodszy lekarz spędził na korytarzu, nudząc się niemiłosiernie.

Jung od razu zaproponował pomoc przy codziennych obowiązkach i odciążenie przyjaciela w pracy. Jin oczywiście odmówił, w duchu dziękując światu za tak niesamowitego znajomego. Hoseok był prawdziwym słońcem i wymarzonym przyjacielem. 

- Zadzwonię do dyrektora szpitala. Powinien wiedzieć o twoim wypadku i dać ci trochę wolnego od pracy. - mruknął Jung, przerywając niezręczne milczenie w samochodzie.

- Nie potrzebuję wolnego. Dam sobie radę, poproszę Jimina, żeby zawoził mnie do szpitala. Mieszka blisko, na pewno się zgodzi.

- Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. W każdej sytuacji. Jeśli Jimin nie będzie mógł cię podwieźć, dzwoń. - Hoseok uśmiechnął się szeroko, a młodszy lekarz odwzajemnił uśmiech.

I jak tu nie lubić tak ciepłego i cudownego człowieka?

- Wiesz może o jakiś postępach w sprawie NamJoona? - zapytał ostrożnie starszy, nie odrywając wzroku od ulicy przed sobą. Jin spojrzał na niego zaskoczony. - To również mój pacjent, może mnie to przecież interesować. 

- No cóż, Jimin stara się znaleźć jakieś powiązania między zabójstwem Min Yoongiego i samobójstwem TaeHyunga. Niestety, jak na razie bezskutecznie. Poza dziwnym zachowaniem doktora Jeona... nie mamy żadnych dowodów. Zupełnie nic. 

- Może warto pogrzebać trochę w jakiś starych dokumentach policyjnych? Może coś tam by się znalazło? - zaproponował Hoseok, a Jin przygryzł wargę, od razu myśląc o dokumentach, które zauważył w biurze starszego lekarza.

- Sugerujesz, że to dokumenty mogą być rozwiązaniem sprawy? - zapytał ostrożnie, spoglądając na mężczyznę, który zdecydowanie pokiwał głową. 

- Właśnie tak. Po prostu trzeba znaleźć odpowiednie papiery, trochę poszukać i może uda wam się coś znaleźć. Nie chciałbym rzucać podejrzeniami, ale... - Jung zawahał się na moment, po czym westchnął. - Doktor Jeon zachowuje się naprawdę dziwnie. Wczoraj pytał mnie o nagrania z monitoringu z ostatnich tygodni. 

Jin już nie słuchał.

Wiedział jedno.

Potrzebował odpowiedniej okazji, klucza do gabinetu Hoseoka i odrobiny szczęścia, by być może rozwiązać całą zagadkę śmierci Min Yoongiego i spraw z nią powiązanych.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro