Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

zakochanie


***

Następnego dnia:

Malowałam się, bo musiałam dobrze wyglądać gdyż jade zaraz na sesję gdy nagle zadzwonił do mnie Patryk.

Mimo że byłam na niego zła to i tak odebrałam

________________________________

- cześć

- no co chcesz?

- przyjedziesz prosze? posti nie może a obiecałaś mi carbonare

- boże patryk dziecko ile ty masz lat, że nie umiesz makaronu ugotować?

- lex ja ledwo do kibla wstaje a ty mi gadasz o jakimś gotowaniu.

- bożeee, będę ale za godzinę bo jade na szybką sesje zaraz

- dobra dziękuje

- no pa

________________________________

Początkowo nie chciałam się zgadzać, ale jak usłyszałam jego słaby głosik w słuchawce to uległam.

Ubrałam bluzę i wyszłam z domu. Wsiadłam do auta i pojechałam na hale. Usiadłam na kanapie w oczekiwaniu na przemka który miał zrobić mi zdjęcia. W tym czasie postanowiłam wrzucić posta na ig

________________________________

                             INSTAGRAM

@al3xa:

opis: jade na sesje z moim ulubionym fotografem @przemek.pro

polubiono przez @kartonii, @rezigiusz i 34 213 innych..

komentarze:

@kartonii: slicznotka

@fp.genzie: czekamy na efekty💝

@slaybaga: jaka slodka

@mortalcioyt: ⏰⏰

*wczytaj wiecej*

________________________________

Wtem zobaczyłam Przemka

- siemaaano - zielonowłosy mnie przytulił na przywitanie i odrazu wzięliśmy się do roboty

- oho reaguj mocniej - zaśmiał się przemo a ja razem z nim

- LECYMY TU! - krzyknął gdy tylko skończyliśmy.

Czas spędzony z tym chłopem to sama przyjemność, dosłownie przemek to najbardziej pozytywna osoba jaką znam

- dziękuje za foty Przemek - przytuliłam go i opuściłam hale. Odrazu wsiadłam do auta i pojechałam do Patryka, miałam skrytą nadzieje że tym razem nie napotkam tam Kingi.

***

- hej - weszłam do środka zamykając za sobą drzwi

- odrazu mówię że jak ma zamiar tu przyjść Kinga to ja wychodzę - podniosłam rece w geście kapitulacji

- spokojnie, nie dziś - powiedział zachrypniętym głosem

Z jednej strony brzmiało to bardzo dobrze.. ale z drugiej brzmiał jak dziadek

- boże brzmisz jak stary dziad - wyśmiałam go i usiadłam przy stole

- zostaw mnie i mój głos w spokoju - spojrzał na mnie morderczo

- co się tak oddaliłas? - dodał patrząc na mnie, a ja usiadłam obok niego na kanapie. Blondyn odrazu położył swoją głowę na moich udach a ja się do niego lekko uśmiechnęłam

- tak w ogóle, to o co chodzi między tobą a Kinią? - zaczął

- no w sumie to ciężko stwierdzić, tylko się przedstawiłam a ta już wyleciała z jakimiś chamskimi tekstami, irytująca jest więc nie ukrywam że co jakiś czas sama dokładałam jakieś swoje dwa grosze

- a okej.. wiesz to troche dziwne bo ja jestem tym po środku tak jakby, obie jesteście moimi przyjaciółkami i już sam nie wiem której strony się trzymać, więc sory że cie wczoraj wyprosiłem

- rozumiem cie całkowicie, tylko że wiesz to głównie ona wywołuje te dramy

- no niestety, Kinia jest.. specyficzna, ale to moja przyjaciółka i musisz się z tym pogodzić

- mhm - przytaknęłam po czym utopiłam ręce w jego włosach i zaczęłam się nimi bawić

- oglądamy coś? - mruknął chwytając za pilot

- tak, włącz coś.

Blondyn włączył jakiś film, ale nie za bardzo się na nim skupiałam, mój wzrok skupiał się na oczach mortala.

przysięgam że jestem zakochana w jego oczach.

Po chwili Baran chyba skapnal się że się w niego wpatruje i również na mnie spojrzał lekko się uśmiechając. Kontakt wzrokowy przerwało nam pukanie do drzwi

oho jak to ta dziwka to nie ręczę za siebie

- pójdziesz otworzyć? prosze - spytał a ja zebrałam się i podeszłam do drzwi. Gdy tylko je uchyliłam zobaczyłam Kingę więc odrazu je z powrotem zamknęłam i zakluczyłam

- nie otwieram - wróciłam na kanapę

- otwórz jej

- Patryk, ale ja nie chce. Dlaczego ona się musi wszędzie wpierdalać?!

- Lex prosze, tam pada i jest zimno, wpuść ją

- ale nie potrzebujemy jej tu i niech sobie marznie

- proszę - spojrzał na mnie maślanymi oczkami jednak mnie to nie przekonało. Chłopak sam się zerwał z kanapy i kulejąc dotarł do drzwi aby je otworzyć. Przeklnęłam pod nosem i odchyliłam głowę do tylu

- hejka! - przytuliła go

- co tu robi ta suka? - szepnęła ale na tyle głośno że to usłyszałam

- mogłabym zapytać cie o to samo - uśmiechnęłam się do niej sztucznie

- przyszłam odwiedzić swojego NAJLEPSZEGO przyjaciela - podkreśliła szczerząc się

- super byłam tu wcześniej więc możesz wyjść - tym razem to ja wskazałam na drzwi

- nie ruszam się stąd - stwierdziła wchodząc w głąb domu

- aha no dobra, wiesz co Patryk? niech ta twoja NAJLEPSZA przyjaciółka Kingusia zrobi ci ten obiad, niech obejrzy z tobą ten film i niech ona się tobą zajmie. Ja nie będę tracić na nią czasu pa - ubrałam buty i wyszłam. Chłopak ledwo chodząc dogonił mnie w połowie ulicy

- idź się połóż - odparłam

- nie, wróć prosze

- Kingusia przyszła więc ja już nie jestem tam potrzebna - wzruszyłam ramionami i odeszłam.

Wsiadłam do auta i pojechałam do domu Genzie, za pół godziny miały odbywać się nagrywki więc po prostu postanowiłam odrazu przyjechać.

Weszłam do środka i zobaczyłam Hanie więc odrazu zaciągnęłam ją na bok żeby powiedzieć jej o kindze

- boże ale sucz, od t5m1 za nią nie przepadałam

- wreszcie ktoś kto też to zauważył - przyznałam

- tylko nie rozumiem dlaczego Patryk jest tak zaślepiony

- a może on się zakochał? - rzuciła nagle Hania

- w kim? w kindze? - aż wyplułam wodę którą popijałam

- noo.. nigdy nic nie wiadomo

- nie możliwe że ktokolwiek by się w niej zakochał - parsknęłam śmiechem


/od autorki/

wena mi wraca więc cieszcie się poki jesy okazja.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro