Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

zabawę czas zacząć


***

- Patryk, obiecaj mi, że już nic sobie nie zrobisz nigdy - wyciągnęłam w jego stronę mały palec

Chłopak po chwili namysłu złożył mi obietnice na mały palec.

- wiesz co kurwa? Mam dość już tego, ta cała otoczka jaka tworzy się pomiędzy nami.. to nie jest okej. - stwierdził włączając telefon i wchodząc w instagrama. Chłopak wstał i poprawił włosy i zaczął coś nagrywać, tak żeby mnie nie było widać.

- przyszedłem się odnieść do tego co ostatnio dzieje sie w internecie, wiecie co? to jest chore, ze życzycie smierci niewinnej osobie jaką jest Alexa. Życzycie jej najgorszego a ona dosłownie ani wam, ani mi, ani nikomu NIC NIE ZROBIŁA. Czasami warto się ugryźć w język naprawdę. - dokończył swoją wypowiedź wstawiając filmik na story

- Patryk a co jak teraz będzie tego jeszcze więcej? usuń to proszę. - spojrzałam na niego

- nie, mają przemyśleć swoje zachowanie bo krzywdzą cię. - rzekł stanowczo

- ale Patryk..

- postanowiłem już - spojrzał na mnie z troską w oczach a ja westchnęłam

- idziemy do auta, muszę ci opatrzyć tą rękę - wstałam i zeszliśmy z góry. Wyciągnęłam z bagażnika apteczkę i posadziłam Patryka na miejscu pasażera, kucnęłam przed nim i zaczęłam odkażać mu rany. Chłopak syknął z bólu gdy popsikałam jego dłoń wodą utlenioną

- przepraszam, ale to konieczne - uśmiechnęłam się smutno wyciągając z apteczki bandaż

- po co to? nie potrzebuje tego, obejdzie się bez - stwierdził przekonany wskazując na bandaż

- nie zgrywaj bohatera Baran, widzisz jak bardzo się zraniłeś, tutaj masz rane - wskazałam na jego palec - tutaj, tu, tu i mogłabym tak wymieniać cały dzień - dodałam

- Lex ale ja mam fryzjera

- Patryk ale ja mam to w dupie, zawiozę cie odrazu po tym jak ci to opatrzę - stwierdziłam bandażując mu dłoń

- uparta jesteś - już zaczął marudzić

- wiem, czasem trzeba - odrzekłam kończąc zakładać opatrunek

Później wsiadłam do auta i zawiozłam Patryka do fryzjera.

- jesteśmy - oznajmiłam parkując przed budynkiem

- dziękuje, przyjedziesz po mnie? - spytał odpinając pas

- tak, tylko daj znać kiedy i będę - uśmiechnęłam się żegnając się z nim krótkim buziakiem

Później wróciłam do swojego mieszkania w którym się pomalowałam i zamiast bluzy Patryka ubrałam swoją. Gdy się malowałam przypomniałam sobie że dzis jest halloween co oznacza imprezę halloweenową w domu genzie

________________________________

INSTAGRAM

@al3xa:

opis: jakie plany na halloween? 🖤👻

polubiono przez @przemek.pro, @hi_hania i 22 257 innych..

komentarze:

@hi_hania: no ja wbijam do domu genzie na imoreze tak samo jak ty kochana 😉😉
↪️@przemek.pro: ja tez wbijam! z fajna towarzyszka
↪️@hi_hania: nie musizz przynosić prezentu więc z wielka checia przychodzisz co nie?
*polubiono przez twórce*

@mortalcioyt: ej zapomniałem że dziś halloween XD
↪️@al3xa: mortal core (mi się teraz przypomniało)

@user278992: będę ci dalej wysyłał groźby na dm xddd

@julka.fp.zugaj: 💀💀

@julka.08: imagine odjebac chłopaka swojej przyjaciółce xdd

@julcia.queen.2: Jesteś z Mortaćiem?🤨
↪️@kuba.yo: jest

@fp.kartonii2638: zabij sie

*wczytaj wiecej*

________________________________

Odłożyłam telefon na szafkę ale akurat w tamtym momencie zadzwonił Patryk mówiąc że już mogę wyjeżdżać, więc to też zrobiłam.

Po 20 minutach dojechałam ale zostałam w aucie. Patryk napisał mi żebym zamknęła oczy na reakcje więc to uczyniłam, a chwilę później usłyszałam otwieranie się drzwi do auta, a sekundę później zamykanie.

- już mogę? - spytałam

- tak - przytaknął a ja otworzyłam oczy

Chłopak trzymał w ręku kamerę więc poki ukrywamy nasz związek musiałam sie troche hamować z wiedzą że to pójdzie w świat.

wyglądał bardzo dobrze, BARDZO.

- stary.. - zaczęłam otwierając okno

- aż tak? - zaśmiał się

- nie no.. pasują ci, serio - uśmiechnęłam się

- serio? miałem wrażenie że w białych lepiej.

- niee, w sensie, nie wiem sama. Obie fryzury były ładne ale te.. dodają ci uroku - wyznałam dotykając ich, a Patryk wyłączył kamerę

- a tak szczerze? już nie pod film

- szczerze wyglądasz zajebiście, strasznie ci pasują i dosłownie słów mi aż zabrakło

Mortal ściął całą białą część włosów przez co teraz miał swoje naturalne brązowe.

Chłopak wpatrywał się we mnie podnosząc jedną brew ku górze

- no na co ty czekasz? serio wyglądasz bardzo dobrze - zatwierdzałam go

- nie będę cie więcej komplementować bo ego ci w kosmos wyjebie dlatego mógłbyś się łaskawie odezwać?

- ciesze się że ci się podoba, jedźmy do genziaków - odparł zapinając pas

Pojechaliśmy do domu genzie aby nagrać ich reakcje na włosy, niestety (bądź stety) nie było w nim jeszcze Bartka także go to ominęło. Później wróciliśmy do swoich mieszkań to znaczy ja odwiozłam Patryka do siebie a sama pojechałam do swojego mieszkania aby się ubrać i pomalować na imprezę.

Miałam być przebrana za jokera, więc tak też się ubrałam i pomalowałam jakąś jednorazową farbką włosy na zielono zaczesując je do tylu. Później się pomalowałam na jokera i popsikałam moim ulubionym waniliowym perfumem.

Nie planowałam dzisiaj pić dlatego to ja pojechałam po Patryka bo wiedziałam że sam skończy śpiąc na kanapie w domu Genzie.

- hejka - przywitałam bruneta który właśnie wchodził do auta

- cześć Lex, pięknie wyglądasz. - uśmiechnął się do mnie

- ty też niczego sobie - puściłam mu oczko włączając silnik

Patryk był przebrany za kościotrupa, chcieliśmy mieć jakiś matching strój ale ludzie znowu by się czegoś doszukiwali dlatego zrezygnowaliśmy

- ten twój tekst to już rutyna - westchnął zapinając pas

Zaśmiałam się wyruszając. Niedługo później witaliśmy się już z członkami genzie.

- ślicznie wyglądacie tak by the way. - pochwaliła nas Wika a ja się do niej ciepło uśmiechnęłam

- ty z Przemkiem też - wskazałam na nich, mieli matching stroje co było słodkie.

Spojrzałam porozumiewawczo na Patryka a ten kiwnął głową na tak

- słuchajcie kochani, możemy coś ogłosić? zanim jeszcze przyjdzie reszta. - zaczął a genziaki i Przemek skierowali głowy w naszą stronę

- po prostu.. jesteśmy razem. - uśmiechnęłam się do nich a wszyscy się na nas rzucili gratulując

- LECYMY TUUU! - krzyknął Przemek ściskając mnie, a zaraz po tym Patryka

Wszyscy byli przeszczęśliwi, no oczywiście poza Bartkiem.

- gratulacje kochana, szczęścia! - podeszła do mnie Wika a ja ją przytuliłam

- a ty z Przemkiem coś ten..? - szepnęłam

- hmmm.. ciężko powiedzieć, powiedzmy że jest tak jak z wami na początku, jesteśmy na dobrej drodze - wyjaśniła szczerząc się

- AAA TRZYMAM KCIUKI! - pisnęłam podekscytowana.

Zaraz po tym poszłyśmy do reszty bo musiałyśmy pomóc w przygotowywaniu imprezy

- nie jest zła? - spytał Patryk gdy pompowałam balony

- kto? aa że Wika? nie, absolutnie, cieszy się naszym szczęściem - wyjaśniłam

- to dobrze - westchnął siadając obok mnie


***

Kilka godzin później:

Tańczyłam z Patrykiem, a bardziej skakaliśmy do nuty 3 króli i darliśmy się. Tak jak planowałam, nie tknęłam alkoholu a i tak się świetnie bawiłam. Patryk coś tam wypił ale nie kontrolowałam go, lecz z tego co wiem to i tak nie dużo.

- JAKO DZIECIAK BYŁEM POMIJANY BYŁEM WYŚMIEWANY, LUDZIE KTÓRZY MNIE NIE ZNALI MÓWILI DO MOJEJ MAMY.. - wykrzyczał mi w twarz Patryk z uśmiechem

- RÓŻNE RZECZY NA MÓJ TEMAT ALE TO BYŁY PLOTY, JA JUZ DAWNO ZAMIENIŁEM ROWERY NA SAMOLOTYYY! - dokończyłam śmiejąc się. Brunet śmiejąc się złożył na moich ustach krótki pocałunek

- cieszę się że wreszcie mogę cie normalnie pocałować, bo tak przyjaźniąc się to tak troche nie wypada. - mruknęłam

- ZDEJMIJ TAPETE NIE POKAZUJ ZA WIELE NIE WYPADAAA! - zaśpiewał Przemek wieszając się mi na ramieniu

- przeemeeeek! jak tam? - spytałam śmiejąc się z zachowania chłopaka

- świetnie a u ciebie alexuniu??? EJ DJ WEZ TAM PUSC NUTE OD SOLIDNEJ MAMUŚKI:  NIE WYPADA! - wykrzyczał zielonowłosy

Patryk zaczął się głośno śmiać z jego zachowania i odszedł z Przemkiem gdzieś, a do mnie podszedł Bartek

zabawę czas zacząć..

- hej - podszedł do mnie stając przede mną

- umm.. cześć - przywitałam się zmieszana

- przepraszam za wszystko. - zaczął

- jesteś po alkoholu ZNOWU, przyjdź kiedyś jak będziesz trzeźwy - stwierdziłam odwracając się na pięcie. Pokazałam Hani na palcach znak pomocy

- Alexa.. - ten nie poddawał się i położył rękę na moim ramieniu a mnie przeszedł nieprzyjemny dreszcz

- Bartek odpuść. PROSZĘ. Wiesz że mam chłopaka i nie chce cie zranić ale ja kocham go a nie ciebie - rzuciłam

- ale Alexa.. ja cie.. - zaczął całując mnie w policzek

- Bartek przestań. Za dużo - wypaliłam czując łzy w oczach

- Bartek! zostaw ją! - rozkazała Hania podbiegając do nas

Ten jednak nic sobie z tego nie zrobił i mnie POCAŁOWAŁ. W usta.

Myślałam że po prostu go rozkurwie ale nagle zjawił się Patryk i zrobił to pierwszy.

Patryk uderzył go mocno w twarz a ten upadł na ziemie.

- Patryk! - krzyknęłam podbiegając do niego bo ten się jeszcze nad nim nachylił bijąc go nadal

- ZOSTAW GO! PATRYK! - krzyczałam płacząc

- Patryk ogarnij się! PATRYK SŁYSZYSZ? - krzyczała Hania, wszyscy nagle zjawili się koło nas i próbowali odciągać Patryka, w końcu udało się to Świeżemu. A Bartek leżał nie przytomny na ziemi

- co ty.. zrobiłeś?.. - wydusiłam z siebie stojąc pomiędzy jednym a drugim

- Bartek. Bartek.. BARTEK! - krzyczałam trząsać jego ciałem żeby się otrząsnął

- bartek prosze! dzwońcie na pogotowie! - krzyknęłam, a Maja odrazu wykręciła numer informując o stanie Bartka, ale nie mówiła kto go pobił. Na szczęście.  Zrobił się straszny chaos, wszyscy spanikowali i zebrali się w okół Bartka a ja wstałam i podeszłam do spanikowanego Patryka, który stał w rogu pokoju. Niepewnym krokiem do niego podeszłam a ten schował twarz w dłonie

- przepraszam. To nie miało tak wyjść, przepraszam, przepraszam Lex wybacz przepraszam - zaczął zdruzgotany

- uspokój się, nie potrzebujemy więcej poszkodowanych - pogłaskałam go po ramieniu

- ja nie chciałem mu nic.. poważniejszego zrobić, ale dobierał się do ciebie, ja się po prostu bałem że on ci coś zrobi - tłumaczył się

- Patryś, spokojnie, będzie dobrze - rzucił się w moje ramiona i położył głowę w zagłębieniu mojej szyi. Lekko miziałam go po karku uspokajając go

- HEJ! obudził się! - krzyknął ktoś z zebranych a ja odsunęłam się od chłopaka i podbiegłam do Bartka

- Bartek. Wszystko okej? - kucnęłam nad nim

- tsa - syknął przykładając rękę do krwawiącego nosa

Chwilę później przyjechała karetka która wzięła ze sobą Bartka, a z nim pojechał Kostek

- PRZEPRASZAM, okej? przepraszam, zepsułem wam imprezę i jeszcze raz przepraszam. Nie chciałem żeby to tak się skończyło, ale on dobierał się do mojej dziewczyny, nie pierwszy raz i po prostu bałem się o nią.. przepraszam za wszystko. - przemówił Patryk, gdy wszyscy na niego spojrzeli. Na szczęście zrozumieli to i okazali trochę wsparcia.

ciesze się że mam przy sobie takich cudownych przyjaciół.



/od autorki/
ale dostał wpierdol... oopsie. WIEM WIEM DAM IM KIEDYS SPOKOJ ALE NATAZIE SIĘ ROZKRĘCAM 🥰🥰😉💥 idę się uczyc na matme i pamiętajcie ze jak macie pomysły cod o rozdziałów to chętnie wysłucham i być może skorzystam.

swoją doega ten rozdział jest najdłuższy w historii tej ksiazki bo ma prawie 1700 slow 🤯

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro