Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

przygoda


***

Skoczyłam jeszcze do łazienki i wrocilam do busa, w którym siedzieli już wszyscy. Zasiadlam na swoim miejscu i wzięłam do ręki telefon, pisząc jeszcze ostatnie zdania do Patryka

________________________________

lex💓:
nie zdążyłam jesscze dokończyć, chce ci przekazac ze to nie miało zabrzmieć jakbym nie chciała z tobą być, wrecz przeciwnie tylko daj mi czas. Czyje ze bedsue z tego coś wiecej, więc prosze cie odpuść sobie z tymi blondynami😉

baran🐏:
poczekam tyle ile będziesz chciała słońce

lex💓:
❤️

________________________________

słońce..

Oparłam głowę o ramie Hani z uśmiechem

- oj kochana chyba będziemy musiały pogadać - stwierdziła blondynka

- tak będziemy, zdecydowanie. - poparłam ją


                                         ***

tydzień później:

Wczoraj graliśmy koncert w Krakowie a przedwczoraj w Łodzi, dzisiaj czekał mnie intensywny dzień nagrywek bo najpierw miałam jechać do Kasi później do Patryka a na końcu do genzie, więc wstałam o 8 a o 10 byłam już u Kasi

Siedziałam na kanapie i oglądałam tiktoka w oczekiwaniu na Kasie, w pewnym momencie Patryk do mnie napisał.. a skoro już jesteśmy przy Patryku, to przez ten tydzień Patryk dbał o tą relacje nie wyobrażalnie bardzo, często pisał, troszczył się ale jednoczesnie dawał mi dużo przestrzeni w tym wszystkim i dbał o to żebym czuła się bardzo komfortowo za co byłam mu naprawdę wdzieczna

________________________________

baran🐏:
jak się spało?

lex💓:
dobrze, teraz siedze u Kasi i czekam bo zaraz zaczynamy nagrywać, a ty co tam robisz?

baran🐏:
czekam na Postiego i Julkę bo musimy troche tu ogarnac przed nagrywkami

lex💓:
no sprzątaj sprzątaj, pozdrów ich ode mn

baran🐏:
pewnie, miłych nagrywek słońce

lex💓:
dziękuje

________________________________

Może i tego nie okazuje ale za kazdym razem gdy on mówi do mnie słońce to się rozpływam, przekochany jest

- jestem już, a i Pola i Maja też już przyszły - oznajmiła Fusia wchodząc do salonu z Polą i Mają

Chwile później zaczęliśmy nagrywki, gdy tylko je skończyliśmy odrazu wzięłam swoje rzeczy i pojechałam do Patryka. Weszłam do jego domu jak do siebie i ściągnęłam buty.

- oo cześć! - przywitała mnie Julka przytulając mnie lekko

- hejka - przywitałam się

- a gdzie oni w ogóle są?

- na ogródku zaraz wrócą - w tym momencie Posti z Patrykiem weszli do środka

- OO ALEXAA - krzyknął Posti tuląc mnie

Potem przywitałam się z Patrykiem szybkim przytulasem

- co robiliście na tym ogródku, piździ tam niemiłosiernie - spytałam

- a takie tam, Patryk romansował z tą blondyną Weroniką, a ja ich nagrywałem, a wy co tam?

- japierdole wy to jesteście wszyscy udani - westchnęłam wstając z kanapy

- nie denerwuj się już - uspokajał mnie Patryk tuląc mnie lekko

- złość piękności szkodzi! - krzyknął Posti szukając czegoś w lodówce

- a ten znowu żre - mruknął załamany Patryk

- też cie kocham misiu - Alan wychylił się zza drzwi lodówki i posłał mu buziaka

- boże z kim ja żyje.. - szepnęłam, a Julka się zaśmiała

- co dziś nagrywamy i z kim? - spytałam nadal przytulając się do mortala

- kto zrobi lepsza stylówkę na ślepo wygrywa z Hanią, Świeżym tobą i Postim

- oki, czyli jedziemy do galerii? - spytałam siadając obok Julki

- tak - odpowiedział Baran

- ej w ogóle wpadliśmy ostatnio z Postim na świetny pomysł - zaczął ubierając bluze

- no jaki?

- że pojedziemy na dwu tygodniowego tripa przez świat. Po prostu będziemy chcieli jeździć lub latać z kraju do kraju przez dwa tygodnie bez przerwy - wyjaśnił uśmiechając się do Postiego

- przecież wy nie wrócicie żywi - zakpiłam z nich popadając w śmiech

- NO EJ! MYŚLAŁEM ŻE JESTEŚMY BFF! - krzyknął oburzony Alan

- no sory no ale HAHAHA JULKA WYOBRAŻASZ SOBIE ICH SAMYCH PODRÓŻUJĄCYCH PO SWIECIE? - zaczęłam się głośno smiac a brunetka wraz ze mną

- no rel nie wrócą żywi - wyznała przez śmiech

- co to za 3 króli wanna be?

Łysy i blondyn patrzyli na nas z zażenowaniem

- wy nie żartujecie? - spytałam spoglądając na nich

- nie - odpowiedzieli jednocześnie

- no to powodzenia, kiedy macie zamiar wyruszać w drogę?

- za półtora tygodnia, zaraz po tym jak skończy się trasa

- ZA PÓŁTOREJ TYGODNIA?! kiedy wy to wymyśliliście? - spytałam zdziwiona

- nie dawno, ale yolo na spontanie lecimy

- Patryk to nie jest dobry pomysł - pokręciłam z niedowierzaniem głową

- ale jaki będzie kontent! - klasnął w dłonie

- kurwa wy jesteście pojebani, weźcie chociaż operatora, ale sylwka bo fifi to wam tam nic nie zadziała bo on taki sam półmózg jak wy.

- weźmiemy ale Filipa, już sobie to z nim ustaliliśmy bo Sylwek powiedział że nie chce bo on ma dziecko a z nami to nigdy nie wiadomo czy przeżyje

- chryste to się nie skonczy dobrze - przeczuwałam

- czas pokaże, czas pokaże - zaśmiał się Posti


                                          ***

Tydzień później, wieczór przed wyjazdem chłopaków:

Wracałam właśnie od fryzjera, nic specjalnego nie zrobiłam z tymi włosami po prostu odświeżyłam i ścięłam trochę wiecej niż zwykle. Jechałam do Patryka bo jutro jadą z Postim na tego tripa, nadal uwazam to za totalnie idiotyczny pomysł no ale weź przemów takiemu Patrykowi Baranowi do rozsądku.

Zaparkowałem na posesji blondyna i weszłam do domu. Chłopak leżał na kanapie i gdy mnie zobaczył odrazu z niej wstał.

- ooo nowe włoski - podszedł do mnie

- noo odświeżyłam po prostu

- ślicznie wyglądasz - uśmiechnął się dotykając moje włosy

- dziękuje - zarumieniłam się i ściągnęłam buty

- o której jutro jedziecie? - stanęłam przed nim wlepiając wzrok w jego tęczówki

- o 5

- jezu idioci.. - westchnęłam

- no ja wiem ale przygoda będzie, mieliśmy cie brać ze sobą ale masz ważny event którego nie możesz odpuścić i sporo nagrywek dlatego odpuściliśmy - wytłumaczył się

- myślisz że bym wam zaufała na tyle żeby z wami jechać pff - zaśmiałam się a ten zeskanował mnie morderczym wzrokiem

- zarcik kosmonaucik - podniosłam rece w geście obronnym

- drugi posti się znalazł

- za dużo czasu z Postim -  nadal utrzymywaliśmy kontakt wzrokowy

- ale szczerze.. - zaczął

- będę tęsknił - stwierdził przybliżając swoją twarz do mojej

- ja też - złączyłam nasze usta ze sobą

Czy był to duży krok? tak, czy interesowało mnie to? nie, skoro mieliśmy się nie widzieć przez dwa tygodnie to jeszcze nie raz zatęsknię za jego uśmiechem, głosem, oczami, przytulasami, twarzą, perfumami, śmiechem i po prostu za nim

- chodź - chłopak chwycił moją dłoń i zaprowadził do salonu w którym były rozłożone na kanapie koce poduszki i dużo przekąsek w tym moje ulubione.

- słodki - uśmiechnęłam się kładąc się obok niego




/od autorki/
nuda fest ale nie wyczaruje nic lepszego na ten rozdział, dobranoc ❣️❣️ ( z góry sorki za błędy już nie kontaktuje ale chxialam wam wrzucić juz teraz ten rozdział żebyście mieli)

swoją drogą pomsyl na ten trip od jednej czytelniczki, Sandry bodajze. dziekuje za pomysł💓 btw jesli macie jakaś wizje czegoś co chcielibyście zobaczyv w tej książce to napiszcie mi na wiadomosciach, z pewnością przeczytam a nawet może wykorzystam!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro