Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

kawa


                                        ***

30 minut później:

- to chore że to się stało. Patryk Mortalcio Baran to mój chłopak? - mruknęłam niedowierzając do chłopaka

- ja bardziej nie dowierzam że to ty jesteś moją dziewczyną, jesteś idealna

- nikt nie jest idealny Patryk. - uśmiechnęłam się smutno wlepiając wzrok w ziemie

- teoretycznie nie, ale dla mnie tak - uśmiechnął się przytulając mnie do siebie

- słodki, w ogóle.. chciałbyś coś opowiedzieć o tym miejscu? czemu akurat tutaj? - spytałam

- przychodzę tutaj gdy jest mi źle, po prostu żeby się odizolować i pomyśleć. To jest moje comfort place, nie ma tu ludzi i nikt o tym miejscu nie wie, no teraz już ty

- czyli jest źle skoro tu przyszliśmy?

- nie, znaczy to.. dobra może trochę - mruknął drapiąc się po karku

- co się dzieje? - spytałam zmartwiona wlepiając w niego wzrok

- nic szczególnego, po prostu.. -  chłopak wziął głęboki wdech  - po prostu od ostatniego czasu moje ataki paniki się nasiliły i było to dla mnie trudne bo ciebie nawet przy mnie nie było. Nie obwiniam cie bo to nie twoja wina że byłaś w szpitalu, ale po prostu na ten okres zimowo jesienny zawsze mi się pogarsza. - wzruszył ramionami

- ale teraz już jestem. - uśmiechnęłam się do niego

- wiem i doceniam, w szczególności po tym co się dzisiaj wydarzyło.

Przez następne kilka minut siedzielismy w ciszy patrząc przed siebie, ale nie było niezręcznie

- w ogóle.. - zaczęłam śmiejąc się

Gdy chłopak usłyszał mój śmiech odrazu na jego twarz wkradł się uśmiech

- pamiętasz jak się poznaliśmy? - wypowiedziałam przez śmiech

- tak, spotkaliśmy się w sklepie i ty zwyzywałaś mnie od najgorszych osób na tym świecie, a potem miałaś wyrzuty sumienia więc napisałaś z przeprosinami - parsknął

- no sory ale trochę mnie poniosło - podniosłam ręce w geście obronnym

- pamiętam, a pamiętasz jak uczyłaś mnie jak się robi mrożona pizze? - spytał patrząc na mnie

- TAK BOŻE, taka sierota z ciebie, nawet tego przyrządzić nie potrafisz! - zaśmiałam się

- nie prawda potrafię!

- bo cie nauczyłam!

- umiałem wcześniej - prychnął pewnie

- ta, chyba ci się coś przyśniło - zakpiłam z niego

- jesteś strasznie wredna wiesz?

- wiem, ale kto sie czubi ten sie lubi - rzekłam wbijając lekko łokieć w jego żebra

- dobra wstawaj młoda, zimno już tu - blondyn podał mi rękę abym wstała co uczyniłam

Powoli zeszliśmy z górki a gdy doszliśmy już do auta spojrzałam przed siebie, po drugiej stronie ulicy szedł mój ojciec

- Patryk jedźmy już - zażądałam

- szukam kluczyków chwila - oznajmił grzebiąc w kieszeniach

- szybko prosze - błagałam widzac że mężczyzna zbliża się do nas

- PATRYK PROSZE

- ale o co chodzi? JUŻ! - brązowooki znalazł kluczyki i otworzył auto. Szybko weszłam do auta, za szybko bo poczułam ostry ból w klatce piersiowej. Przeklnęłam pod nosem zamykając drzwi. Chwyciłam się za klatkę piersiową i przymrużyłam oczy zaciskając zęby

Patryk nachylił się nade mną zapinając mi pas.

- jedź, później się będziesz martwił prosze. - wycedziłam przez zęby

Mortal zrobił to o co go poprosiłam i gdy byliśmy już kawałek od tamtego miejsca zapytał

- co się dzieje? wszystko dobrze? co zrobiłaś? o co chodziło? - zasypał mnie pytaniami

- zbyt szybko i gwałtownie wsiadłam do auta - syknęłam

- a w naszą stronę szedł mój ojciec - dopowiedziałam

- widział cie?

- nie, chyba nie, ale było blisko a wiesz jaki on jest, mam go dość dlaczego on musi być wszędzie?

- nie wiem ale spokojnie, już jedziemy do domu, a w domu czeka na nas posti z Julką - uspokoił mnie

- w końcu ich zobaczę - uśmiechnęłam się


***

Niedługo później dojechaliśmy do domu Patryka i odrazu przywitał nas Posti z Julką, którzy już tam byli

- hejka - przytuliłam się do Julki

- boże dziewczyno, jak się czujesz? - spytała przyglądając się mi

- jest okej żyje

- NO I ŚWIETNIE! siemano Alexa - tym razem uścisnęłam Alana

- póki wszyscy jesteśmy w dobrym humorze to chyba musimy wam sie do czegoś przyznać - zaczęłam

- jesteście razem! - strzelił Posti

- tak - przytaknął Patryk zachodząc mnie od tylu i kładąc ręce na moich ramionach

Para zaczęła się ekscytować i nam gratulować

- musimy iść kiedyś na podwójną randkę! - wypaliła Julka

- tak zdecydowanie. - zgodził się Patryk

- mhm - przytaknęłam poważniejąc

- co jest? - spytał Mortalcio obkręcając mnie tak abym na niego spojrzała

- no wiesz.. jak nas widzowie zobaczą gdzieś razem to już będzie źle

- fakt, będzie ciężko to ukrywać, ale damy radę. Pamiętasz? ty i ja przeciwko całemu światu. - uśmiechnął się patrząc mi w oczy

- Jacy słodcyyy - pisnęła Julka wpatrując się w nas

- właśnie, za dużo słodkości na dziś - stwierdziłam odsuwając się od chłopaka

- co wy na to żeby zaprosić do nas jeszcze Świeżego i Hanie? Spędzimy sobie fajnie wieczór. - zaproponowałam patrząc na przyjaciół

- jestem za! - krzyknął Posti jedząc orzeszki

- a ty co tam znowu jesz? - westchnęłam podchodząc do niego i zabierając mu kilka orzeszków

- jak dla mnie też git, to dam im znać że mogą wbić - odezwał się Patryk dzwoniąc do Hani

W tym czasie ja z Postim gadaliśmy o jedzeniu a Julka była w łazience

- będą za pół godziny - wyznał blondyn siadając na kanapie

Pół godziny później przyszli Hania z Bartkiem

- no heej! - krzyknął Laskowski ściągając kurtkę

Wszyscy mu odkrzyknęliśmy tym samym

Hania zamiast się przywitać podbiegła do mnie i zaciągnęła mnie na dwór

- boże Hania tu jest zimno - warknęłam pocierając ramiona

- wiem, ale musisz mi wszystko opowiedzieć - rozkazała klaszcząc w dłonie

- no to tak.. zacznijmy od tego że się udało, jesteśmy razem - pisnęłam podekscytowana a Hania zaczęła piszczeć i skakać

- a wam co? słychać was w całej okolicy zapewne - Patryk otworzył drzwi i zaczął marudzić

- cicho Patryk, zaraz wrócimy - zamknęłam drzwi wpychając go z powrotem do środka

- JAK TO SIĘ STAŁO? MATKO STARA W KOŃCUUUU! - krzyknęła

- w sumie sama nie wiem, powiedziałam mu co czuje i tak się stało. - uśmiechnęłam się

- ODRAZU SIĘ ZGODZIŁ? - spytała

- tak, znaczy pytał czy aby napewno nie jestem pod narkozą. Głupek - zaśmiałam się przypominając sobie tamtą chwilę

- EJ! KOLACJA JUŻ JEST GOTOWA! - krzyknął świeży zza drzwi

- idziemy! - odkrzyknęłam

- musimy pogadać dłużej jutro, chce znać WSZYSTKIE SZCZEGÓŁY. - stwierdziła wchodząc do domu a ja zaraz za nią. Usiedliśmy przy stole i wzięliśmy się za jedzenie

- jezu nawet nie wiecie jak się ciesze z waszego związku, serio jesteście moim ulubionym duo ever i będę to przeżywać do końca życia - zaczęła Hania degustując się makaronem, odpowiedziałam jej uśmiechem tak samo jak Patryk

- ej w ogóle, sory że o to spytam ale co z Bartkiem? w sensie coś ci jeszcze mówił? - zaczął Świeży spoglądając na mnie z zaciekawieniem

- hmm.. nie, to znaczy proponował mi spotkanie na kawę ale mówiłam mu że spotykam się z wami, na co ten odpowiedział że jak będę mieć czas to mam pisać - wyjaśniłam totalnie obojętnie. Spojrzałam na Patryka a ten grzebał widelcem w talerzu zamyślony

- to teraz pewnie Patryk będzie z tobą spędzał każdą wolną chwilę żebyś nie miała czasu sie z nim spotkac - zaśmialiśmy sie na słowa Postiego

- dziwicie się? on jest jakiś psychiczny. - Mortal wzruszył ramionami

- nie no spoko jest, uwielbiam go w końcu jesteśmy w jednym projekcie Patryk - odparł Świeży

- ostatnio się zepsuł, nie ma nic lepszego do roboty niż podrywanie mi dziewczyny?

- tak w zasadzie to od dzisiaj jesteście razem więc.. - zaczął Bartek

atmosfera z sekundy na sekundę się coraz bardziej zagęszczała

- kochanie to nic nie zmienia, wiesz w jakiej oni relacji byli - Hania stanęła po stronie Patryka

- no ale bez przesady, żeby odrazu chłopa nienawidzić

- chyba mam prawo lubić kogo chce - odrzekł wkurwiony Patryk

- HEJ! przestańcie proszę, dlaczego Bartek zawsze musi być powodem do jakiś bezsensownych kłótni, nie mam ochoty tego sluchac serio. - prychnęłam wstając z krzesła

- Lexa! zostań! - krzyknęła Hania, ale ją zignorowałam. Poszłam na górę i po prostu oparłam się o ścianę wzdychając

Po chwili usłyszałem kroki i zobaczyłam Patryka

- przepraszam, pierwszy dzień a już wyjebałem z jakąś bezsensowną kłótnią. - chłopak patrzył na mnie z żalem w oczach

- nic się takiego nie stało, tylko męczy mnie już ten temat Bartka. - wyznałam wpatrując się w ścianę

- wiem słońce, przepraszam to nie miało tak wyjść. - przytulił mnie co odwzajemniłam

- ty idź lepiej świeżego przepraszaj a nie mnie - pogoniłam go i oboje zeszliśmy na dół po chwilowym przytulaniu się

- świeży, chodź na słówko - rozkazał Mortalcio zaciągając łysego na ogród

- wszystko okej? - spytała Julka

- tak tak - zapewniłam ją dokańczając jedzenie

W pewnym momencie Hania szturchnęła Postiego a ten wylał na mnie całą szklankę soku

- kurwa przepraszam! - krzyknął podnosząc szklankę

- nic nie szkodzi - stwierdziłam wycierając chusteczka z siebie nadmiar cieczy

- no ja nie wiem, jesteś cała mokra, a co jak to się nie dopierze? masz jasny dres - wypytywał Alan

- nie no daj spokój wypierze się - powiedziałam aż dziwnie spokojna.

szczerze? już mi się nie chciało denerwować nawet

Wtedy do domu wrócił Patryk z Bartkiem

- POGODZENI! - oznajmili a gdy mnie zobaczyli popadli w jakiś napad śmiechu

- POPŁACZE SIĘ CO CI SIĘ STAŁO? - pisnął Patryk przez śmiech

- Posti wylał na mnie sok - odparłam poważna

Chłopaki zaczęli się śmiać jeszcze głośniej a ja patrzyłam na nich zażenowana

- BOŻE NIE WYTRZYMAM - parsknął Patryk po tym gdy już myślałam że się uspokoili

- dobra sory, chodź dam ci coś na przebranie - Patryk chwycił mnie za rękę i zaprowadził na górę. Stanął przed swoją szafą szukając jakiś ubrań które by się nadawały

- proszę, przebierz się w to. - blondyn podał mi jakieś czarne dresy i białą oversize bluze. Przyjęłam jego ubrania z uśmiechem i Patryk wyszedł nakazując mi abym się przebrała. Ubrałam to co mi zostało przekazane i wróciłam do stołu. Patryk na mój widok zaczął się szczerzyć

- hm? - spojrzałam na niego pytająco

- strasznie słodko wyglądasz w moich ubraniach - przyznał z uśmiechem, a na moją twarz wkradły się rumieńce




/od autorki/
jezu ale stypiarski ten roDzial ale no oki, miłego wieczorku😜😜🙌🤍

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro