stacja benzynowa
***
Poszliśmy do pobliskiej restauracji i zajęliśmy stolik, zajęłam miejsce pomiędzy Patrykiem a Hanią, nie chciałam obok niego siedzieć ale patrząc na to że jest troche zdruzgotany nie chciałam go też tak zostawić bo to jednak chyba nadal mój przyjaciel nie? a i tak nikt inny nie wie co się stało
Po złożeniu zamówienia każdy zaczął rozmawiać z każdym, ja gadałam z Haniulą i Świeżym, Kostek z Bartkiem a Julita z Wiką, a Patryk.. Siedział zamyślony
- chwila.. - szepnęłam i odwróciłam się w stronę blondyna
- a ty nadal o tym? - spytałam patrząc na niego
- japierdole co ona miała w głowie - dodałam gdy ten nie odpowiedział
- przepraszam po prostu, to było strasznie nie komfortowe i nie wiem czemu tak mnie to dotknęło - wyznał
- nie przejmuj się, dla mnie też by było na twoim miejscu.
- w ogóle.. chyba.. powinniśmy pogadać - zaczął dość nie pewnie
- tak ale to nie tutaj, po koncercie dobra?
- okej
***
wieczór, po koncercie:
Pakowałam ostatnie rzeczy do walizki bo mieliśmy wreszcie wracać do krakowa, co prawda na kilka dni a później znowu na koncerty ale zawsze coś. Zamknęłam walizkę i z Hanią opuściłyśmy pokój, udałyśmy się pod recepcje gdzie wszyscy na nas już czekali
- wszyscy? to jedziemy, KIERUNEK KRAKÓW! - krzyknęła Nati i wszyscy wyszliśmy z hotelu.
Tak, pamiętałam że miałam rozmawiać z Patrykiem ale nie było kiedy, chciałam z nim pogadać żeby w końcu dowiedzieć się co on czuje, ale póki co nie było mi to dane.
Wsiedliśmy do busa, ja usiadłam obok Hani, a koło niej zasiadł Świeży. Na przeciwko mnie siedziała Wika obok niej Kostek, a obok Kostka Patryk czyli akurat na ukos mnie. Julita z Bartkiem siedzieli z przodu
Swoją drogą Patryk wyglądał bardzo dobrze. Miał mokre włosy, które opadały mu na twarz i był w dużej puchatej bluzie. Przez lampy na zewnątrz jego oczy się świeciły jak małe diamenciki od których nie mogłam oderwać wzroku. W pewnym momencie nasz wzrok się spotkał i gdy próbowałam oderwać wzrok coś mi po prostu nie pozwalało, jego oczy mnie zahipnotyzowały. Wpatrywaliśmy się w siebie przez dobre kilka minut dopóki nie przerwał mu Kostek zaczynajac rozmowę. Wtedy dopiero odwróciłam wzrok i spojrzałam za szybę
Patrzyłam za szybę myśląc o blondynie.
- o czym tak myślisz? - szepnęła Hania
- sama nie wiem, o wszystkim - wzruszyłam ramionami patrząc na nią
- od kiedy kudłaty jest wszystkim? - zaśmiała się
- skąd wiedzialas - wyszeptałam wzdychając
- prosze cie stara, ja cie za dobrze znam
- to akurat wiadome
- patrzy na ciebie ciągle - wycedziła przez zęby
stukając coś w telefonie
________________________________
haniulkaa:
kudłaty się zakochalll
lexa<3:
🤷♀️🤷♀️🤷♀️
haniulkaa:
świeży też to widzi, mowie ci on jest zakochany w tobie po uszy
lexa<3:
miałam z nim gadac po koncercie ale nie było czasu
haniulkaa:
POGADAJ Z NIM PLS
lexa<3:
o czekja napisał coś nawet nie zauwazylam
________________________________
baran🐏:
nie udało ie pogadać :((
lex💓:
no nie udało sie
baran🐏:
dasz rade jeszcze dziś pogadać? nie zasne pokłócony z tobą
lex💓:
jakos wczoraj po tym spacerku z blondyna zasnales normalnie
baran🐏:
kurwa przepraszam
lex💓:
przez messengera to ty mn nie przepraszaj
baran🐏:
no dlatego chxe pogadac
lex💓:
dzis nie dam rady, będziemy w krakowie dopiero po 2
baran🐏:
dasz rade
lex💓:
kurwa Patryk, zawiodłam się i nie chce narazie tej rozmowy przeprowadzać
baran🐏:
sory kochanie ale nie dam ci spokoju z tym
lex💓:
nie żartuj sobie teraz ze mnie bo js jestem całkowicie poważna
baran🐏:
no wiem, widze właśnie jak się śmiejesz
lex💓:
nara nie będę z tobą pisac lec do tej swojej blondyny
baran🐏:
hej blondyna chcesz mieć syna
lex💓:
nienawidzę cie
baran🐏:
tez cie kocham kochanie
lex💓:
a spierdalaj
________________________________
Odłożyłam telefon i oparłam głowę o szybę, Patryk się ze mnie ciągle śmiał a ja patrzyłam na niego z mordem w oczach
Przymknęłam oczy i włożyłam do uszu słuchawki. Niemal że odrazu zasnęłam i obudziła mnie Hania
- chodź na przerwe - powiedziała
Wstałam i wyciągnęłam z uszu słuchawki, wyszłam z busa i gdy tylko postawiłam stopy na ziemi poczułam jak ktoś zarzuca mnie przez ramie
- PATRYK! PUŚĆ MNIE IDIOTO! - krzyknęłam bijąc go po plecach
- nie, mówiłem ze dasz rade - oznajmił wynosząc mnie coraz dalej od stacji benzynowej i auta
- HANIA JAK BRAŁAŚ W TYM UDZIAŁ TO NIE ŻYJESZ! - wykrzyczałam do blondynki która stała już daleko od nas i się do nas szczerzyła
- mamy troche mało czasu ale dam rade - odstawił mnie na ziemie w jakieś totalnie odludnione miejsce
- patryk ja bym chciała jeszcze do łazienki więc się pospiesz
- damy rade, dobra więc..
- tak wiem że zjebałem ale przez to że nic wtedy nie powiedziałaś mój mózg wytworzył sobie w głowie pewien scenariusz nadal nie wiem czy prawdziwy ale że ty nigdy nic nie czułaś i że ja jak głupi się starałem a ty po prostu.. no nic nie czułaś co nie mowie ze jest zle tylko.. - zaczął mówiąc bardzo szybko na jednym wdechu więc musiałam się skupić żeby zrozumieć to co probuje mi przekazac
- dobra skończę już pierdolić, po prostu ja coś czu..czuje i skoro myślałem że ty nie to próbowałem się odkochać, zapomnieć, wyszedłem na spacer z tą blondynką, miała na imię Weronika, była naprawdę spoko ale wyszedłem z nią tylko żeby zapomnieć o tobie, oczywiście nie wyszło mi to więc jej grzecznie napisałem że przepraszam ją ale moje serce należy do kogoś innego i przeprosiłem za wszystkie problemy. - dokończył patrząc co jakiś czas na mnie
Z jednej strony to było bardzo słodkie, ale z drugiej.. mógł nie lecieć odrazu do innej
- jakbyśmy się kiedyś znowu pokłócili, to też byś poleciał do innej? - spytałam
- nie, przepraszam to był błąd, zrozumiałem to
- cieszę się - uśmiechnęłam się odchodząc
- nic więcej nie powiesz? - spytał zatrzymując mnie
- a co mam mowic?
- nie wiem co ty czujesz...? otworzyłem się przed tobą
- wiem doceniam to, ale tutaj na stacji benzynowej?
- no a gdzie
- nie wiem.. dobrze skoro chcesz wiedzieć co czuje to prosze, czuje że nie czuje się gotowa na związek ale czuje że czuje do ciebie coś wiecej. kurwa co ja gadam - zaśmiałam się na swoje słowa
- wiem że mnie zrozumiesz ale nie miej mi tego za złe, zawsze było mi wmawiane że zasługuje na nic albo na najgorsze, a teraz.. poznałam cie czyli chłopaka który troszczy się o mnie jak nikt inny i wiem że mogę na ciebie ZAWSZE ale to ZAWSZE liczyć, nigdy nie poznałam nikogo takiego jak ty i po prostu nie czuje się.. wystarczająca dla ciebie - wyznałam patrząc na niego
- wiem że powiesz że tak nie jest i w ogóle tylko to moja psycha sobie tak stwierdza i chuj. Nie skreślam nas tylko informuje że to jeszcze nie teraz w tym momencie ale chciałabym pchać naszą relacje do przodu, aż dojdziemy do szczytu - nie dałam mu dojść do słowa
- czyli ty też coś czujesz? - spytał z iskierka nadziei w oczach
- PATRYK, ALEXA! CHODŹCIE ZWIJAMY SIĘ! - krzyknęła Wika
- tak i nie chce tego zmarnować - uśmiechnęłam się a to samo uczynił Patryk
było widac ze jest szczęśliwy.
/od autorki/
no i bang znowu ponad 1k slow, początkowo te rozdziału miały być tak po 700 (i jest tak czasami) ale nie mfoe wam tak w seodku akcji ucinać conie??? więc troche się przedłużają czasem co mam nadzieje ze nie jest dla was problemem 🥰🥰🙌
koniecznie dajcie znac co dostaliście na swieta!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro