innym razem
***
kilka tygodni później, 1 koncert z trasy genzie:
Przez ostatnie tygodnie nic szczególnego się nie działo jedyne co to Patryk skończył daily. A skoro już jesteśmy przy temacie Patryka.. nasz kontakt przez ostatni czas był jeszcze lepszy, blondyn już skończył daily więc miał więcej czasu na wszystko, w 100% skupiliśmy się na rozwijaniu naszej relacji i dbaniu o nią.
Wracając..
Właśnie dojechaliśmy do hotelu w Białymstoku w którym będziemy nocować przez najbliższe dwie noce.
Pokoje były rozdzielone tak:
ja + Hania
Wika + julita
kostek + bartek
patryk + świeży
Inne osoby takie jak np. menagerki, operatorzy, Posti sami się dobrali
Właśnie z Hanią weszłyśmy do naszego pokoju i rzuciłyśmy się na łóżko zmęczone podróżą. Było już też po 23 więc nie ukrywam że byłam trochę zmęczona, po chwilowym odpoczynku udałam się do łazienki w której wzielam prysznic, umyłam włosy i zrobiłam skincare, przebrana w piżamę wrociłam do łóżka
- stresujesz się? - spytała zmywając makijaż
- szczerze? tak. Sama wiesz że ostatnio dużo hejtu na mnie leci i się boje że jak mi ktoś tak powie w twarz na m&g to się nie pozbieram. A sam koncert, jeszcze większy stres, naprawdę to jest jakaś porażka ja się boje że ja się wyjebie lub coś stara wyobrażasz sobie? wy tam sobie np. plas nawijacie a ja lece ze sceny bo się wyjebalam. Umarłabym ze wstydu. - wygadałam się a ta się zaczęła śmiać
- TO NIE JEST ŚMIESZNE HANIULA - sama parsknęłam śmiechem
- PRZEPRASZAM WIEM ALE WYOBRAZIŁAM SOBIE JAK LECISZ - wytłumaczyła dusząc się wrecz. Również się zaczęłam śmiać.
- o jezu, aż się popłakałam, idę się ogarnąć - wyznała z uśmiechem ścierając łzy.
Haniula poszła do łazienki a ja szczerząc się złapałam za telefon.
________________________________
baran🐏:
slychac wasz śmiech zza ściany debilki, swiezy narzeka bo chce spac a wy sie śmiejecie
lex💓:
powiedz staremu że przepraszamy w takim razie
baran🐏:
a z czego tak ryjecie??🤨🤨
lex💓:
jutro ci wszystko opowiem bo nie chce mi się pisac
baran🐏:
dobranoc Lex, nie stresuj się jutrem
lex💓:
ciezko, ale dziekuje. Wyśpij się dzieciaku😜😜
baran 🐏:
😕😕😕 sama jesteś dzieciak
lex💓:
chyba ty, nara
________________________________
Uśmiechnęłam się do telefonu i wyszłam z chatu z Patrykiem, odrazu zobaczyłam że świeży też coś mi wysłał
________________________________
łysool:
* polubiono wiadomosc*
glupiutka:
a ten się do kogo tak szczerzy
łysool:
do ciebie😎
glupiutka:
jak ci wyjebie jutro w ta łysa banie to ty napewno nie będziesz miał się jzu czym szczerzyć 😇
łysool:
spij już bachorze
________________________________
Weszłam jeszcze w dm, ostatnio się troche uspokoiło, nadal są jakieś pojedyncze groźby ale tak to jest dość spokojniej, odpisałam na kilka wiadomości od fanów i wtedy z łazienki wyszła Hania.
- patryk mi napisał że było slychac nasz śmiech
- dziwisz się? stara my się dusilysmy - odparła siadając obok mnie na moim łóżku. Blondynka się we mnie mocno wtuliła, a ja w nią. Mimo wszystko obie się stresowałyśmy i to bardzo więc po prostu siedziałyśmy tak przytulając się z 10 minut.
- dzięki że jesteś - szepnęła wracając do swojego łóżka
- ja też dziękuje - puściłam jej buziaka w powietrzu i zgasiłam lampkę, zasnęłam w mgnieniu oka przez silne zmęczenie.
***
rano:
Zrobiłam delikatny makijaż i przebrałam się w dres, zaraz po tym z Hanią zeszłyśmy na śniadanie. Przy wielkim stole zobaczyliśmy już wszystkich genziaków zajadających się śniadaniem.
Wszyscy byli podekscytowani i rozgadani ale ja nie, przez całe śniadanie nie odezwałam sie ani słowem, stres zżerał mnie od środka.
Gdy zjadłam przy stole zostali tylko Patryk,Hania i Kostek, odeszłam od stołu i ruszyłam w stronę pokoju. Po drodze wpadłam na Postiego
- ooo cześć brukselko! - krzyknął obejmując mnie ramieniem
- wszystko okej? czemu nazwałeś mnie brukselką? - zaśmiałam się z jego zachowania
- NIE WIEM ŚMIESZNE SŁOWO - wyznał śmiejąc się praktycznie na cały hotel
- ciszej idioto.. - klepnęłam go w ramie
- stresujesz się co nie? - spytał chwile po tym jak się uspokoił
Przytaknęłam a ten chwycił moje policzki i urformowal z nich uśmiech
- dont forget to smile!! girl power!! NEVER GIVE UP! - krzyknął
na tyle głośno że ludzie jedzący śniadanie momentalnie na nas spojrzeli
- japierdole posti - odparłam zażenowana zakrywając twarz rękami
- zapamietaj te słowa dobrze ci radzę - zagroził mi palcem
- tak jest kapitanie brukselko - zaśmiałam się i tym razem już naprawdę poszłam do pokoju.
on ma naprawdę swój świat
***
kilka godzin później:
Skończyliśmy m&g. Minęło całkiem sprawnie i naprawdę te spotkania z fanami poprawiły mi humor przez ilość miłych slow jakie usłyszałam.
Zostało nam raptem kilka godzin do koncertu więc wszyscy zrobilismy sobie drzemkę. Położyłam się na kanapie a Patryk rzucił się tuż obok mnie tuląc się do mnie
słodziak
Obudziła nas Nati, informując że makijażystki już na nas czekają (na dziewczyny w sensie)
Po chwili już z dziewczynami siedziałyśmy na fotelach a panie makijażystki wykonywały nam makijaż. Poszło dość sprawnie, później się przebraliśmy i tak naprawdę byliśmy już gotowi. Weszłam do pokoju w którym mieliśmy mieć ostateczną rozgrzewkę przed koncertem. Zastałam tam narazie tylko Patryka. Uśmiechnęłam się do niego lekko i usiadłam obok niego
- ślicznie wyglądasz, różowy to twój kolor - stwierdził przyglądając się mi
- dziękuje Patryk, ty też wyglądasz... niczego sobie - puściłam mu oczko
logiczne że wyglądał dobrze.
Chłopak spojrzał na mnie morderczym wzrokiem i już chciał coś mówić ale w pokoju pojawili się nagle wszyscy.
Zaczęliśmy rozgrzewkę a później to tak szybko zleciało że właśnie za kilka minut mieliśmy wchodzić na scenę. Bardzo się stresowałam, nogi miałam jak z waty i dosłownie miałam wrażenie że zaraz zemdleje
- chodź - Patryk złapał mnie za dłoń i zaprowadził do łazienki obok, zamknął za nami drzwi i zaczął
- pamiętaj że nie ma się czym stresować, to są nasi fani, przyszli tu dla NAS. Nikt cie nie będzie tam oceniał i na scenie możesz czuć się totalnie swobodnie. Wszystko jest dobrze zorganizowane więc nie powinno być żadnych nie porozumień. Już spokojnie Lex - blondyn potarł moje ramiona patrząc mi w oczy, utopiłam się w jego kasztanowych tęczówkach
- jak ty to robisz, że jesteś taki spokojny? - spytałam stając przed lustrem, wzięłam kilka głębokich wdechów. I odwróciłam głowę patrząc na niego.
- chodźmy już, trochę lipa będzie się tak spóźnić na własny.. - zaczął ale nie było mu dane dokończyć, bo go pocałowałam. Szczerze? sama nie wiedziałam co ja robie
- przeraszam nie wiem co to b.. - tym razem to on mi przerwał ale nie całusem
- nie dokładaj sobie stresu młoda nic się nie dzieje, wrócimy do tego innym razem - uśmiechnął się do mnie i pociągnął mnie za rękę
- no wreszcie! zaraz wychodzimy nie poważni jesteście? - oburzył się Świeży
- aj już daj im spokój. - uciszyła go Hania
- SIEMA BIAŁYSTOK!! - usłyszeliśmy krzyk Nati ze sceny, a zaraz po tym ogromny pisk fanów
- nie wiem czy genziaki są już gotowi do wyjścia na scene dlatego może ich zawołajmy co? - spytała a tłum znowu głośno zapiszczał
- tylko głośno! GEN.. ZIE.. GEN.. ZIE! - fani powtarzali jej czynność a my powoli zaczęliśmy wybiegać na scenę. Wiwat fanów był tak ogromny że myślałam że ogłuchnę. Odrazu zaczęliśmy koncert od śpiewania nowego rozdziału.
/od autorki/
macie waszego i wsm mojego tez fav postiego.
i w następnym rozdziale bedzie surprise 😜🍫
znowu ponad 1000 slow, co się ze mn dzieje nie wiem ale nigdy w zyxiu nie miałam takiej weny, miłego dnia/nocy!!💓
sory za błędy lece spac więc moje oczu już srednio oczuja
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro