przepraszam
***
Po zjedzonej kolacji rzuciliśmy się na kanapę i włączyliśmy netflixa. Obejrzeliśmy jakiś jeden film a z racji tego że było późno Posti z Julką już postanowili wracać do domu, a skoro oni to Świeży i Hania też. Pożegnaliśmy ich i wróciliśmy na kanapę.
- Patryyyyk? - przeciągnęłam patrząc na niego maślanymi oczkami
- co chcesz? - westchnął
- mogę ci zrobić skincare? proszeeeeee zrobimy sobie maseczki, pooglądamy plotakarę, zrobie ci takie mini spa. - zbliżyłam się do niego patrząc mu w oczy błagalnym wzrokiem
- nieee, tylko nie to.. - mruknął załamany odchylając głowę do tylu, dlatego skorzystałam z okazji, usiadłam mu na kolanach i go pocałowałam
- prosze - uśmiechnęłam się na koniec
- jezu, niech ci będzie ale nienawidze cie przysiegam. CO TO BYŁ ZA UWODZICIELSKI PLAN? - oburzył się
- dobra nie gadaj tylko działaj! chodź do łazienki - pokierowałam go i wyciągnęłam wszystkie kosmetyki
- czekaj pójdę się przebrać w coś luźnego - wyznał wychodząc z łazienki. Ja w tym czasie wstawiłam story na ig
________________________________
@al3xa:
( Wyślij wiadomość ) ❤️✈️
________________________________
Z uśmiechem odłożyłam telefon na bok i związałam włosy w luźnego kucyka. Wtedy akurat wrócił Patryk, teraz nie miał na sobie koszulki a na nogach miał czarne dresy, spojrzałam na niego lustrując go wzorkiem
- ee dobra.. więc tak.. - otrząsnęłam się otwierając opakowanie z maseczką w płachcie. Nalozylam ją na twarz Patryka
- WEŹ FUJ MAM CAŁE WŁOSY W TYM GLUCIE! - krzyknął śmiejąc się
- no to może znak żebyś zniwelował ten odrost - zakpiłam z niego
- coś ci nie pasuje w moim odroście na pół głowy?
- nie skądże - pokręciłam głową dopasowując maseczkę do jego twarzy
- zimne to! co ty mi twarz chcesz odmrozić?
- tak, właśnie tak. - otworzyłam drugą saszetkę i tym razem sobie nałożyłam na twarz maseczke
- a skoro już jesteśmy przy temacie włosów.. - zaczął
- to za tydzień idę do fryzjera - oznajmił dumny z siebie a ja otworzyłam szeroko usta ze zdziwienia
- NO WAY! nie wierze, chyba mhsze sobie ten dzień w kalendarzu zapisać „patryk baran udaje się do fryzjera po latach" A jaką fryzurkę będziesz robić?
- zobaczysz, to będzie niespodzianka
- nienawidze niespodzianek! - prychnęłam
jestem niecierpliwa okej?
Umyłam ręce i związałam Patrykowi włosy w małego kucyka śmiejąc się z niego
- żebym ja się z ciebie nie zaczął śmiać - spojrzał na mnie poważnie
Wróciliśmy na kanapę i włączyłam plotkarę
- NOO EEEJ DLACZEGO TAKIE COŚ OGLĄDAMY? to stypa jest - mruknął
- DC ci nie puszczę sorki kochanie - odparłam szczerząc się do niego
Rozłożyłam się na kanapie kładąc głowę na ciepły tors chłopaka
- a tobie nie za ciepło? - spytałam sarkastycznie
- nie, gorąco tu jest - spojrzał na mój ubiór
Ja miałam na sobie jego bluzę i dresy a on siedział bez koszulki co było zadziwiające
Leżeliśmy tak i oglądaliśmy dopóki nie zadzwonił mi telefon, sięgnęłam po niego a na ekranie wyświetlił mi się napis „Bartek K"
- oho, zaczyna się - westchnęłam odrzucając połączenie, ale on odrazu zadzwonił jeszcze raz
- może to coś ważnego, odbierz - mortal wzruszył ramionami
- napewno?
- tak odbierz, zatrzymam - uśmiechnął się lekko zatrzymując serial
Odebrałam.
________________________________
- hejkaaaa aleeexaa
- co chcesz?
- bo ty jesteś taka piękna i w ogóle i..
- najebałes się?
- taaak, ale to nie waznee
- sory pogadamy innym razem jak wytrzeźwiejesz
- a nie chcesz mnie odebrac przy kolegach?? jesteś taka pięknaa, no po prostu ideał
- nie chce pa
________________________________
Rozłączyłam się i rzuciłam telefon na stół.
- nie przejmuj się - stwierdził Patryk bawiąc się moimi włosami
- kurwa ale on ma jakąś obsesję na moim punkcie faktycznie, a ja go serio bardzo lubiłam i mieliśmy wspólnie super vibe. Ostatnio coś mu odbiło - doszłam do wniosku
- on będzie chciał nam rozjebać związek jak tylko się o nim dowie wiesz o tym prawda? ale nie daj mu tego zrobić. Uważaj na siebie
- jesteśmy w jednym projekcie, dlaczego nie może być jak dawniej?
- może jeszcze się opamięta
- a jak nie? - spojrzałam na niego
- to ja się z nim policzę
- Patryk nie rób nic głupiego okej? żadnej bójki obiecaj mi
- nie mogę ci tego obiecać, jak ci coś zrobi to nie ręczę za siebie
- to nie jest potrzebne, narobisz sobie więcej problemów.
- okej postaram się - złapaliśmy kontakt wzrokowy
- dobra chodźmy to ściągnąć - rzuciłam po chwili
- w końcu - udaliśmy się do łazienki
***
Tydzień później, rano:
Obudziłam się ale Patryka nie było obok, stwierdziłam że jest gdzieś na dole czy coś więc wzielam do ręki telefon i weszłam na tiktoka. Moje całe dlaciebie to były jakieś teorie o tym że jestem z Patrykiem i jakieś wyzwiska w moją stronę. Miałam wrażenie że na tiktoku teraz nie było innego tematu niż my, ale mimo że bolało to postanowiłam to olać. Założyłam na siebie bluzę Patryka i swoje baggy jeansy, związałam włosy w dwa warkoczyki i zeszłam na dół
- Patryk? - zawołałam pukając do łazienki ale nikt sie nie odezwał
- jesteś tu? - spytałam chodząc po domu
Poszłam do kuchni a tam na blacie leżała karteczka. Wzięłam ją do ręki a na niej widniał napis
„Przepraszam"
Serce podeszło mi do gardła i od razu, wzięłam do ręki telefon dzwoniąc do Patryka, nie odebrał, więc zaczęłam tez wypisywać
________________________________
lex💓:
patryk gdzie jesteś?
co to za karteczka?
za co przepraszasz?
odpisz martwię się prosze Patryk
patrys prosze
vlagam jedno słowo jedna litera jedna emotka cokolwiek daj mi znak życia
patryk kurwa prosze
________________________________
Zmartwiona wyłączyłam telefon chowając go do kieszeni, ubrałam kurtkę, buty i wyszłam z domu zamykając go na klucz. Auta Patryka nie było na podjeździe więc gdzieś pojechał. Tylko gdzie? powiedziałby mi, coś musi być nie tak. Cholernie się o niego bałam, jest nieprzewidywalny a z wiedzą że jego ataki paniki ostatnimi czasy się jeszcze bardziej nasiliły.. Bałam się że może sobie coś zrobić.
Szybko wsiadłam do auta i ruszyłam, nie wiedziałam gdzie jechać. Najpierw pojechałam do domu genzie
- jest tu Patryk?! - krzyknęłam wbiegając do domu
- nie ma, a co się dzieje? - spytał Świeży
- kurwa - burknęłam i zawróciłam się biegiem do auta
gdzie on może być?
Pojechałam do Postiego, tam też go nie było.
Byłam strasznie zestresowana, ale nagle mnie olśniło.
wzgórze.
Szybko dodałam gazu i pojechałam pod to wzgórze, które pokazał mi Patryk tydzień temu.
Szybko tam dojechałam i zaczęłam się wspinać na górkę.
- PATRYK! - krzyczałam wchodząc na wzgórze
Gdy już byłam na samej górze, zobaczyłam Patryka który siedział na trawie w kapturze z kawałkiem szkła w zakrwawionej ręce.
- Patryk, zostaw to, nie dotykaj tego masz całą rękę zranioną - uklęknęłam przed nim zabierając mu szkło z ręki
- co ty zrobiłeś pokaż. - mruknęłam strasznie zmartwiona
- Patryk.. - zaczęłam drżącym głosem ściągając z jego głowy kaptur, był cały zapłakany
- jest okej, jest okej - zapewniał mnie pociągając nosem
- ciiiiiicho.. - szepnęłam przytulając go mocno
- już jest okej, jestem tu, nie jesteś sam - wyszeptałam gładząc jego włosy, chłopak położył głowę w zagłębieniu mojej szyi łkając
Chwile go jeszcze uspokajałam, a później po prostu dałam mu się wypłakać.
- przepraszam, tyle problemów przeze mnie masz. - mruknął nadal się do mnie tuląc
- ale co ty mówisz, nic z tych rzeczy
- widziałaś tiktoka? oni wszyscy cie tam jebią, przeze mnie. Zasługuje na ten ból. - odsunął się ode mnie patrząc na swoją rękę
- zrobiłeś to specjalnie? Popatrz na swoją dłoń, nie możesz tak więcej robić rozumiesz? Patryk ja nie mogę patrzeć jak się krzywdzisz przeze mnie.
- nie przez ciebie, przez siebie samego.
- nie możesz, nie możesz rozumiesz? ani razu więcej. - spojrzałam na niego szklanymi oczami
- spójrz na mnie - zażądałam, a ten spojrzał na mnie, a moje serce pękło. Czułam ból patrząc na niego, zrobiłabym wszystko żeby był szczęśliwy
- kocham cię. - wyznałam patrząc mu głęboko w oczy
- ja ciebie też Lex - odparł przytulając mnie znowu
dlaczego on to zrobił.
/od autorki/
no.. troche smutny rozdział ale raz na jakiś czas tak trzeba.
a i będę jak swiezy i zleakuje wam ze za niedligo brdzie ostra jazda związana z pewnym chłopakiem 🤨🤨🤨🥰
do tych ci jeszcze chodza do szkoły, pwoodzenia w nowym tygodniu szkolnym (kysne się ja jeszcze muszę przez 2 tygdinie chodzic)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro