zabawę czas zacząć
***
- Patryk, obiecaj mi, że już nic sobie nie zrobisz nigdy - wyciągnęłam w jego stronę mały palec
Chłopak po chwili namysłu złożył mi obietnice na mały palec.
- wiesz co kurwa? Mam dość już tego, ta cała otoczka jaka tworzy się pomiędzy nami.. to nie jest okej. - stwierdził włączając telefon i wchodząc w instagrama. Chłopak wstał i poprawił włosy i zaczął coś nagrywać, tak żeby mnie nie było widać.
- przyszedłem się odnieść do tego co ostatnio dzieje sie w internecie, wiecie co? to jest chore, ze życzycie smierci niewinnej osobie jaką jest Alexa. Życzycie jej najgorszego a ona dosłownie ani wam, ani mi, ani nikomu NIC NIE ZROBIŁA. Czasami warto się ugryźć w język naprawdę. - dokończył swoją wypowiedź wstawiając filmik na story
- Patryk a co jak teraz będzie tego jeszcze więcej? usuń to proszę. - spojrzałam na niego
- nie, mają przemyśleć swoje zachowanie bo krzywdzą cię. - rzekł stanowczo
- ale Patryk..
- postanowiłem już - spojrzał na mnie z troską w oczach a ja westchnęłam
- idziemy do auta, muszę ci opatrzyć tą rękę - wstałam i zeszliśmy z góry. Wyciągnęłam z bagażnika apteczkę i posadziłam Patryka na miejscu pasażera, kucnęłam przed nim i zaczęłam odkażać mu rany. Chłopak syknął z bólu gdy popsikałam jego dłoń wodą utlenioną
- przepraszam, ale to konieczne - uśmiechnęłam się smutno wyciągając z apteczki bandaż
- po co to? nie potrzebuje tego, obejdzie się bez - stwierdził przekonany wskazując na bandaż
- nie zgrywaj bohatera Baran, widzisz jak bardzo się zraniłeś, tutaj masz rane - wskazałam na jego palec - tutaj, tu, tu i mogłabym tak wymieniać cały dzień - dodałam
- Lex ale ja mam fryzjera
- Patryk ale ja mam to w dupie, zawiozę cie odrazu po tym jak ci to opatrzę - stwierdziłam bandażując mu dłoń
- uparta jesteś - już zaczął marudzić
- wiem, czasem trzeba - odrzekłam kończąc zakładać opatrunek
Później wsiadłam do auta i zawiozłam Patryka do fryzjera.
- jesteśmy - oznajmiłam parkując przed budynkiem
- dziękuje, przyjedziesz po mnie? - spytał odpinając pas
- tak, tylko daj znać kiedy i będę - uśmiechnęłam się żegnając się z nim krótkim buziakiem
Później wróciłam do swojego mieszkania w którym się pomalowałam i zamiast bluzy Patryka ubrałam swoją. Gdy się malowałam przypomniałam sobie że dzis jest halloween co oznacza imprezę halloweenową w domu genzie
________________________________
@al3xa:
opis: jakie plany na halloween? 🖤👻
polubiono przez @przemek.pro, @hi_hania i 22 257 innych..
komentarze:
@hi_hania: no ja wbijam do domu genzie na imoreze tak samo jak ty kochana 😉😉
↪️@przemek.pro: ja tez wbijam! z fajna towarzyszka
↪️@hi_hania: nie musizz przynosić prezentu więc z wielka checia przychodzisz co nie?
*polubiono przez twórce*
@mortalcioyt: ej zapomniałem że dziś halloween XD
↪️@al3xa: mortal core (mi się teraz przypomniało)
@user278992: będę ci dalej wysyłał groźby na dm xddd
@julka.fp.zugaj: 💀💀
@julka.08: imagine odjebac chłopaka swojej przyjaciółce xdd
@julcia.queen.2: Jesteś z Mortaćiem?🤨
↪️@kuba.yo: jest
@fp.kartonii2638: zabij sie
*wczytaj wiecej*
________________________________
Odłożyłam telefon na szafkę ale akurat w tamtym momencie zadzwonił Patryk mówiąc że już mogę wyjeżdżać, więc to też zrobiłam.
Po 20 minutach dojechałam ale zostałam w aucie. Patryk napisał mi żebym zamknęła oczy na reakcje więc to uczyniłam, a chwilę później usłyszałam otwieranie się drzwi do auta, a sekundę później zamykanie.
- już mogę? - spytałam
- tak - przytaknął a ja otworzyłam oczy
Chłopak trzymał w ręku kamerę więc poki ukrywamy nasz związek musiałam sie troche hamować z wiedzą że to pójdzie w świat.
wyglądał bardzo dobrze, BARDZO.
- stary.. - zaczęłam otwierając okno
- aż tak? - zaśmiał się
- nie no.. pasują ci, serio - uśmiechnęłam się
- serio? miałem wrażenie że w białych lepiej.
- niee, w sensie, nie wiem sama. Obie fryzury były ładne ale te.. dodają ci uroku - wyznałam dotykając ich, a Patryk wyłączył kamerę
- a tak szczerze? już nie pod film
- szczerze wyglądasz zajebiście, strasznie ci pasują i dosłownie słów mi aż zabrakło
Mortal ściął całą białą część włosów przez co teraz miał swoje naturalne brązowe.
Chłopak wpatrywał się we mnie podnosząc jedną brew ku górze
- no na co ty czekasz? serio wyglądasz bardzo dobrze - zatwierdzałam go
- nie będę cie więcej komplementować bo ego ci w kosmos wyjebie dlatego mógłbyś się łaskawie odezwać?
- ciesze się że ci się podoba, jedźmy do genziaków - odparł zapinając pas
Pojechaliśmy do domu genzie aby nagrać ich reakcje na włosy, niestety (bądź stety) nie było w nim jeszcze Bartka także go to ominęło. Później wróciliśmy do swoich mieszkań to znaczy ja odwiozłam Patryka do siebie a sama pojechałam do swojego mieszkania aby się ubrać i pomalować na imprezę.
Miałam być przebrana za jokera, więc tak też się ubrałam i pomalowałam jakąś jednorazową farbką włosy na zielono zaczesując je do tylu. Później się pomalowałam na jokera i popsikałam moim ulubionym waniliowym perfumem.
Nie planowałam dzisiaj pić dlatego to ja pojechałam po Patryka bo wiedziałam że sam skończy śpiąc na kanapie w domu Genzie.
- hejka - przywitałam bruneta który właśnie wchodził do auta
- cześć Lex, pięknie wyglądasz. - uśmiechnął się do mnie
- ty też niczego sobie - puściłam mu oczko włączając silnik
Patryk był przebrany za kościotrupa, chcieliśmy mieć jakiś matching strój ale ludzie znowu by się czegoś doszukiwali dlatego zrezygnowaliśmy
- ten twój tekst to już rutyna - westchnął zapinając pas
Zaśmiałam się wyruszając. Niedługo później witaliśmy się już z członkami genzie.
- ślicznie wyglądacie tak by the way. - pochwaliła nas Wika a ja się do niej ciepło uśmiechnęłam
- ty z Przemkiem też - wskazałam na nich, mieli matching stroje co było słodkie.
Spojrzałam porozumiewawczo na Patryka a ten kiwnął głową na tak
- słuchajcie kochani, możemy coś ogłosić? zanim jeszcze przyjdzie reszta. - zaczął a genziaki i Przemek skierowali głowy w naszą stronę
- po prostu.. jesteśmy razem. - uśmiechnęłam się do nich a wszyscy się na nas rzucili gratulując
- LECYMY TUUU! - krzyknął Przemek ściskając mnie, a zaraz po tym Patryka
Wszyscy byli przeszczęśliwi, no oczywiście poza Bartkiem.
- gratulacje kochana, szczęścia! - podeszła do mnie Wika a ja ją przytuliłam
- a ty z Przemkiem coś ten..? - szepnęłam
- hmmm.. ciężko powiedzieć, powiedzmy że jest tak jak z wami na początku, jesteśmy na dobrej drodze - wyjaśniła szczerząc się
- AAA TRZYMAM KCIUKI! - pisnęłam podekscytowana.
Zaraz po tym poszłyśmy do reszty bo musiałyśmy pomóc w przygotowywaniu imprezy
- nie jest zła? - spytał Patryk gdy pompowałam balony
- kto? aa że Wika? nie, absolutnie, cieszy się naszym szczęściem - wyjaśniłam
- to dobrze - westchnął siadając obok mnie
***
Kilka godzin później:
Tańczyłam z Patrykiem, a bardziej skakaliśmy do nuty 3 króli i darliśmy się. Tak jak planowałam, nie tknęłam alkoholu a i tak się świetnie bawiłam. Patryk coś tam wypił ale nie kontrolowałam go, lecz z tego co wiem to i tak nie dużo.
- JAKO DZIECIAK BYŁEM POMIJANY BYŁEM WYŚMIEWANY, LUDZIE KTÓRZY MNIE NIE ZNALI MÓWILI DO MOJEJ MAMY.. - wykrzyczał mi w twarz Patryk z uśmiechem
- RÓŻNE RZECZY NA MÓJ TEMAT ALE TO BYŁY PLOTY, JA JUZ DAWNO ZAMIENIŁEM ROWERY NA SAMOLOTYYY! - dokończyłam śmiejąc się. Brunet śmiejąc się złożył na moich ustach krótki pocałunek
- cieszę się że wreszcie mogę cie normalnie pocałować, bo tak przyjaźniąc się to tak troche nie wypada. - mruknęłam
- ZDEJMIJ TAPETE NIE POKAZUJ ZA WIELE NIE WYPADAAA! - zaśpiewał Przemek wieszając się mi na ramieniu
- przeemeeeek! jak tam? - spytałam śmiejąc się z zachowania chłopaka
- świetnie a u ciebie alexuniu??? EJ DJ WEZ TAM PUSC NUTE OD SOLIDNEJ MAMUŚKI: NIE WYPADA! - wykrzyczał zielonowłosy
Patryk zaczął się głośno śmiać z jego zachowania i odszedł z Przemkiem gdzieś, a do mnie podszedł Bartek
zabawę czas zacząć..
- hej - podszedł do mnie stając przede mną
- umm.. cześć - przywitałam się zmieszana
- przepraszam za wszystko. - zaczął
- jesteś po alkoholu ZNOWU, przyjdź kiedyś jak będziesz trzeźwy - stwierdziłam odwracając się na pięcie. Pokazałam Hani na palcach znak pomocy
- Alexa.. - ten nie poddawał się i położył rękę na moim ramieniu a mnie przeszedł nieprzyjemny dreszcz
- Bartek odpuść. PROSZĘ. Wiesz że mam chłopaka i nie chce cie zranić ale ja kocham go a nie ciebie - rzuciłam
- ale Alexa.. ja cie.. - zaczął całując mnie w policzek
- Bartek przestań. Za dużo - wypaliłam czując łzy w oczach
- Bartek! zostaw ją! - rozkazała Hania podbiegając do nas
Ten jednak nic sobie z tego nie zrobił i mnie POCAŁOWAŁ. W usta.
Myślałam że po prostu go rozkurwie ale nagle zjawił się Patryk i zrobił to pierwszy.
Patryk uderzył go mocno w twarz a ten upadł na ziemie.
- Patryk! - krzyknęłam podbiegając do niego bo ten się jeszcze nad nim nachylił bijąc go nadal
- ZOSTAW GO! PATRYK! - krzyczałam płacząc
- Patryk ogarnij się! PATRYK SŁYSZYSZ? - krzyczała Hania, wszyscy nagle zjawili się koło nas i próbowali odciągać Patryka, w końcu udało się to Świeżemu. A Bartek leżał nie przytomny na ziemi
- co ty.. zrobiłeś?.. - wydusiłam z siebie stojąc pomiędzy jednym a drugim
- Bartek. Bartek.. BARTEK! - krzyczałam trząsać jego ciałem żeby się otrząsnął
- bartek prosze! dzwońcie na pogotowie! - krzyknęłam, a Maja odrazu wykręciła numer informując o stanie Bartka, ale nie mówiła kto go pobił. Na szczęście. Zrobił się straszny chaos, wszyscy spanikowali i zebrali się w okół Bartka a ja wstałam i podeszłam do spanikowanego Patryka, który stał w rogu pokoju. Niepewnym krokiem do niego podeszłam a ten schował twarz w dłonie
- przepraszam. To nie miało tak wyjść, przepraszam, przepraszam Lex wybacz przepraszam - zaczął zdruzgotany
- uspokój się, nie potrzebujemy więcej poszkodowanych - pogłaskałam go po ramieniu
- ja nie chciałem mu nic.. poważniejszego zrobić, ale dobierał się do ciebie, ja się po prostu bałem że on ci coś zrobi - tłumaczył się
- Patryś, spokojnie, będzie dobrze - rzucił się w moje ramiona i położył głowę w zagłębieniu mojej szyi. Lekko miziałam go po karku uspokajając go
- HEJ! obudził się! - krzyknął ktoś z zebranych a ja odsunęłam się od chłopaka i podbiegłam do Bartka
- Bartek. Wszystko okej? - kucnęłam nad nim
- tsa - syknął przykładając rękę do krwawiącego nosa
Chwilę później przyjechała karetka która wzięła ze sobą Bartka, a z nim pojechał Kostek
- PRZEPRASZAM, okej? przepraszam, zepsułem wam imprezę i jeszcze raz przepraszam. Nie chciałem żeby to tak się skończyło, ale on dobierał się do mojej dziewczyny, nie pierwszy raz i po prostu bałem się o nią.. przepraszam za wszystko. - przemówił Patryk, gdy wszyscy na niego spojrzeli. Na szczęście zrozumieli to i okazali trochę wsparcia.
ciesze się że mam przy sobie takich cudownych przyjaciół.
/od autorki/
ale dostał wpierdol... oopsie. WIEM WIEM DAM IM KIEDYS SPOKOJ ALE NATAZIE SIĘ ROZKRĘCAM 🥰🥰😉💥 idę się uczyc na matme i pamiętajcie ze jak macie pomysły cod o rozdziałów to chętnie wysłucham i być może skorzystam.
swoją doega ten rozdział jest najdłuższy w historii tej ksiazki bo ma prawie 1700 slow 🤯
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro