zakochanie
***
Następnego dnia:
Malowałam się, bo musiałam dobrze wyglądać gdyż jade zaraz na sesję gdy nagle zadzwonił do mnie Patryk.
Mimo że byłam na niego zła to i tak odebrałam
________________________________
- cześć
- no co chcesz?
- przyjedziesz prosze? posti nie może a obiecałaś mi carbonare
- boże patryk dziecko ile ty masz lat, że nie umiesz makaronu ugotować?
- lex ja ledwo do kibla wstaje a ty mi gadasz o jakimś gotowaniu.
- bożeee, będę ale za godzinę bo jade na szybką sesje zaraz
- dobra dziękuje
- no pa
________________________________
Początkowo nie chciałam się zgadzać, ale jak usłyszałam jego słaby głosik w słuchawce to uległam.
Ubrałam bluzę i wyszłam z domu. Wsiadłam do auta i pojechałam na hale. Usiadłam na kanapie w oczekiwaniu na przemka który miał zrobić mi zdjęcia. W tym czasie postanowiłam wrzucić posta na ig
________________________________
@al3xa:
opis: jade na sesje z moim ulubionym fotografem @przemek.pro
polubiono przez @kartonii, @rezigiusz i 34 213 innych..
komentarze:
@kartonii: slicznotka
@fp.genzie: czekamy na efekty💝
@slaybaga: jaka slodka
@mortalcioyt: ⏰⏰
*wczytaj wiecej*
________________________________
Wtem zobaczyłam Przemka
- siemaaano - zielonowłosy mnie przytulił na przywitanie i odrazu wzięliśmy się do roboty
- oho reaguj mocniej - zaśmiał się przemo a ja razem z nim
- LECYMY TU! - krzyknął gdy tylko skończyliśmy.
Czas spędzony z tym chłopem to sama przyjemność, dosłownie przemek to najbardziej pozytywna osoba jaką znam
- dziękuje za foty Przemek - przytuliłam go i opuściłam hale. Odrazu wsiadłam do auta i pojechałam do Patryka, miałam skrytą nadzieje że tym razem nie napotkam tam Kingi.
***
- hej - weszłam do środka zamykając za sobą drzwi
- odrazu mówię że jak ma zamiar tu przyjść Kinga to ja wychodzę - podniosłam rece w geście kapitulacji
- spokojnie, nie dziś - powiedział zachrypniętym głosem
Z jednej strony brzmiało to bardzo dobrze.. ale z drugiej brzmiał jak dziadek
- boże brzmisz jak stary dziad - wyśmiałam go i usiadłam przy stole
- zostaw mnie i mój głos w spokoju - spojrzał na mnie morderczo
- co się tak oddaliłas? - dodał patrząc na mnie, a ja usiadłam obok niego na kanapie. Blondyn odrazu położył swoją głowę na moich udach a ja się do niego lekko uśmiechnęłam
- tak w ogóle, to o co chodzi między tobą a Kinią? - zaczął
- no w sumie to ciężko stwierdzić, tylko się przedstawiłam a ta już wyleciała z jakimiś chamskimi tekstami, irytująca jest więc nie ukrywam że co jakiś czas sama dokładałam jakieś swoje dwa grosze
- a okej.. wiesz to troche dziwne bo ja jestem tym po środku tak jakby, obie jesteście moimi przyjaciółkami i już sam nie wiem której strony się trzymać, więc sory że cie wczoraj wyprosiłem
- rozumiem cie całkowicie, tylko że wiesz to głównie ona wywołuje te dramy
- no niestety, Kinia jest.. specyficzna, ale to moja przyjaciółka i musisz się z tym pogodzić
- mhm - przytaknęłam po czym utopiłam ręce w jego włosach i zaczęłam się nimi bawić
- oglądamy coś? - mruknął chwytając za pilot
- tak, włącz coś.
Blondyn włączył jakiś film, ale nie za bardzo się na nim skupiałam, mój wzrok skupiał się na oczach mortala.
przysięgam że jestem zakochana w jego oczach.
Po chwili Baran chyba skapnal się że się w niego wpatruje i również na mnie spojrzał lekko się uśmiechając. Kontakt wzrokowy przerwało nam pukanie do drzwi
oho jak to ta dziwka to nie ręczę za siebie
- pójdziesz otworzyć? prosze - spytał a ja zebrałam się i podeszłam do drzwi. Gdy tylko je uchyliłam zobaczyłam Kingę więc odrazu je z powrotem zamknęłam i zakluczyłam
- nie otwieram - wróciłam na kanapę
- otwórz jej
- Patryk, ale ja nie chce. Dlaczego ona się musi wszędzie wpierdalać?!
- Lex prosze, tam pada i jest zimno, wpuść ją
- ale nie potrzebujemy jej tu i niech sobie marznie
- proszę - spojrzał na mnie maślanymi oczkami jednak mnie to nie przekonało. Chłopak sam się zerwał z kanapy i kulejąc dotarł do drzwi aby je otworzyć. Przeklnęłam pod nosem i odchyliłam głowę do tylu
- hejka! - przytuliła go
- co tu robi ta suka? - szepnęła ale na tyle głośno że to usłyszałam
- mogłabym zapytać cie o to samo - uśmiechnęłam się do niej sztucznie
- przyszłam odwiedzić swojego NAJLEPSZEGO przyjaciela - podkreśliła szczerząc się
- super byłam tu wcześniej więc możesz wyjść - tym razem to ja wskazałam na drzwi
- nie ruszam się stąd - stwierdziła wchodząc w głąb domu
- aha no dobra, wiesz co Patryk? niech ta twoja NAJLEPSZA przyjaciółka Kingusia zrobi ci ten obiad, niech obejrzy z tobą ten film i niech ona się tobą zajmie. Ja nie będę tracić na nią czasu pa - ubrałam buty i wyszłam. Chłopak ledwo chodząc dogonił mnie w połowie ulicy
- idź się połóż - odparłam
- nie, wróć prosze
- Kingusia przyszła więc ja już nie jestem tam potrzebna - wzruszyłam ramionami i odeszłam.
Wsiadłam do auta i pojechałam do domu Genzie, za pół godziny miały odbywać się nagrywki więc po prostu postanowiłam odrazu przyjechać.
Weszłam do środka i zobaczyłam Hanie więc odrazu zaciągnęłam ją na bok żeby powiedzieć jej o kindze
- boże ale sucz, od t5m1 za nią nie przepadałam
- wreszcie ktoś kto też to zauważył - przyznałam
- tylko nie rozumiem dlaczego Patryk jest tak zaślepiony
- a może on się zakochał? - rzuciła nagle Hania
- w kim? w kindze? - aż wyplułam wodę którą popijałam
- noo.. nigdy nic nie wiadomo
- nie możliwe że ktokolwiek by się w niej zakochał - parsknęłam śmiechem
/od autorki/
wena mi wraca więc cieszcie się poki jesy okazja.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro