Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

głos serca


***

Popadłam w totalny atak paniki, nigdy nie był on aż tak nasilony jak dziś, przyjaciele próbowali mnie uspokoić ale bez skutku.

- wezwać pomoc? - spytał Bartek

- czekajcie! halo - przerwała nam Wika

- Wiktoria ona nam tu zaraz zejdzie a ty kurwa pogaduszki so.. - oburzył się Świeży ale gdy skapnął się do kogo zadzwoniła przerwał swoją wypowiedz. Ja widziałam i słyszałam wszystko jak przez mgle, ale gdy usłyszałam ten głos.

- słuchaj śliczna, pamiętasz jak byliśmy wczoraj na tej bieżni? jak się wywaliliśmy? okazało się że zdarłem sobie przy tym plecy, głupek ze mnie no nie? - usłyszałam śmiech Patryka w słuchawce Wiki

- mhm

- o jezu a wiesz co Lex? Jutro musisz koniecznie wpaść bo będziemy golić Postiego na łyso. Przegral Lamus zakład to teraz będzie miał. Wyobraź sobie jak on będzie wyglądał HAHAHA jak totalny idiota

- już.. ta.. tak.. wy..glą..da - wymruczałam powoli uspokajając oddech

- zgadzam się, ostatnio mi powiedział że czuje się jak chleb, a potem tłumaczy mi się że z nim jest wszystko okej - chłopak parsknął śmiechem a ja lekko się zaśmiałam biorąc kilka łyków wody

Jeszcze chwile chłopak do mnie pogadał dopóki całkowicie się nie uspokoiłam

- dziękujemy bardzo - Wiczka się rozłączyła a ja odchyliłam głowę do tylu

kurwa co się ze mną dzieje? dlaczego on tak na mnie działa?

- już jest okej? - spytała Julitka

- tak kochani, dziękuje. - uśmiechnęłam się do nich leniwie

Czekaliśmy tak jeszcze z 15 minut i nagle Friz z Dominikiem pojawili się na dole.

Stresowałam się, bardzo, samym jego towarzystwem a co dopiero tym

- jaka jest decyzja? - zapytał Kubicki

- Dominik oficjalnie został wyrzucony z ekipy.
- wyznał Karol a ja odetchnęłam głęboko z ulgą, ale jednak.. nadal mogę go spotkać tak naprawdę gdziekolwiek na mieście, kurwaa

Kwolczak opuścił budynek a Karol
do mnie podszedł i usiadł obok mnie przytulając mnie

- przepraszam za niego Lexa, wiem że to dla ciebie ciężkie ale już po wszystkim - przeprosił gładząc moje plecy

- nie obwiniam cie za to Karol, jedyne kogo można by było tu obwiniać to tylko i wyłącznie jego.

- wiem ale i tak.. przepraszam - przytuliłam go lekko i przymknęłam powieki

- możemy się dolaczyc? - spytał Świeży a my przytaknęliśmy, zgromadziliśmy się do grupowego przytulasa. Tylko brakuje mi tu kogoś... O WILKU MOWA. Patryk wszedł do domu, chodził jak kaleka ale się wcale mu nie dziwie

Blondyn odrazu do mnie podbiegł przytulając mnie mocno.

nie potrzebowałam nic wiecej

- O BOŻE JAKIE SLODZIAKI NIE WIERZEE - pisnęła Hania a wszyscy powtórzyli jej czynność

- jest okej? nic ci nie jest? jesteś cała? - mortal zasypał mnie pytaniami oglądając mnie z każdej strony

- jest okej Patryś - uśmiechnęłam się do niego leniwie i jeszcze raz przytuliłam

- słyszałeś kto tu był? - spytał Świeży patrząc na Mortalcia

- nie? - ten spojrzał na niego zmieszany

- Dominik we własnej osobie - wyjaśnił

Chłopak nic nie odpowiedział tylko wyszczerzył szeroko oczy i poczułam że przyciska mnie do siebie jeszcze mocniej

- ale Friz go wyjebal, oficjalnie - naprostował Kostek

- i bardzo dobrze, sory Karol ale japierdole jak ty mogles w ogóle kogoś takiego tu przytargać? - wygarnął na co my się zaśmialiśmy

- wydawał się naprawdę.. no z resztą sami wiecie, a ty co tu robisz Patryk? nie miales leżeć w domu?

- miałem ale.. nudziło mi się - wzruszył ramionami stając obok Karola, Hania do mnie podeszła.

- martwił się o ciebie - szepnęła mi do ucha

Spojrzałam raz na nią raz na Patryka, wpatrywał się we mnie.

- myślisz? - odszepnęłam nadal utrzymując kontakt wzrokowy z mortalem

- nie myśle, ja to wiem, chodź - blondynka pociągnęła mnie za rękę na dwór.

- staraaaa, co ty masz w tej twojej główce? myśle że musimy umówić się na girls night bo mamy wiele do przegadania buba - stwierdziła zakładając rece na piersi

- robisz coś dziś? - dodała

- totalnie nie, możesz wbić na nocke to to przegadamy bo teraz to tak średnio.

- dobra to wpadnę, ale tak teraz ci szybko powiem jeszcze, zwróć uwagę jak on na ciebie patrzy - doradziła mi i wróciłyśmy do domu

- dasz radę dokończyć ten odcinek? - spytał Karol

- tak, na spokojnie. - odpowiedziałam siadając na kanapie obok Świeżego


***

Dokończyliśmy odcinek jak gdyby nigdy nic, a później wróciłam do mieszkania. Ogarnęłam troche przed przyjazdem Haniuli a o 18 blondynka już była u mnie

- biedny świeży, zostawilas go - zaśmiałam się siadając na kanapie

- haha nie no ale stary sobie poszedł do Patryka

- DO PATRYKA?

- noo też się trochę zdziwiłam, ale mówił mi że Patryk potrzebuje z kimś szczerej rozmowy.

- to czemu nie przyszedł do mnie? myślisz że mi nie ufa?

- co ty mówisz laska, pewnie chce z nim pogadać o tobie. - podkreśliła ostatnie słowo

- wątpię

- a ja wrecz przeciwnie, tak czy inaczej powiedziałam mu że ma mi jutro opowiedzieć WSZYSTKO z najmniejszymi szczegółami, które oczywiście ci przekaże - Haniula uśmiechnęła się do mnie szyderczo

- ja już nie wiem Haniula co o tym wszystkim myśleć.

- co czujesz? jak ty odbierasz te jego wszystkie gesty, lub jak patrzysz na to co ja np. ci mówię? - przyjaciółka poprawiła się wygodniej na kanapie

- to strasznie popieprzone, czuje ze to mój przyjaciel i tak też go traktuje ale.. to nie jest zwykły przyjaciel. Zaden inny przyjaciel czy przyjaciolka nie sprawia że czuje się tak jak przy nim.. on jest wyjątkowy, ale właśnie! zapomniałam ci o czymś wspomnieć. Kilka razy pocałował mnie w czoło i niby o nic ale raz.. - zaczęłam

- NIE PIERDOL! STARAA! O JEZU NIE WIERZE! - dziewczyna aż zerwała się z kanapy

- nawet nie dokończyłam - zaśmiałam się z jej reakcji

- JA JUŻ WIEM CO SIĘ ŚWIĘCI! I TY MI NIE POWIEDZIAŁAŚ?!? BOŻE UMIERAM POCAŁOWAŁ CIE?- pisnęła skacząc z radości po pokoju

- tak, ale to nie było nic znaczącego, po prostu było ze mną źle i pewnie to z litości 

- z litości to żebym ja ci zaraz nie wjebała. - pogroziła mi palcem

- sory sory - podniosłam rece w geście obronnym

- tak czy inaczej.. nawet jeśli czu.. poczu.. poczułabym coś wiecej to i tak nie mogę do tego dopuścić, mój umysł mi nie pozwala, to były mojej przyjaciółki! a po drugie zniszczyłabym sobie i przedwszystkim mu wizerunek w internecie. Ludzie już mi życzą śmierci mimo że nawet nie jesteśmy razem

- to jacyś idioci którzy muszą się dowartościować pisząc taki komentarz. Nie przejmuj się tym naprawdę. A propos Wiki, mnie naprawdę kiedyś coś strzeli z tobą, SAMA ROZMAWIAŁAŚ NA TEN TEMAT Z WIKĄ PO PIERWSZE a po drugie dobrze wiesz że ona shipuje was PRAWIE tak mocno jak ja - puściła mi oczko

- wiem zdaje sobie z tego sprawę, ale umysł mi nie pozwala

- wiem że totalnie przestarzała rada ale idz za głosem serca, a zawsze doprowadzi cie to tam gdzie powinno - uśmiechnęła się do mnie.

Rozlałam nam wino do kieliszków i tak spedzilysmy wieczór, na ploteczkach. Głównie o chłopakach, w szczególności o jednym.



/od autorki/

yoo 1,1k slow, to się nie zdaza 💁🏼‍♀️💁🏼‍♀️ zazwyczaj pisze tak po 700-800 więc czujcie się zaszczyceni. Kolejny dzień i kolejny raz idę się uczyc na chemię kms, życzcie mi powodzenia bo jutrzejszy sprawdzian zależy od tego czy zdam 🤓 buziaki powodzenia w wytrwaniu teho ostatniego przed swietami tygodnia!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro