Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

zakazane


________________________________

@al3xa:

opis: thank god for bringing this boy into my life❤️❤️

polubiono przez: @kartonii, @hi_hania i 56 219 innych..

komentarze:

@hi_hania: slodcy🥹

@fp.genzie1: omggg czyżby ship się spełnia?

@przyjaciolkagenzie: CZY TO ZNACZY ZE SĄ RAZEM??😍😍

@mortalcioyt: ❤️❤️❤️

@julkaxwwq: kolejny związek pod publikę

@fp.mortalcio: jestescue razem??

↪️@al3xa: niee, przyjaźnimy się kochani ‼️

*wczytaj więcej*

________________________________

                                         ***

rano:

Obudziłam się na kanapie wtulona w Patryka który już nie spał.

- cześć - przywitałam się odsuwając się już od niego

- hej, słodki ten post co wieczorem wstawiłaś - uśmiechnął się do mnie

- należy ci się - uśmiechnęłam się wstając z kanapy, zakręciło mi się w głowie przy wstawaniu przez co w głowie zapaliła mi się już czerwona lampka. Podparłam się o ścianę i dotarłam do łazienki. Zmyłam wczorajsze resztki makijażu i zrobiłam nowy, później udałam się do pokoju gdzie się ubrałam w obcisła biała sukienkę i zrobiłam sobie dwa warkoczyki z doczepionymi kokardkami.

                                        ***

POV PATRYK:

Po około 30 minutach brunetka wróciła do salonu.

wyglądała pięknie

Chciałem jej to jakoś powiedzieć ale jak? nie powiem jej przecież że wygląda pięknie bo będzie to brzmieć conajmniej dziwnie, z moich przemyśleń wyrwał mnie jej glos

- co się tak patrzysz Baran? - usiadła obok mnie

- nic, ładną masz figure

DEBILU CO TY GADASZ

Chociaż wydawało mi się że ostatnio trochę schudła? nie wiem, troche dużo mam wrażenie ale nie będę o to pytał

Brunetka podeszła do lustra na moje słowa i przez chwile przed nim stała.

- myślisz? - spytała w celu upewnienia się

- ja to wiem

- nie uważasz że... - zaczęła

- nie ważne w sumie, zapomnijmy o tym - kontynuowała po chwili namysłu

- jak już zaczęłaś to dokończ - zarządałem

- nie uważasz tak samo jak ojciec? - zdziwiła się

- czyli o to chodzi.. - westchnąłem podchodząc do niej

- Lex.. naprawdę jestem w stanie sobie wyobrazić, że nie jesteś w stanie po prostu się tym nie przejmować, ale pomyśl sobie ile jest ludzi na świecie, a przejmujesz się słowami jakiegoś przepraszam że to powiem ale psychicznego szmaciarza? Jesteś piękna i nie możesz brać tego do siebie, rozumiesz? bo nie daj boże skończy się to jakimś głodzeniem się

Lexa już na to nie odpowiedziała tylko wzięła swoje rzeczy i spytała czy jedziemy już na nagrywki, zgodziłem się i ruszyliśmy do domu genzie

***

BACK IN POV ALEXA:

Jechaliśmy autem w ciszy, za dużo się dzieje jak na mój umysł. Jeszcze wczoraj.. ten pocałunek.. niby nic, a i tak nie wiem jak to się stało. Ciągle krąży mi on po głowie i czuje się z tym źle. Bardzo źle, mimo że Wika mówiła że nie ma z tym problemu to czuje jakby to było mi po prostu zakazane

ZAKAZANY SMAK.

Dzisiaj te komplementy, to nie powinno iść w te stronę, zdecydowanie nie powinno.

Nawet nie wiem kiedy ale dojechaliśmy.

Totalnie bez życia weszłam do budynku, a odrazu przywitał mnie świeży

- cześć Lexa!! - krzyknął przytulając mnie

- hejka stary, co tam? - uśmiechnęłam się do niego lekko

- stypa, nic się tu nie dzieje dziś - odparł, a koło niego pojawiła się jego dziewczyna

- o boże Hania! jak dobrze cie widzieć - odciągnęłam ją na bok

- Hania możemy pogadać po nagrywkach?

- pewnie, tylko mnie zawołaj - blondynka uśmiechnęła się do mnie.

***

Po nagraniach pogadałam z Hanią i powiedziałam jej wszystko co czuje a ta doradziła mi abym trzymała się głosu serca

Później pojechałam do Patryka żeby ugotować mu jego upragnioną od miesiąca carbonare

- dobra wyciągaj składniki pacanie - uderzyłam go w głowę miska

- już już. - odparł odkładając kartke i długopis

- a co tam piszesz?

- piosenkę

- jaką?

- dowiesz się w swoim czasie - dopowiedział szczerząc się. Przewróciłam oczami na jego słowa i zaczęłam wyciągać składniki. Blondyn mi w tym pomogl

Tak sobie gotowaliśmy, aż przyszła pora na jajka, gdy tylko po nie sięgnęłam chłopak wyciągnął jedno i zwinnym ruchem rozbił mi je na głowie

- BARAN! IDIOTO JEBANY! - oddałam mu dwoma jajkami

- MIAŁAM DZIŚ TAKIE ŁADNE WŁOSY! - oburzyłam się

- to umyjesz i znowu będą ładne

men☕️

- nienawidze cieee - uderzyłam go mocno w ramie a ten odwdzięczył mi się śmiechem

- wbij te jajka chociaż - mruknęłam idąc do łazienki. Ściągnęłam papierem większość jajka jednak wiadomo, że włosy i tak były do umycia

- nie obrażaj siee - zaśmiał się gdy wróciłam do kuchni

- spierdalaj - wystawiłam mu środkowy palec, sama się śmiejąc troche z naszego dziecinnego zachowania

dorośli ludzie przypominam.

Ostatecznie udało nam sie jakoś zrobić ten makaron i nie wyszedł nam wcale źle, zjadłam dwa widelce i poczułam że bierze mnie na wymioty więc udałam sie do łazienki w której wszystko zwróciłam. Przepłukałam usta wodą i umyłam zęby (spędzam u Patryka dużo czasu więc mam u niego zapasowa szczoteczkę)

- wszystko okej? czymś się zatrułaś? - zaczął wypytywać gdy tylko spoczęłam obok niego

- chyba, w sensie nie wiem - wzruszyłam ramionami

dobrze wiem.

- zjesz za mnie? straciłam apetyt. - poprosiłam

- tak - westchnął chwytając za moją porcje

- oglądamy ten nasz serial? - zaproponował na co przytaknęłam. Tak sobie oglądaliśmy dopóki nie zadzwonił mi telefon.

________________________________

- halo

- pożyczysz mi pieniądze?

- ojcze ja już naprawdę nie mam.

- pfff, poczekaj bo uwierzę, albo dajesz albo przyjade do ciebie i skończy sie to dla ciebie 1000 razy gorzej niż zwykle!

- kurwa mam już tego dość, jeszcze raz coś mi zrobisz i wzywam policję

- tylko spróbuj suko!

- naprawdę nie mam ochoty z tobą gadac.

________________________________

Rozłączyłam się i rzuciłam telefon na stolik

- włączaj - spojrzałam na blondyna który zatrzymał serial na potrzebę mojej rozmowy telefonicznej

- już możesz - powtórzyłam bo Patryk patrzył na mnie zmartwiony ale nie zrobił tego o co go prosiłam

- NO WŁĄCZ TO! - krzyknęłam

- przepraszam.. - wstałam z kanapy i chciałam już iść do łazienki ale Baran mnie pociągnął za nadgarstek i wciągnął w swoje ramiona

- idź z tym na policję może hm? - spytał zaczesujac pasmo moich brudnych jeszcze z jajka włosów za ucho

- chyba tak zrobie, kurwa ale ja nie chce problemów. Wcześniej z Kinga na policję teraz z nim. Nie wiem to jest mój ojciec Patryk

- ale to konieczne, lepiej wiesz co on ci robi a obstawiam że jest gorzej niż to co widziałem ostatnio

- nęka mnie, poniża, wprawia w kompleksy, bije, okrada.. mogłabym wymieniać dalej - otworzyłam się przed nim

- kurwa, to napewno musisz to zglosic - stwierdził



/od autorki/

strasznie do dupy ten rozdział ale niech już będzie nie wiem probowalam go naprawic ale mi nie idzie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro